moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Dziękuję uni, wygłaszczę:)
Jeśli chodzi o Szakłaka, to ja już od dawna uważam, że jest dla nas szansa i za 5 lat będziemy przyjaciółmi :D Szakłaś nie jest aż tak "dziki" jak Lulek był, tj. wieje i dziabie tak samo, owszem, ale nie ma w nim instynktownej awersji do człowieka, bardziej chyba wyuczona (i utrwalona niestety naszymi niemiłymi przeprawami). Szakłak całkiem ładnie reaguje na swoje imię, a na cmokanie to już w ogóle stawia się jak w zegarku. Sporą pomocą jest tu jego słabość do smakołyków, którą skwapliwie wykorzystuję i szakłasiowe porcje dzielę zawsze na jak najmniejsze kawałki, żeby więcej razy musiał po nie podejść;) I mimo całego swojego nieokrzesania, mysz jedzonko bierze bardzo delikatnie, po 2 latach razem, wiem już, że moje palce są w takiej sytuacji bardziej bezpieczne, niż w każdych innych okolicznościach.
Czyli właśnie - jeszcze 3 lata i będziemy za panbrat O0


Z wiosny, kiedy byli we czwórkę jeszcze:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Luluś Obrazek Obrazek
Lulek z Szakłakiem Obrazek Obrazek

I po tym jak zostali we trójkę:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek (mysz się stawiała :P )

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i mała słodka mysz:

Obrazek Obrazek Obrazek prawda ? :)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 884014196/ Ha ha, padłam ;D Zupełnie jak dziecko, które wie, że wszystko mu ujdzie
https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 883942741/ Czyżby miarka się przebrała? Biedne dziewczę ;)
https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 884192932/ jakaż urocza minka :D
https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 884015111/ ludziska się ojedli baryłek, a bidny szczurek próżno szuka, mamiony zapachem czekolady i whisky ;D
https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 884196772/ skarby na drzewie? ;)

A myszka rzeczywiście słodka :) Ten uśmiech na jej pyszczku: :-* https://flic.kr/p/2htEBea
Fajnie znów nacieszyć oczy Twoimi szczurasami, są urocze! A jak tam kociambry, co u nich?
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Przepraszam za zwłokę w odpowiedzi. Znów wojowaliśmy…
Jak to jest, że trzy szczury kiszące się dzień w dzień (noc w noc) we własnym sosie, wszystkie z takimi samymi glutami (chyba już nawet nie w nosie, ale i w zatokach i w tchawicy i kto ich tam wie;/) wymagają - każde ! - indywidualnego leczenia ? Najpierw wszyscy dostali sumamed – sumamed pomógł tylko Nilkowi. Pozostała chrumcząca dwójka wskoczyła na cefaleksynę – ta uciszyła Obrazki (i to całkiem ładnie, ładniej niż kilka ostatnich jej trucizn <tfu tfu !>). Został Szakłaś, zaglutowany jak nie wiem, od kilku dni próbujemy u niego lincospectinu.
Może coś z tego będzie…
Szczupakowo – jak zwykle szpital pełną parą ::)

Z gorszych wieści, to że guz Nila podrósł od ostatniego sprawdzania i ma już 8x9 mm;/ Widać to w oddechu Nilka niestety;( I w czkawkach, które ma bardzo często (tchawica na zdjęciu wyszła uniesiona, a przy niej jak się okazuje biegnie nerw błędny, którego drażnienie wywołuje czkanie).
Z powodu ograniczonej ruchliwości zaczęły też Nilkowi szwankować tylne nóżki.
Szakłaka guzioły <tfu tfu!> nadal nieobecne.


Oto Obrazki, mistrz przeciągania - się i - po innych;)
https://www.youtube.com/watch?v=QPBX577Vy0I :D

Jesiennie:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

A koty, jak to koty - tłuste, gotowe na zimę - i też przeciągające się (ale gdzież im do gracji Obrazki :P ):

Obrazek
Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Taką jesień to ja rozumiem! Choćby za oknem ziąb jak wczoraj czy plucha jak dziś, one mają ciepło, kolory i witaminy. I jeszcze małpi gaj do tego - żyć nie umierać :D
Obrazki jest przecudna w tym swoim przeciąganiu, można by ją schrupać. :-* No ale takie rzeczy wyrabiać ze szczurem jak ona, szczyt bezczelności i jakie poczucie bezkarności ma ta dziewuszka ;D
Ale kociambry prezentują się wcale nie gorzej, są cudowne. :-* Wygłaskać proszę ode mnie pięknoty!
https://flic.kr/p/2hAtNEr Czyżby przygotowania do szczurzego Halloween? ;)

