[UKŁAD ODDECHOWY] woda w płucach
Moderator: Junior Moderator
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
MASTER113, a czy znasz nazwe tego sterydu, ktory zostal podany szczurkowi?

[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
nie :/ w sobote sie dowiem
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
dzisiaj podalem ogonkowi żółtko z jakja ale wcinal mowie wam
no ale zadnej poprawy nie ma :/

[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
właśnie. Bardzo dobrze to ująłeś. Na bezludnej wyspie. Ja wiem ze szczury są zwierzętami stadnymi, to wie każdy kto ukończył naukę na poziomie podstawowym. Dlatego nie popadajmy w paranoję. ja szczura na bezludną wyspe tez bym nie wysłaą. O teraz mozemy zakonczyć rozmowę na ten temat, bo wyjdzie, że jestem niedouczona.
[ Komentarz dodany przez: limba81: Pią Maj 05, 2006 12:02 pm ]
Bardzo prosze trzymac sie tematu. Jesli jest cos do wyjasnienia to prosze to zrobic przez PW.
limba81 mod.
[ Komentarz dodany przez: limba81: Pią Maj 05, 2006 12:02 pm ]
Bardzo prosze trzymac sie tematu. Jesli jest cos do wyjasnienia to prosze to zrobic przez PW.
limba81 mod.
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
DZISIAJ O GODINIE 7:00 KICEK ODSZEDŁ DO LEPSZEGO ŚWIATA.
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
Wiecie co dzisiaj zrobiłem większą półkę większy wybieg niech ktoś zgadnie co chcę zrobić
, pewnie domyślacie się ( po prostu nie umiem żyć bez tych pięknych stworków
) no ale oczywiście nie zapomniałem o moim kochanym KICKU :sad2: :sad2:


[Woda w p?ucach] Problemy w oddychaniu
Kochani Modzi, jak źle napisałam temat to zmieńcie, pliz!
Problem jest nietypowy i nie mam pojecia gdzie to umiescić. Pisze to bardziej jako informację niz jako prośbę o radę. Będe sie starała uzupełniać po kazdej wizycie u weta o ile bedzie ich wiecej
Lilka jakis czas temu mocno schudła, przewracała się, lekko krwawiła z dróg rodnych i z noska (to nie była porfiryna). Wet zdiagnozował wylew. Malutka dostała jakis zastrzyk z nerwów nie wiem co to było, ale szczurka poczuła sie lepiej. Po jakiś 2 tygodniach pogorszyło się, zaczęła oddychać ze świstem, leżeć z łepkiem zwieszonym z półki, miała wyraźne problemy z oddychaniem. Wet (inny niz zwykle) zdiagnozował wode w płucach na bliżej nieokreslonym tle i problemy z rytmem serca. Szczurka dostała steryd, antybiotyk i zastrzyk na spedzenie tej wody z płuc. I tak przez 5 dni z wyjątkiem sterydu. Tez pomogło, zaczeła jeść, biegać. Teraz 3 dni temu kolejne pogorszenie, ponownie woda w płucach, problemy z równowagą- chodzi w kółko, ale chetnie je i pije, tylko chudziutka jest biedna, kupska okropnie śmierdzą. Tym razem wet nie miał pomysłu, dał tylko steryd. Jutro ide do mojego weta (wrócił z urlopu) napisze co jest malutkiej. Trzymajcie kciuki.
Tematy polaczone.
ESTI adm.
Problem jest nietypowy i nie mam pojecia gdzie to umiescić. Pisze to bardziej jako informację niz jako prośbę o radę. Będe sie starała uzupełniać po kazdej wizycie u weta o ile bedzie ich wiecej

