Hmm... jeśli chodzi o gadanie do zwierzaków, co się na ich temat myśli, to na miejscu psa mojej cioci chyba odebrałabym sobie życie
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Jest to wyrośnięty, lekko stuknięty berneńczyk, który ma świra na punkcie wody i kąpieli. No wiadomo - po tygodniu na działce i ustawicznych kąpielach w jeziorze taki kudłacz raczej rewelacyjnie nie pachnie
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Podczas odwiedzin u rodzinki (właściwie u kilku różnych części rodzinki) pies usłyszał podobny text chyba trzykrotnie: "Berus, ale ty śmierdzisz! Wynocha na balkon"
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Ale on jest bardzo tolerancyjny, więc tylko merdał ogonem obsmarowując ściany resztkami błota i śliniąc podłogę
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
kocham go po prostu!!
A tak wracając do szczurów - gwarantuję NIE KAŻDY jest w stanie się przyzwyczaić
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
jak np moja ciotka. Nie ma nic przeciwko szczurom, NAWET może pogłaskać jednym palcem po łebku, byle by zwierz był należycie unieruchomiony, poza tym uważa, że są fajne i śmieszne, ale spróbujcie jej posadzić szczura na kolanach - panika murowana! no i chyba ona nad tym do końca nie panuje... no i podobno między innymi o ogon chodzi, ale ja tam nie wiem do końca
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
)