Niezmiennie trzymam kciuki za zdrowie ogonów, niech złapią czysty oddech i tak trzymają!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Ol, u Ciebie jak zwykle pieknie ! Pięknie i jesiennie!
Ostatnio w szczurzej grupie ktos rzucił hasłem "gronkowiec" , i do leczenia był Marbox. Moze warto spróbowac ?
Filmik z Obrazki - super :D Szczury się swietnie przeciagają, a Obrazki jeszcze nic szacunku dla innych :D
Kociska faktycznie tłuste... :)
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Dziś minęły 2 lata od kiedy przyjechały obrazkowe szczury.
Niestety tej rocznicy doczekało tylko dwoje z nich;( Szakłak i Obrazki zostali sami 3 grudnia, kiedy odszedł Nil, bezcenne ogniwo, które nie wiedziałam nawet jak bardzo łączyło tę dwójkę.

Nil był wielkim łagodnym olbrzymem z jeszcze większym sercem - nigdy w zatargu z agutami, z niewyczerpaną cierpliwością do białego obskoczka. Do końca nie był pewien zamiarów człowieka, ale nie zdarzyło się, żeby był mu wrogi. Raczej pokładał nadzieję, że zwycięży łagodność. I ta szła w obu kierunkach. Nie szło inaczej niż do Nilusia czuć wielką czułość, taki anioł w wielkoszczurze skrył się...


Obrazek


Guz w płucu utrudniał mu oddech, ale ostatecznie zabrał go nam inny nowotwór, który z potworną prędkością opanował mu nóżkę,
nie dając szans na dłuższe dobre życie;(


Obrazki z Szakłakiem nigdy nie było specjalnie po drodze, a po odejściu Nila rozeszli się całkowicie. Mieszkają w jednej klatce, ale śpią w osobnych hamakach, przy próbie zbliżenia się Obrazkowej Szakłak wbija jej szpilki, więc mysza przestaje próbować… Ale ona przez połowę dnia ma mnie i doskonale wie jak z tego korzystać, a Szakłakowi nie pozostał żaden przyjaciel;( W dodatku dopadły go znów jakieś oskrzelowo/płucne (osłuchaj dokładnie dzika..) chrząki i oddech ma taki nieładny;/ Od dwóch dni znów leczymy chłopaczka.
Choć tyleż ciału, co duszy przydałoby się ciepłe otulenie i pokrzepienie, które zapewniali mu druhowie, a my jakoś z myszą nie potrafimy;/
Ale staramy się obie, żeby miał nas na głowie, chociaż czasem i trochę...
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Piękne szczurze uszko.... ! <3
Tak to czasem jest, że jeden szczur odejdzie i całe stado jakies takie rozbrykane sie staje i zupełnie nie daje się zebrac razem z powrotem :( Ale ja wierzę, ze jeszcze Obrazky stopi twarde serducho Szakłaka !
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Po powrocie z nieco dłuższego świątecznego wyjazdu zaglądam a tu takie smutne wieści :( Żal gdy odchodzi taki szczur i jego brak odbija się na pozostałych...
Miejmy nadzieję, że Szakłak pozwoli białej myszy zbliżyć się i oboje będą mogli czerpać pocieszenie i siłę z wzajemnej bliskości. I niech zdrowieje dzik, jak najprędzej :-*

Dla Nila [*] Spokojnych snów, olbrzymie
Ściskam, ol!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Ostatni miesiąc był ciężki dla Szakłaka, mimo leczenia oddechowo było coraz gorzej. Kolejna zmiana antybiotyku i umiarkowana stabilizacja, ale zdecydowanie daleko do dobrego. A w zeszłym tygodniu mysz znów na skraju duszności;( Pomógł steryd, i wygląda na to, że bez sterydu nie byłoby już sensu tego ciągnąć, więc niech pomaga jak najdłużej.

Obrazki obłaskawiła sobie mysza, po prostu oplotła sobą, kiedy był zbyt słaby żeby protestować – i tak już zostało:

Obrazek Obrazek

Ale napiszę co było dzisiaj, bo są jeszcze dni z dobrymi niespodziankami:) Rozpoczęło się wcześnie, bo po 3 w nocy, koncertem Obrazki (Obrazeczek ma gluta w nosie i co jakiś czas przychodzi jej z nim walczyć). Wstałam przytulić, bo wtedy łatwiej jej się uspokoić i jakoś nosek przepchać, i zabrałam do łóżka. Szakłak też wyszedł. Nie chodzi już do chłopackiego pudełka – kiedyś chłopcy mieli elitarny klub w łiskaczowej skrzynce, gdzie zbierali się na drzemkę podczas wybiegu, robili zbiórkę przed końcem wieczoru – gdzie Obrazkowa w zasadzie wstępu nie miała:P Od odejścia Nila bardzo rzadko ktokolwiek zagląda do skrzynki, chłopacki klub przestał istnieć;( Teraz Szakłak wybiera spośród dwóch drewnianych domków w drugiej części pokoju, do jednego wpuszcza Obrazki, drugi jest jego samotnią. Po wyjściu w nocy najpierw idzie zawsze pozbierać połamane crocsy, które rozkładam mu w okolicy (te z kremem w środku - jedną z niewielu twardszych rzeczy które jeszcze chrupie), potem sadowi się w jednym z tych dwóch domków, zazwyczaj aż do rana, Obrazki zaś po ukołysaniu zaszywa się w pościeli. Ale wczoraj i dziś pojadłszy corcsów, Szakłak przyszedł na łóżko i przycupnął na wysokości mojej głowy. Jest ciemno, ale bez problemu rozpoznaję chód Szakłaka i Obrazki, trudniej ich rozróżnić kiedy są bez ruchu, a jeśli nawet to przy Szakłaku trzeba jeszcze roztropnie ustalić gdzie jest przód szczurka, a gdzie tył;) Zazwyczaj dotykam więc wierzchem dłoni gdzieś pośrodku szczura i wyczuwam w którą stronę idzie włos, badam też reakcję. Czasami można zostać nie najmilej przyjętym, ale czasami warto - warto delikatnie zacząć głaskać. I dziś, tej nocy głaskałam go po główce, karku i plecach dobre kilka minut, a on siedział rozkołysany oddechem, ale spokojny...
Dopiero jak nieopatrznie rozbiłam ruch, żeby przykryć go ułamkiem kołdry wycofał się do rury i do swojego domku.
Szakłaś^^
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Szakłaś... :) Wierzę, że jeszcze się kiedyś pod ludzką dłonią roznaleśniczy, tego wam obojgu życzę. Cieszę się bardzo, że Obrazki robi swoje i szczuras ma jej bliskość czy tego chce, czy nie bardzo ;)
https://www.flickr.com/photos/166110945 ... 410052757/ Najlepszy to dowód, iż mamy rację kiedy doradzamy, że czasem warto oswajać szczura na siłę - do kaptura i koniec, bez oglądania się na protesty ;D
ol. pisze: ndz sty 19, 2020 10:33 pm przy Szakłaku trzeba jeszcze roztropnie ustalić gdzie jest przód szczurka, a gdzie tył
:D
Oby się to wkrótce odmieniło!
Nieodmiennie życzę czystych nosków i spokojnych oddechów, wygłaszcz ode mnie ogonki :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Ol., co tam u Was? Pozdrawiam :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

U nas znów pustka;(
10 lutego pożegnałam Szakłaka, a teraz 6 kwietnia - Obrazki. Oboje powoli, ale nieubłaganie zabierała mi niewydolność oddechowa. Szakłaś, ze względu na swoją specyfikę, nie był dokładnie zdiagnozowany, ale u Obrazki stwierdzone mieliśmy rozległe konsolidacje w klatce piersiowej, do których doszły też sprawy kardiologiczne. Jednak u obojga, jak wcześniej u Lulka, zmniejszająca się powietrzność płuc i drożność oskrzeli wymusiły te ostatnie decyzje;(
Szakłak miał 2 lata i 10 miesięcy, Obrazki 2 lata i 9 miesięcy.


Szakłak to była siła - destruktor, ale i entuzjasta wszystkich rzeczy. Jego i lulkowy kickboxing, z fruwającymi kończynami i widowiskowymi rzutami o podłogę, ktoś by pomyślał - rywalizacja, a to dwaj zapaleńcy uczynili sobie szlachetny sport, po którego codziennej praktyce wstawali, otrzepywali futra i szli na kolację. Rycie w tapczanie, druga wspólna pasja, której nie skąpili energii, z pełną świadomością ryzykując spotkanie nos w nos ze strasznym człowiekiem podczas przepędzania z gąbki. Szakłaka partyzantki w szafie, gdzie raz zamelinował się tak dokładnie, że gdyby nie alarm wszczęty przez Lulka, pewnie i nockę by spędził. Zmłócił przy tej okazji książkę "O psie który jeździł koleją" - szczur który siedział w szafie...
I wreszcie był Szakłaś pasjonatem jedzonka. Przy jedzonku właśnie stopniowo skracał się między nami dystans. Szakłak, jak jego druhowie, czmychał pod łóżko przy lada moim poruszeniu, ale po jedzonko – błyszczące oczy najpierw spod łóżkowego schronu, a później i na otwartą przestrzeń wywodziły go. Na ten czas czyniąc z niego szczura prawie cywilizowanego;)
Palce pamiętają sprzedane im dziaby, ale raczej zawsze były one rezultatem mojej nieostrożności. I był ten ostatni raz, całkiem ostatni, przy którym nie powstrzymałam łez, zgoła nie z bólu…;(