Lilka jakis czas temu mocno schudła, przewracała się, lekko krwawiła z dróg rodnych i z noska (to nie była porfiryna). Wet zdiagnozował wylew. Malutka dostała jakis zastrzyk z nerwów nie wiem co to było, ale szczurka poczuła sie lepiej. Po jakiś 2 tygodniach pogorszyło się, zaczęła oddychać ze świstem, leżeć z łepkiem zwieszonym z półki, miała wyraźne problemy z oddychaniem. Wet (inny niz zwykle) zdiagnozował wode w płucach na bliżej nieokreslonym tle i problemy z rytmem serca. Szczurka dostała steryd, antybiotyk i zastrzyk na spedzenie tej wody z płuc. I tak przez 5 dni z wyjątkiem sterydu. Tez pomogło, zaczeła jeść, biegać. Teraz 3 dni temu kolejne pogorszenie, ponownie woda w płucach, problemy z równowagą- chodzi w kółko, ale chetnie je i pije, tylko chudziutka jest biedna, kupska okropnie śmierdzą. Tym razem wet nie miał pomysłu, dał tylko steryd. Jutro ide do mojego weta (wrócił z urlopu) napisze co jest malutkiej. Trzymajcie kciuki.
Tematy polaczone.
ESTI adm.
Ostatnio zmieniony czw cze 08, 2006 8:39 am przez Ewqa, łącznie zmieniany 1 raz.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
-
- Posty: 327
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
- Lokalizacja: Poznań
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
Czy to jest woda w płucach, czy raczej płyn w klatce piersiowej? Czy był robiony rentgen?
B
B
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
To typowe podczas zapalenia pluc, ze powstaje obrzek i zbiera sie plyn.
Jaki antybiotyk dostaje mala?
I czy nadal dostaje?
Powiem tak - podczas zapalenia pluc leczenie powinno trwac dlugo, az do wylecznia. Antybiotyk ciagle, do tego steryd odpowiednio czesto w zaleznosci od rodzaju i oczywiscie leki na odsaczenie plynow z pluc - jesli podawane powyzej 3 dni, trzeba podwac potas i inne witaminy, ktore wyplukuje.
Jesli nie ma poprawy w ciagu pierwszych dwoch dob, trzeba sie zastanowic nad zmiana lub dodaniem jakiegos leku.
Jesli do tego dochodzi niewydolnosc serca, to trzeba podac leki na serce...
Jaki antybiotyk dostaje mala?
I czy nadal dostaje?
Powiem tak - podczas zapalenia pluc leczenie powinno trwac dlugo, az do wylecznia. Antybiotyk ciagle, do tego steryd odpowiednio czesto w zaleznosci od rodzaju i oczywiscie leki na odsaczenie plynow z pluc - jesli podawane powyzej 3 dni, trzeba podwac potas i inne witaminy, ktore wyplukuje.
Jesli nie ma poprawy w ciagu pierwszych dwoch dob, trzeba sie zastanowic nad zmiana lub dodaniem jakiegos leku.
Jesli do tego dochodzi niewydolnosc serca, to trzeba podac leki na serce...

