JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu by?o ?y?...

Post autor: PALATINA »

Początkowo nie chciałam o tym pisać.
Ale teraz mysle, że może jednak lepiej wyrzucic to z siebie.

Jeremi był małym, zdrowym albinoskiem. Przywiozłam go z laboratorium. chciałam mu dac tyle...
Heniek nie zaakcetpował kolegi. Jeremi bał sie go panicznie! Piszczał jak tylko go widzial. Z samiczkami natomiast dogadywał się swietnie. Zapadła decyzja o kastracji...
Przyszłam do kliniki. Jeremi jak zawsze grzecznie siedział na ramieniu. Wetka nawet sie zdziwiła, że tak grzecznie siedzi, nie wierci sie, nie ucieka. Kiedy podpisałam wszystkie formalności, zabrała mi Remisia (zdjęła z ramienia siłą), a on nie chciał iść do transporterka. Zapierał sie łapkami. Wolał zostać ze mną. Boże, nigdy nie zapomnę, jak sie wyrywał, jak nie chciał byc zamkniety w transporterku...


Odebrałam martwe ciało... :cry: :cry: :cry:
Już sie wybudzał i pojawiły sie komplikacje. Jakis atak, krwotok... Zmarł.
Nikt nic nie wie.
Nikt mi nie może wytłumaczyc dlaczego...
Nikt sie tego nie spodziewał...
Nikt....

A Jeremi nie żyje, choć wcześniej był zdrowiutki.
Nie nikt, tylko mój mały Remiś ....umarł!!!
Ja miałam byc jego wybawcą, a okazałam sie katem i jest mi z tym potwornie źle!
Ciągle mi sie wszystko przypomina...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
Agata
Posty: 1786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 4:01 pm
Lokalizacja: Katowice

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: Agata »

Tak mi przykro... :(
['] za Jeremiego...
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni.
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
mlodyszyna
Posty: 38
Rejestracja: pt lip 01, 2005 6:11 am

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: mlodyszyna »

:-( ;-( [`]
Awatar użytkownika
sopocianka
Posty: 594
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
Lokalizacja: Sopot

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: sopocianka »

Szczerze współczuję, znam ten ból...
Urcia nie wybudziła się z narkozy (operacja wielkiego guza).

Trzymaj się!
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: falka »

['] :(:(:(
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: PALATINA »

sopocianka

To faktycznie znasz ten ból...
Tylko, że Jeremi nie miał guza. Był zdrowiutki i miał całe zycie przed sobą, a ja go tego zycia pozbawiłam... Prócz bólu mam ogromne wyrzuty sumienia... :cry:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
martwa
Posty: 616
Rejestracja: pt paź 03, 2003 1:53 pm
Kontakt:

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: martwa »

..Palatino nie zadręczaj się, to nie Twoja wina - pamiętam jak dziś wprowadzanie Akiry w narkozę, to, jak się skręcała kiwając główką na 'nie', gdy się nie wybudziła wydawało mi się, że to moja wina, że Akira dawała mi wyraźne znaki, żeby jej nie operować, nie zostawiać tam samej, a ja je zlekceważyłam, przeoczyłam, ale to nieprawda! Jeremiemu jest już dobrze, a Ty bądź dzielna dla tych, które Ci pozostały i pamiętaj @-,-'-,-
czasami po prostu brakuje kamieni
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: PALATINA »

Dzieki...
Mam nadzieję, że poczucie, że go zawiodłam kiedyś minie.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
kitten
Posty: 387
Rejestracja: wt mar 29, 2005 12:48 pm

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: kitten »

:cry:
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: limba »

Chciałas dla niego jak najlepiej i to jest wazne..[']['][']
Trzymaj sie cieplutko.. On napewno Cie nie wini...
:angel13:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: PALATINA »

Mój bialutki anioleczek...
tak mi przykro....
Nie chcialam mu tego zrobic... :-(
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: krwiopij »

PALATINKA, to przeciez nie jest twoja wina! chcialas mu dac wszystko, co najlepsze... wiedzialas, ze zyjac sam, bylby nieszczesliwy... z heniem sie nie dogadywal, wiec najlepsze co moglas dla niego zrobic, to poddac go kastracji - zabiegowi prostemu i bezpiecznemu... nikt nie mogl przewidziec, ze pojawia sie jakiekolwiek komplikacje... sama pomysl - tyle udanych, bezproblemowych zabiegow bylo opisanych na forum... byc moze jeremi mial jakies wrodzone wady, byc moze weterynarz spieprzyl cos i boi sie przyznac... tak czy inaczej - ty nie mozesz sie winic za smierc malucha, bo ty zrobilas dla niego to, co uznalas za najlepsze... ja na twoim miejscu postapilabym tak samo... zrobilas to z milosci do jeremiego - nie moglas wiedziec, ze cos sie nie uda...

['] za malego jeremiego... :-(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: PALATINA »

Dzięki Krwiopijko,
Staram sie to sobie powtarzać, ale jak mi po podłodze migusiem Jola przebiegnie, to juz kilka razy zacmokałam na nia i zawołałam "Remiś, Remiś...", a potem łzy... Boże, kogo ja wołam, przeciez to Jola! Jola jest malutka - Jeremi był tej samej wielkości, kiedy umarł.... Tak juz jest, jak sie ma duzo szczurków, a wiekszośc to albinoski.
Na Heńka tez kilka razy powiedziałam "Benjamin" (choc Beniuś był duuuuużoooo wiekszy niż Heniek).
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Frubi
Posty: 169
Rejestracja: ndz lip 03, 2005 2:57 am

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: Frubi »

['] za malego jeremiego... ['] za inne szczuraski... ['] za ich lepsze zycie... [']za ...
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

JEREMI - Nie dane mu było żyć...

Post autor: Mycha »

Remiś, który odszedł na zawsze przecież pozostanie w Twojej pamięci. Nie ma potrzeby nikogo obwiniać, bo najważniejsza jest miłość jaką darzyłaś go przez wspólnie spędzony czas... Może lepiej spróbuj zapomnieć o wszystkich złych chwilach, o ostatnich chwilach... Nie myśl "a może lepiej..." "po co to zrobiłam..." "szkoda że..."- pomyśl raczej o tym, że te ostatnie chwile przy Twoim boku były dla niego naprawdę wspaniałe i z pewnością nie zapomniał o nich do swoich ostatnich chwil. Wyrywał się, bo kojarzyłaś mu się z czymś bezpiecznym i czuł się przy Tobie najlepiej, bo WIEDZIAŁ, ŻE ZAWSZE CHCESZ DLA NIEGO NAJLEPIEJ!
To nie Twoja wina... Z pewnością taki zabieg dla Ciebie też był pewnym przeżyciem i absolutnie nie mogłaś przewidzieć negatywnych skutków. Myślę, że on wie, że chciałaś dać mu przyjaźń- przyjaźń większą, niż on mógłby otrzymać od człowieka i za to jest Ci wdzięczny...
Nie obwiniaj się...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”