czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Kocham burzę... uwielbiam grzmoty i zapach burzy, uwilbiam zapach deszczu i nienawidzę śniegu. Nie lubie przepakowanych kolesi(ładnie zbudowany owszem, ale nie wieprz z mięśniem zamiast mózgu), nie cierpię Leonarda di Caprio i kilku innych :bożyszczy"- sztuczne, puste i bezwartościowe(bez obrazy). Nie cierpię podróżować samochodem(luboię podróze, ale najlepiej bym leciała na własneych skrzydłach), nie lubię gadu-gadu, nie lubię jasnego piwa
Na zawsze w moim sercu:
Kasia, Wacuś, Crazy, Lazur, Lazur II, Riko, Messi
Kasia, Wacuś, Crazy, Lazur, Lazur II, Riko, Messi
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Ooo, temat dla mnie - mnóstwa rzeczy nie lubię :D
Nie lubię lata, bo mi gorąco i skóra mi złazi.
Nie lubię basenów, bo jest głośno, ciasno i trzeba pływać slalomem, poza tym nie lubię prezentować ciała wszystkim wokół.
Nie cierpię wódki - zgroza, koszmar, najgorsze świństwo!
Nie lubię zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy. Kołomyja, gotowanie niezliczonych potraw, jakaś umęczona ryba na stole i wszyscy w odświętnych strojach, z odświętnie wypolerowanym sztucznym uśmiechem, z przepoconym opłatkiem w dłoni. Albo z jajkiem.
Nie lubię przechodzić przez ulicę, bo jestem paranoik i się boję, że mnie coś potrąci.
Nie lubię stukających obcasów, kojarzą mi się z czymś odległym z dzieciństwa, z lekarką w szpitalnym korytarzu.
A już najbardziej nie cierpię - i brzydzę się - dzieci. Nie cierpię też, kiedy ktoś mi w kółko powtarza, że mi przejdzie i sama zapragnę mieć takie małe wrzeszczące w domu - a skąd pewność? Wcale nie musi. Szanuję matki, ale sama nigdy, przenigdy nie zafundowałabym sobie potomstwa. Nie potrafię nawet dotknąć dziecka, zwłaszcza takiego pieluchowego.
Jelcz et consortes, powiedzcie, że nie jestem sama, zanim mi ktoś głowę odgryzie ;))
Nie lubię lata, bo mi gorąco i skóra mi złazi.
Nie lubię basenów, bo jest głośno, ciasno i trzeba pływać slalomem, poza tym nie lubię prezentować ciała wszystkim wokół.
Nie cierpię wódki - zgroza, koszmar, najgorsze świństwo!
Nie lubię zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy. Kołomyja, gotowanie niezliczonych potraw, jakaś umęczona ryba na stole i wszyscy w odświętnych strojach, z odświętnie wypolerowanym sztucznym uśmiechem, z przepoconym opłatkiem w dłoni. Albo z jajkiem.
Nie lubię przechodzić przez ulicę, bo jestem paranoik i się boję, że mnie coś potrąci.
Nie lubię stukających obcasów, kojarzą mi się z czymś odległym z dzieciństwa, z lekarką w szpitalnym korytarzu.
A już najbardziej nie cierpię - i brzydzę się - dzieci. Nie cierpię też, kiedy ktoś mi w kółko powtarza, że mi przejdzie i sama zapragnę mieć takie małe wrzeszczące w domu - a skąd pewność? Wcale nie musi. Szanuję matki, ale sama nigdy, przenigdy nie zafundowałabym sobie potomstwa. Nie potrafię nawet dotknąć dziecka, zwłaszcza takiego pieluchowego.