[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
[quote="Ewqa"]Tym razem wet nie miał pomysłu, dał tylko steryd.[/quote]
I jak? Pomógł?
[quote="Ewqa"]zdiagnozował wode w płucach na bliżej nieokreslonym tle i problemy z rytmem serca.[/quote]
Wczoraj byłam u kardiologa. Okazało się, że część płuc ma "posklejaną" (z tego, co zrozumiałam) i wet twierdzi, że to może być po jakimś "przegapionym" zapaleniu. Ale nie musi. Z tego wzięło się jej gadanie-gulgotanie. Poza tym mała ma problemy z układem krążenia - jako skutek tych zmian w płucach. Skutkiem tego wszystkiego jej serduszko jest niedotlenione.
Może przejdź się do tego kardiologa? Może coś nowego powie, doradzi? Ja byłam u Bohdana Kurskiego w Elwecie. Przemiły facet, polecam. Przyjmuje codziennie.
I jak? Pomógł?
[quote="Ewqa"]zdiagnozował wode w płucach na bliżej nieokreslonym tle i problemy z rytmem serca.[/quote]
Wczoraj byłam u kardiologa. Okazało się, że część płuc ma "posklejaną" (z tego, co zrozumiałam) i wet twierdzi, że to może być po jakimś "przegapionym" zapaleniu. Ale nie musi. Z tego wzięło się jej gadanie-gulgotanie. Poza tym mała ma problemy z układem krążenia - jako skutek tych zmian w płucach. Skutkiem tego wszystkiego jej serduszko jest niedotlenione.
Może przejdź się do tego kardiologa? Może coś nowego powie, doradzi? Ja byłam u Bohdana Kurskiego w Elwecie. Przemiły facet, polecam. Przyjmuje codziennie.
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
Niestety steryd pomógł wtedy jedynie na jeden dzień.
Tak to był chyba Furosemid.
Esti to niestety nie jest zapalenie płuc.
Po dzisiejszej wizycie u weta już wiem że moja malutka nie ma żadnych szans w walce z chorobą. Lileczka od zawsze miała przekrzywiony łepek jako skutek po infekcji ucha lub mózgu. Teraz chyba na skutek wieku (ma dopiero rok i 4 miesiace ale to szczurka po przejsciach) choroba się odnowiła i zatakowała cały organizm na raz. Malutka ma zaburzenia psychiczne i duże problemy z oddychaniem. Z apetytem kiepsko, tylko wisi na hamaku i drzemie, albo biega jak oszalała kiedy dostanie ataku. Wet podejrzewa że jest to albo zakażenie bakteryjne albo pasozytnicze z mózgu. W każdym razie ze względu na agresywnośc choroby mozna jedynie przedłuzyć Lilce życie i pomóc jej utrzymac sie w dobrym humorze. Lileczka dostała antybiotyk Keflex, steryd o przedłuzonym działaniu i leki homeopatyczne.
Bardzo mi to ciężko pisać, zwłaszcza że wiem że to przeczyta Krwiopijka od której mam Lileczkę.
A że nieszczęscia chodza parami to Luna ma zapalenie nerek, ale to nic w porównaniu z Lilką, antybiotyk i po wszystkim. Mimo to oczywiscie nie spisuję Lilki na straty, bedziemy walczyć az do końca. A wet do którego chodze może nie jest znany, ale naprawde zna sie na gryzoniach, są do niego kosmiczne kolejki, gdzie 99% to gryzonie i króliki.
Tak to był chyba Furosemid.
Esti to niestety nie jest zapalenie płuc.
Po dzisiejszej wizycie u weta już wiem że moja malutka nie ma żadnych szans w walce z chorobą. Lileczka od zawsze miała przekrzywiony łepek jako skutek po infekcji ucha lub mózgu. Teraz chyba na skutek wieku (ma dopiero rok i 4 miesiace ale to szczurka po przejsciach) choroba się odnowiła i zatakowała cały organizm na raz. Malutka ma zaburzenia psychiczne i duże problemy z oddychaniem. Z apetytem kiepsko, tylko wisi na hamaku i drzemie, albo biega jak oszalała kiedy dostanie ataku. Wet podejrzewa że jest to albo zakażenie bakteryjne albo pasozytnicze z mózgu. W każdym razie ze względu na agresywnośc choroby mozna jedynie przedłuzyć Lilce życie i pomóc jej utrzymac sie w dobrym humorze. Lileczka dostała antybiotyk Keflex, steryd o przedłuzonym działaniu i leki homeopatyczne.
Bardzo mi to ciężko pisać, zwłaszcza że wiem że to przeczyta Krwiopijka od której mam Lileczkę.
A że nieszczęscia chodza parami to Luna ma zapalenie nerek, ale to nic w porównaniu z Lilką, antybiotyk i po wszystkim. Mimo to oczywiscie nie spisuję Lilki na straty, bedziemy walczyć az do końca. A wet do którego chodze może nie jest znany, ale naprawde zna sie na gryzoniach, są do niego kosmiczne kolejki, gdzie 99% to gryzonie i króliki.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
By?o o wodzie w p?ucach a jest ogólne zaka?enie organizmu
To chyba ostatni post o Lileczce. Nic sie nie zmieniło pomimo leczenia. Mała jest na sterydach, antybiotyku (Keflex) i lekach homeopatycznych. Wet na ostatniej wizycie stwierdził ogólne zakażenie organizmu ze źródłem w mózgu. Lilka trafiła do mnie po zapaleniu mózgu i teraz sie to odnowiło. Lekarstwa pomagały, ale dla małej to tak okropny stres podawanie leków że trzęsie sie, dusi nie nie ma siły chodzić w kilka minut po podaniu. Objawy z każdym dniem sie nasilają.
Ja podjełam decyzję że skoro podawanie lekarstw bardziej szkodzi niz pomaga to warto przestac je podawać. (skonsultowałam to z wetem).
Ja podjełam decyzję że skoro podawanie lekarstw bardziej szkodzi niz pomaga to warto przestac je podawać. (skonsultowałam to z wetem).
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
Krwiiopijka masz moje słowo że nie dam skrzywdzic malutkiej.
Lilka nie dostaje juz lekartsw, ale jej stan nie podgorszył się o dziwo. Nadal apetyt dopisuje w miarę dobry tylko śpi ze zwieszonym łepkiem. W czwartek kontrola i wtedy zobaczymy. Lilka jest straszna chudzinką mimo że intensywnie ja dokarmiamy.
Lilka nie dostaje juz lekartsw, ale jej stan nie podgorszył się o dziwo. Nadal apetyt dopisuje w miarę dobry tylko śpi ze zwieszonym łepkiem. W czwartek kontrola i wtedy zobaczymy. Lilka jest straszna chudzinką mimo że intensywnie ja dokarmiamy.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
[UKLAD ODDECHOWY] woda w plucach
[quote="Ewqa"]Lilka nie dostaje juz lekartsw, ale jej stan nie podgorszył się o dziwo.[/quote]
Bo czasem z tym mozna żyć. Z tym, że jest to życie w dyskomforcie.
Na pocieszenie - moja Fatka ma "posklejane" fragmenty płuc (czyli nieczynne). Sadząc po objawach i dłuższej dyskusji z doktorem ma to od urodzenia. Tylko, nieleczone własciwie (dlatego, że nierozpoznane), pogarszało sie stopniowo. Mała ma teraz 14 miesięcy, czy... zyje z chorobą 14 miesięcy.
Zobaczysz, będzie dobrze. Już jest nieźle.
PS. Cos mi sie przypomniało. Spróbuj nawilżać powietrze. I to mocno. Doktor powiedział, że dlatego mała tak dobrze się trzyma (w okresach bez sterydu), bo wilgotne powietrze pomaga oddychać.
Bo czasem z tym mozna żyć. Z tym, że jest to życie w dyskomforcie.
Na pocieszenie - moja Fatka ma "posklejane" fragmenty płuc (czyli nieczynne). Sadząc po objawach i dłuższej dyskusji z doktorem ma to od urodzenia. Tylko, nieleczone własciwie (dlatego, że nierozpoznane), pogarszało sie stopniowo. Mała ma teraz 14 miesięcy, czy... zyje z chorobą 14 miesięcy.
Zobaczysz, będzie dobrze. Już jest nieźle.
PS. Cos mi sie przypomniało. Spróbuj nawilżać powietrze. I to mocno. Doktor powiedział, że dlatego mała tak dobrze się trzyma (w okresach bez sterydu), bo wilgotne powietrze pomaga oddychać.