Boi się mnie, ale myje się na moich rękach:/

[MrsChiquita]

Od pięciu dni mam 2 malutkie sczzurzyce. Jedna z nich straszliwie się mnie boi i właściwie w ciągu tych kilku dni miałam ją na rękach może 3 razy. Druga też się bardzo boi, ale jest troche bardziej odważna lub ciekawska i zaczyna nawet sama podchodzić do mojej ręki. Ale dziwi mnie jedna sprawa... Gdy siedzi ze mną np. w kieszeni a ja ją głaszcze to ona zaczyna się myć;/ A slyszałam, że szczury myją się u kogoś na rękach jeśli są naprawde zrelaksowane i oswojone. A ona czasem cała drży ze strachu i jednocześnie myje sobie pyszczek:/ Co to może znaczyć??

[Opal]

Nie wiem jak jest z twoimi... Ale to że zwierzę się trzęsie nie zawsze oznacza strach :-)
Bierz je ba ręcę jak najczęściej możesz (kilka razy dziennie) i nie rób przy klatce gwałtownych ruchów... W końcu się przyzwyczają, zobaczysz :-)
Wprawdzie moje mam od 4 dni, ale już same wchodzą mi na rękę i próbują zwiać z klatki XD

[Oleczka]

jej jakie sliczne sa twoje szczurki slicznosci
zgadzam sie trzeba jak najwiecej na poczatku z nimi przebywac ja np bralam jakas ksiazke siadlalam sobie na podlodze przy klatce i uczylam sie na glos do egzaminow a Myska sluchala, teraz czego bym nie powiedziala to jest juz przy mnie a mam ja 2 miesiace

[FanTomas]

Maleńkie, nie to co moje wielkie włochate stworzonko A moja tez sie myje na mnie i tez sie boi,ale myslem,ze sie przyzwyczai.

[mazoq]

sweet nie martw się, jak szczur się trzęsie to wcale nie znaczy że się boi, Arala też ma tak od czasu do czasu... mi się udało ją oswoić w ciągu 3 dni, 1 dnia spała, 2 dnia się ze mną bawiła a 3 już zwiała z klatki :roll:

jeśli szczury myją się na rękach to jest naprawdę dobry znak, masz te szczurzyczki od tak niedawna więc na Twoim miejscu zaczęłabym się martwić dopiero gdyby po miesiącu nie byłoby widać żadnej poprawy

[mataforgana]

nie schizujcie, nie schizujcie...
szczurki jak ludzie, w zalezności od charakteru... jedne są bardziej a inne mniej odważne i towarzyskie przejdzie im z czasem, naprawdę. przez moje ręce przewinęło się sporo maluchów, które bywały raz krócej, raz dłużej, ale w większości szybciutko łapały kontakt i przestawały się bać.
tylko czas, czas, czas i cierpliwość. i jak najwięcej bezpośredniego kontaktu

[FanTomas]

[quote="mataforgana"]ylko czas, czas, czas i cierpliwość. i jak najwięcej bezpośredniego kontaktu [/quote] Popieram.

[Opal]

Nooo... Mi moja Rubin zwiała z poprzez wykorzystanie chwili gdy się schyliłam nad kanapą XD Ale złapałam ją szybko XD
Teraz same do klatki wchodzą... Ale zamiast myć się na moich rękach to liżą moje ręce XD
A przypuszczam, że trzęsą się z powodów czysto... hmm... nie moge znaleźc słowa XD Ale przyzwyczają się do ciebie że spox

[Pudzianica]

Tej drugiej potrzeba jak najwięcej kontaktu z tobą i na pewno się oswoi. ZOBACZYSZ