Jelcz et consortes, powiedzcie, że nie jestem sama, zanim mi ktoś głowę odgryzie ;))
Nikogo nie potrzebuję, mam zęby. :>
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
[quote="Fea"]A już najbardziej nie cierpię - i brzydzę się - dzieci. Nie cierpię też, kiedy ktoś mi w kółko powtarza, że mi przejdzie i sama zapragnę mieć takie małe wrzeszczące w domu - a skąd pewność? Wcale nie musi. Szanuję matki, ale sama nigdy, przenigdy nie zafundowałabym sobie potomstwa. Nie potrafię nawet dotknąć dziecka, zwłaszcza takiego pieluchowego. [/quote]
O, o, coś o tym wiem... :roll: A tak się nieszczęśliwie złożyło, że mam 3 siostrzenice.
O, o, coś o tym wiem... :roll: A tak się nieszczęśliwie złożyło, że mam 3 siostrzenice.
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Fea, nie jestes sama. Więcej, ja Cię w pełni rozumiem!! Co prawda, na pewno uważałabym tak samo jak większość ludzi, że młoda jesteś i z pewnością Ci przejdzie a zatem nadejdzie dzień, w którym zechcesz dzieciaka, gdybym sama taka nie była. Bo ja, proszę Ciebie, wiedziałam od zarania własnych dziejów, że dzieci nie lubię i nie chcę. Mając lat 15, 19, 25 i teraz w wieku 29 jestem tak samo pewna, że dzieci to zabawa nie dla mnie. I juz. Nie będę się z tego tlumaczyć, ani przepraszać ani tym bardziej zamartwiać, że jestem INNA (co ze mnie za kobieta? no pewnkiem pół kobiety :? ). Zawsze byłam inna, pod wieloma względami.
Nie uznaję "autorytetów", jestem samowolna, samostanowiąca i samowystarczalna. Nie lubie kobiet, które uwaźają, że ich życie bez faceta jest mniej warte, nie lubie feminizmu w postaci, w jakiej najczęściej występuje. Nie lubię wszystkiego co Fea wymieniła. Nie znoszę zakłamania, łudzenia się i malkontenctwa oraz osób niekonkretnych. W ogóle ja jestem niesympatyczna :lol2: :haha:
Edit: jak mogłam zapomnieć?? Robi mi się organicznie niedobrze od zapachu blond dzieci. Chłopców szczególnie. Nie wiem czy to moja osobista fobia, ale normalnie nie mogę -->błłłłłeeee Serialów nieawidzę.
Nie uznaję "autorytetów", jestem samowolna, samostanowiąca i samowystarczalna. Nie lubie kobiet, które uwaźają, że ich życie bez faceta jest mniej warte, nie lubie feminizmu w postaci, w jakiej najczęściej występuje. Nie lubię wszystkiego co Fea wymieniła. Nie znoszę zakłamania, łudzenia się i malkontenctwa oraz osób niekonkretnych. W ogóle ja jestem niesympatyczna :lol2: :haha:
Edit: jak mogłam zapomnieć?? Robi mi się organicznie niedobrze od zapachu blond dzieci. Chłopców szczególnie. Nie wiem czy to moja osobista fobia, ale normalnie nie mogę -->błłłłłeeee Serialów nieawidzę.
Ostatnio zmieniony ndz cze 25, 2006 8:42 am przez Viss, łącznie zmieniany 1 raz.
I am not from your tribe.
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Wcale tak nie uważam ;P.W ogóle ja jestem niesympatyczna
Ja nie lubię siedzieć i gapić w się pudło (czyt. telewizor).! Wolę oglądać filmy na komputerze, i to filmy! A nie jakieś ciągnące się **** przez 10000 odcinków.
Nie lubię również, kłaść się spać wcześniej niż po 22.30 :hyhy:, ponieważ wtedy nie mogę spać przez całą noc.
Strasznie nie lubię tych tam herbatek Liptonu, a fe. Takie to bezsmakowe :ble: .
Przy temacie napojów, nie lubię uczucia w żołądku po wypiciu tych trujących gazowców, jak Pepsi, Sprite, 7up. Za to lubię teksty spod nakrętki Tymbarka :hihi: .
Czego jeszcze nie lubię... Hmm....
Nie lubię wiedzieć, że to nie ja mam władzę w tym domu :khihi: , i że nie mogę "jeszcze" decydować o swoim bycie. Czy mi się chce, czy nie.