Cudem było jego wyzdrowienie po drugim zabiegu wycięcia guza w brzuszku, kiedy dr Rzepka przygotowała mnie na najgorszy scenariusz, a zamiast tego dostaliśmy 5 dodatkowych miesięcy. Niestety krótko potem obudziło się coś w Szakłaka drogach oddechowych i od października do końca zmusiło testować wciąż nowe antybiotyki, które nie działały tak jak powinny, mimo że dzik sumiennie wcinał wszystko co dostawał. Jeszcze miesiąc dał nam steryd - przeżyć te magiczne nocne chwile, po tym jak Obrazki wypuszczała szczury – wędrówki w kołdrze, i przycupnięcia nieopodal, obowiązkowe chowanie stóp też, ale i te zbliżenia coraz bliższe… Albo wstrzymywanie oddechu, w czasie kiedy Obrazki drzemała słodko w swojej kołysce - dłoni wspartej na klatce piersiowej, a osamotniony Szakłak zakradał się na kolana, i potrafił udeptywać je chwilę pod osłoną laptopa badając, co też takiego wartego zachodu i ryzyka przy człowieku znaleźć można.
Gdybyśmy mieli więcej czasu...

Ostatnia "robótka" w styczniu:
Obrazek

Obrazek

Obrazek


I Obrazki… cóż o niej ?
O Szakłaku napisałam destruktor, a przecież to Obrazkowe-paszczykowskie oząbkowało każdy kawałek drewna i plastiku znajdujący się w pokoju. Ona nocami brzdąkała po prętach domagając się należnego szczurkowi wyjścia. Wszystkie obrazki kochały wolność, w porach wybiegu nie było mowy, żeby któreś gnuśniało w klatce. Nawet skazane na ciągłe śledzenie ruchów człowieka – wybierały czujność, ale i swobodę. Imponowała mi ich odwaga, głód wrażeń i radość życia. A Obrazeczek był wśród nich najbardziej niesamowity. Pokój to za mało ! Reszta mieszkania, którą przedreptała wzdłuż i wszerz, z moją, albo i bez mojej obecności - za mało ! Słońce, podwórko, łąka, wiatr w wibrysach – to jej prawdziwe i bezustanne wyzwanie, które realizowała kiedy tylko nadarzyła się sposobność. Galopadą na drzwi. Albo zębem we drzwi. Albo na "wypuść szczurka, daj pożyć". Mały niezatrzymany żywotek. Parła w każde nieznane pewna, że z wszelkich opałów uniosą ją znane dłonie. A wtedy, przysięgłabym, chichotała wywierzgując się, aby biec dalej, albo, jeśli było po jej myśli, przylegała całym ciałkiem z miejsca sposobiąc się do snu. W ulubionym miejscu - na platformie z dłoni kołysana oddechem, albo na szyi, kiedy leżałam, tam gdzie tętno jest. I zwijała w piąstki małe zmarznięte łapki, albo rozcapierzała je wraz zresztą zrelaksowanego ciałka. To, że w trakcie takiego przytulenia człowiek się pochylał, przemieszczał, układał wygodniej, nigdy jej nie dekoncentrowało. Myszka była w swojej kapsule bezpieczeństwa, i choćby była do góry nogami, nie był to powód aby przerywać sobie słodki sen.
Od najpierwszych dni taka była, taka cudownie ufna i odważna, jak nie wiedziałam, że szczury mogą być. A przecież z czasem stała się jeszcze bardziej – stała się Dzieckiem.

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek


Tak moja, że prawie zapomniałam, że była też ich:

Obrazek


Obrazki plamiste – najbardziej specyficzne stadko jakie mieszkało w szczupakowie: pirat drogowy, nieśmiały anioł wielkoszczur, entuzjasta wszystkich rzeczy, i cudowne Dziecko.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Ol., nie potrafię znaleźć słów pocieszenia :( Ten darowany czas jest zawsze taki krótki, za krótki...
Tulę...
Szakłasiu, Obrazki - śpijcie spokojnie [*][*]
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Ol., napisz proszę, co u Ciebie?
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”