Uroki bycia amatorem
Moderator: Junior Moderator
Uroki bycia amatorem
Witam,
Niecale dwa tygodnie temu kupilam mojego pierwszego szczurka. Wczesniej, jakies pare lat temu, miala swinke morska, wiec wiadomo ze ta sytaucja jest dla mnie calkowicie nowa.
Czytalam kilka artykulow w internecie jak postepowac z moim 2 miesiecznym Platfusikiem, ale nadal mam pewne watpliwosci.
Moim najwiekszym probleme jest to, ze klatke ktora nie opatrznie kupilam ma wejscie u gory, a nie z boku. Co za tym idzie mam problemy zeby mojego szczurka wyiagnac z klatki. Kupno nowej jak narazie nie whcodzi w gre, chociaz jesli bedzie to konieczne to jednak tak zrobie.
Uwazam, ze szczurek jest calkiem niezle oswojony. Spokojnie siedzi mi na ramieniu, nie boi sie chodzic mi po rekach i nawet dzis zasnal mi na kolanach Ale tak szybko potrfi spanikowac i znow zachowuje sie jakbym byla obca
Jednak gdy jest w klatce to ucieka jak sie powoli zblizam, jest bardzo dziki. Przystwaim palce do pretow, zeby mogl mnie powachac i mowie cicho do niego po imieniu. Ale nie daj boze go wyjac z klatki. Ostatnio nawet zamiast powachac, to jakos tak z rozpedu sprobowal mnie chapnac :shock: Jednak gdy wychodze spokju to uwiesza sie na sciance i sledzi mnie, jakby chcial wyjsc.
Jak go wypuszczam na lozko, ktore jest obok klatki, i pozwalam mu harcowac pod kocem, to juz po chwili ucieka w strone klatki. W koncu nie wiem, czy go wyjmowac i oswajac, czy tez pozwolic mu siedziec w tej klatce.
Boje sie tez go wypuscic w pokoju, bo nie wiem czy wroci czy tez, jak w klatce bedzie uciekal. Mam wrazenie, ze ciagle robie cos zle jesli chodzi o oswajanie. Ja wiem, ze na to trzeba obie zapracowac, ale...
Zapewne co tu teraz wypisalam, wydaje sie oczywiste, ale jak mowilam, dla mnie to jest poczatek. Chcialam sie podzielic moimi watpliwosciami, by upewnic sie ze nie jest ze mna az tak zle
Niecale dwa tygodnie temu kupilam mojego pierwszego szczurka. Wczesniej, jakies pare lat temu, miala swinke morska, wiec wiadomo ze ta sytaucja jest dla mnie calkowicie nowa.
Czytalam kilka artykulow w internecie jak postepowac z moim 2 miesiecznym Platfusikiem, ale nadal mam pewne watpliwosci.
Moim najwiekszym probleme jest to, ze klatke ktora nie opatrznie kupilam ma wejscie u gory, a nie z boku. Co za tym idzie mam problemy zeby mojego szczurka wyiagnac z klatki. Kupno nowej jak narazie nie whcodzi w gre, chociaz jesli bedzie to konieczne to jednak tak zrobie.
Uwazam, ze szczurek jest calkiem niezle oswojony. Spokojnie siedzi mi na ramieniu, nie boi sie chodzic mi po rekach i nawet dzis zasnal mi na kolanach Ale tak szybko potrfi spanikowac i znow zachowuje sie jakbym byla obca
Jednak gdy jest w klatce to ucieka jak sie powoli zblizam, jest bardzo dziki. Przystwaim palce do pretow, zeby mogl mnie powachac i mowie cicho do niego po imieniu. Ale nie daj boze go wyjac z klatki. Ostatnio nawet zamiast powachac, to jakos tak z rozpedu sprobowal mnie chapnac :shock: Jednak gdy wychodze spokju to uwiesza sie na sciance i sledzi mnie, jakby chcial wyjsc.
Jak go wypuszczam na lozko, ktore jest obok klatki, i pozwalam mu harcowac pod kocem, to juz po chwili ucieka w strone klatki. W koncu nie wiem, czy go wyjmowac i oswajac, czy tez pozwolic mu siedziec w tej klatce.
Boje sie tez go wypuscic w pokoju, bo nie wiem czy wroci czy tez, jak w klatce bedzie uciekal. Mam wrazenie, ze ciagle robie cos zle jesli chodzi o oswajanie. Ja wiem, ze na to trzeba obie zapracowac, ale...
