A więc tak.... kupiłem sobie sczurka , odrazu jak go kupiłem zaniosłem do domu i wsadziłem go do klatki, był strasznie przestraszony nioo ale to jeszcze zrozumiałem bo wiadomo nowe środowisko .wieczorem w ten sam dzień miałem starszna ochote go pogłaskać no i zrobiłęm to wsadziłem reke do klatki i go pogłaskałem ... wcześnie czytałem zeby połozyć koło niego ręke zeby poczył mój zapach tez tak zrobiłem i ku mojemu zdziwieniu wszedłmi mi na ręke ,i siedział spokojnie . Pomyślałem sobie że jak tak zrobił moge spokojnie go wyjać z klatki i poglaskać na rekach ... ale nie stety

(( odrazu po tym jak go wyjełem z klatki zaczoł sie trzośc i zeskoczył mi z rąk na łóżko a poznije na ziemie i pod szafke :sad2: nie wiedziałem co robić bo działo sie to wszystko bardzo szybko ...
no ale po chwili schyliłem sie i zobaczyłem jak sobie siedzi przy rogu szafki i sie cały trzosł chiałem go wyjąc ale bałem się ze mnie ugryzie:( ale mysiałem coś zrobić bo było tam strasnzie duzo kużu i mogł sie czegoś nawdychac albo cos ;/:( wsadziłęm reke pod szawke szuakjac go po omacku a ten wybiegł i wlazł za kaloryfer ,,nie było za ciekawie bo tak się schowałze nawet go nie było widac ,kaloryfer gorący jak cholera i co tu zrobić?? siedział tam z 2 minuty i mosialem cos wymyśleć ,,,, zauwazyłem jego ogonek wiec go za niego pociagnołem <<< wiem brutalnie brzmi ale naprawde starałem sie zrobic to jak naj delikatnnije ...wlożyłem go do klatki i odrazu poleciał do domku ... teraz nawet nie chce wychodzic z domku bo mie sie boji

((( nie wiem co robić i starsznie załuje ze tak sie wszystko potpczyło ... prosze o pomoc jak najszybciej to możliwe ... dziekuje z góry