Zapewne co tu teraz wypisalam, wydaje sie oczywiste, ale jak mowilam, dla mnie to jest poczatek. Chcialam sie podzielic moimi watpliwosciami, by upewnic sie ze nie jest ze mna az tak zle
Ze względu na cięcia w budżecie, światełko na końcu tunelu zostanie wyłączone.
-
- Posty: 219
- Rejestracja: czw sie 11, 2005 3:30 am
Uroki bycia amatorem
dwa tygodnie to malo czasu daj ogonkowi jeszcze troche na oswojenie sie.....czesto go wyjmuj ale nie pozwalaj latac po pokoju bo on ma sie najpierw oswoic z toba a nie z otoczeniem ja mam ogonki od miesiaca i nadal nie bardzo lubia byc wyciagane tylko same pokazuja zeby im otworzyc drzwiczki bo chca pobrykac i w moim wypadku drzwiczki od gory so swietne bo ogonki latwo moga sie wygramolic..........cierpliwosci
ukochany fredzio 24.7.2003-11.8.2005
Uroki bycia amatorem
ja mam to samo ale są postępy...musisz troszke poczekać a zobaczysz jakiego będziesz miala milusińskiego :drunken:
moja Lunka koffaniutka:*:*
Uroki bycia amatorem
Jesli masz małą klatkę i wszędzie sięgniesz ręką przez te drzwiczki z góry to całkowicie wystarczy. U mnie bez drzwiczek z boku by się nie obeszło, bo bym nie sięgnęła.... Ale szczurki i tak wolą te z góry - pewne, bo poziome oparcie pod łapkami po wyjściu, można się w spokoju zastanowić, gdzie chcę teraz iść.
Uroki bycia amatorem
ja czegos nie rozumiem.To nie lepiej zdjać calą góre klatki,żeby została sama kuweta i pewnym,szybkim ruchem złapać szczurka??a nie chłopak się stresuje jak taka Duża Straszna Ręka(DSR ) gania go po klatce
Uroki bycia amatorem
Zytę mam ponad miesiąc... i nadal dziewczyna mnie zaskakuje. Jednego dnia nie sposób jej utrzymać w jedym miejscu, biega jak wariatka po całym mieszkaniu i odkrywa ciągle nowe kąty. Drugiego dnia natomiast po wyjęciu z klatki jest tak nieufna jakby pierwszy raz była w mieszkaniu. Nie chce wyjść z mojego rękawa i tylko wychyla łepek i węszy. Jej oswajanie było dosyć ciężkie, zwłaszcza, że po kilku dniach pobytu amputowała sobie kawałek ogonka :-( Teraz też nie mogę powiedzieć, że jest do końca oswojona. Teraz np. siedzi w rękawie i za nic nie chce wyjść. Wiem, że trzeba być cierpliwym i nie poddawać się... Ztrzymam kciuki za Twojego szczuraska - będzie dobrze!
Uroki bycia amatorem
Dzieki wszystkim
Przestalam sie troche martwic, znaczy mam jeszcz pewien problem natury zdrowotnej ale to na inny 'thread'.
Z ostatniej chwili: jak w koncu moje rozterki wziely gory i zaczelam szukac porad innych (czyt. to forum), to moj ogonek dla odmiany byl dzis kochany, pol dnia spedzil u mnie na kolanach spiac i eksplorujac moje biurko, wiec chyba wyszstko bedzie dobrze
Przestalam sie troche martwic, znaczy mam jeszcz pewien problem natury zdrowotnej ale to na inny 'thread'.
Z ostatniej chwili: jak w koncu moje rozterki wziely gory i zaczelam szukac porad innych (czyt. to forum), to moj ogonek dla odmiany byl dzis kochany, pol dnia spedzil u mnie na kolanach spiac i eksplorujac moje biurko, wiec chyba wyszstko bedzie dobrze
Ze względu na cięcia w budżecie, światełko na końcu tunelu zostanie wyłączone.
Uroki bycia amatorem
Kochani...
ten czas oswajania jest niezwykle slodki... Zobaczycie, chwila, moment i bedziecie wspominali go z rozrzewnieniem:) Pierwsze chwile szczurze w kapturze , pod koszula... Pierwsze oswajanie z pokojem, wypuszczanie na wydzielony na poczatku teren...
Kurcze, jaki to piekny czas...
Mialam wiele obaw, gdy oswajalam pierwszego swojego szczurka (a wczesniej nie mialam zadnych innych stworzen oprocz psow) ale wtedy przyszedl z pomoca niezastapiony Asiek ze slowami:
spokojnie, potrzeba tylko czasu i cierpliwosci...
to sa uniwersalne slowa, a zatem kieruje je do kazdego, kto ma swego pierwszego ogona.
ten czas oswajania jest niezwykle slodki... Zobaczycie, chwila, moment i bedziecie wspominali go z rozrzewnieniem:) Pierwsze chwile szczurze w kapturze , pod koszula... Pierwsze oswajanie z pokojem, wypuszczanie na wydzielony na poczatku teren...
Kurcze, jaki to piekny czas...
Mialam wiele obaw, gdy oswajalam pierwszego swojego szczurka (a wczesniej nie mialam zadnych innych stworzen oprocz psow) ale wtedy przyszedl z pomoca niezastapiony Asiek ze slowami:
spokojnie, potrzeba tylko czasu i cierpliwosci...
to sa uniwersalne slowa, a zatem kieruje je do kazdego, kto ma swego pierwszego ogona.
Wake Up Little Sparrow
Uroki bycia amatorem
A moje ciuziątko od drugiego dnia pobytu u mnie wychodzi już na moją rękę z klatki. Wkładam dłoń i czekam chwilę. Jak się upewni, że to dobre oparcie to już łazi po mnie. I zrobiłam nawet coś czego nie powinnam - dałam ją na chwilę bratu, ale tak była nim zaciekawiona, że nie miałam serca jej odmówić. W ogóle ciężko mi idzie odmawianie jej! Połaziła mu po brzuchu, obwąchała i zaczęła się denerwować, więc wyciągnęłam rękę i już na nią wskoczyła. Raz mi też już zwiała... to było koszmarne!! Wlazła na książki, które są za klatką i chociaż miała możliwość zejścia to tylko biegała przerażona w tę i z powrotem!!! Ale już jest ok. Widzę, że nie może doczekać się już kiedy będzie mogła pobiegać po moim łóżku!! I od razu pytanie - kiedy ją wypuścić na pierwzą wycieczkę???
(\ /)
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination
(O.o)
(> <)
This is Bunny.
Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination
Uroki bycia amatorem
Mi się wydaje, ze powinno się szczurasa wypuścić na "inny teran" dopiero wtedy kiedy sie przyzwyczai do właściciela. Wyżej już była o tym mowa że najpierw do Ciebie musi się przyzwyczaić a dopiero potem do innych terenów-bo to ty masz być "najwaniejsza" bo np. nie łóżko wyjjdzie ze szczurkiem na spacer tylko Ty i musi wiedziec, że jesteś jego "ochroniarzem"
Moja kochana malutka z Aniołkami lata :(
-
- Posty: 219
- Rejestracja: czw sie 11, 2005 3:30 am
Uroki bycia amatorem
ja to robie tak ze siadam z maluchami na ramieniu po lozku i chodza gdzie chca, jak je cos zaniepokoi to przylatuja do mnie, a poza mna to laza tez po moim narzeczonym natomiast do rodzicow ktorzy je czasem karmia to tylko obwachuja
ukochany fredzio 24.7.2003-11.8.2005
Uroki bycia amatorem
A moje szczurządka są takie kochaniutkie! Jak je puszczałam na podłgoę to leciały prosto do mojej nogi i po spodniach ciach prach na ramię hehehe kochane tyle się uśmiałam że hoho
Uroki bycia amatorem
Wackowa, widocznie masz szczurki naramienne jak moja NOrka.
Luna nie ma na nic czasu i mimo że jest u mnie juz prawie pół roku to z klatki trzeba ja wyciągac siłą, wsadzać zresztą też. Ona jest bardzo samodzielna i nie ma czasu na siedzenie na kolanach.
No i nie wiem co jest w tym ale moje wychodzą tylko przez wejście na górze.
Luna nie ma na nic czasu i mimo że jest u mnie juz prawie pół roku to z klatki trzeba ja wyciągac siłą, wsadzać zresztą też. Ona jest bardzo samodzielna i nie ma czasu na siedzenie na kolanach.
No i nie wiem co jest w tym ale moje wychodzą tylko przez wejście na górze.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
-
- Posty: 219
- Rejestracja: czw sie 11, 2005 3:30 am
Uroki bycia amatorem
no podobnie jak moje ogony, najbardziej lubia to gorne wejscie...pewnie dlatego ze wygodnie im sie uczepic i podciagnac do gory
ukochany fredzio 24.7.2003-11.8.2005
Uroki bycia amatorem
No chya widocznie tak! Takie ramienniki, i lubią bawić się moimi włosami! nie wiem co tam robią, ale tak jak by mnie ktoś łapczekami czesał!