I NIENAWIDZĘ sprzątać SWOJEGO pokoju. U innych, mogę sprzątać do woli, zamiatać w korytarzu, odkurzać, ale błagam, nie mój pokój. :jezor2:
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
[quote="Viss"]młoda jesteś i z pewnością Ci przejdzie a zatem nadejdzie dzień,[/quote] tak mówią wszyscy którym powiedziałam że nie lubię dzieci... nienawidzę jak ktoś mi wpaja takie banialuki :roll: okropne po prostu, jakby znali mnie lepiej niż ja sama siebię, bulszit!
nienawidze dzieci, :twisted: jedyne dzieciaki jakie lubiłam to córka mojego senseja i mój brat cioteczny ale to zapewne dlatego że nie widziałam ich zbyt często :jezor2: dzieci śmierdzą, drą się, wybrzydzają, w domu robi się bajzel i trzeba koło nich latać... błe.
nienawidze świąt Bożego Narodzenia bo te całe święta są przymusem społecznym... zamiast spotykać się ze znajomymi muszę siedzieć z rodzinką i składać życzenia, czego już w ogóle nie znoszę...
nie lubię piwa Pilsner mimo że wszyscy je lubią... jest paskudneee, wolę dżindżersa :jezor2:
nie oglądam telewizji a telewizor stoi nieużywany od ponad miesiąca (od kiedy się ode mnie rodzinka wyprowadziła) i się zastanawiam czy by go nie sprzedać :roll:
jaka by moda nie była to mi się i tak nie podoba :evil: i znalezienie czegokolwiek w moim stylu graniczy z cudem... jedynie buty zawsze się dobre znajdą :jezor2:
nie lubię małych miast, takich jak to w którym właśnie mieszkam. wszyscy się teraz przeprowadzają na obrzeża albo na wieś a ja tylko "Warszawka! Londyn!" cholera wie co jeszcze.
nie lubię jak ktoś narzeka na swoje "nic nie warte" życie a mimo wszystko nadal w tym siedzi... i nie lubię słabych psychicznie ludzi w ogóle :roll: szlag mnie trafia na te wszystkie narzekanie kumpel które koniecznie natychmiast i od razu chcą faceta, bo bez faceta to one nic nie warte...
nienawidze kiedy wszystkie ciotki, babcie i sąsiadki wpajają mi że za jakieś pół roku na pewno wyjdę za mąż... dżizas, jeszcze czego :roll: rezygnować z wolności, zabawy, samodzielności... nie ma tak. najpierw muszę się stać sławna i bogata :jezor2:
nienawidze dzieci, :twisted: jedyne dzieciaki jakie lubiłam to córka mojego senseja i mój brat cioteczny ale to zapewne dlatego że nie widziałam ich zbyt często :jezor2: dzieci śmierdzą, drą się, wybrzydzają, w domu robi się bajzel i trzeba koło nich latać... błe.
nienawidze świąt Bożego Narodzenia bo te całe święta są przymusem społecznym... zamiast spotykać się ze znajomymi muszę siedzieć z rodzinką i składać życzenia, czego już w ogóle nie znoszę...
nie lubię piwa Pilsner mimo że wszyscy je lubią... jest paskudneee, wolę dżindżersa :jezor2:
nie oglądam telewizji a telewizor stoi nieużywany od ponad miesiąca (od kiedy się ode mnie rodzinka wyprowadziła) i się zastanawiam czy by go nie sprzedać :roll:
jaka by moda nie była to mi się i tak nie podoba :evil: i znalezienie czegokolwiek w moim stylu graniczy z cudem... jedynie buty zawsze się dobre znajdą :jezor2:
nie lubię małych miast, takich jak to w którym właśnie mieszkam. wszyscy się teraz przeprowadzają na obrzeża albo na wieś a ja tylko "Warszawka! Londyn!" cholera wie co jeszcze.
nie lubię jak ktoś narzeka na swoje "nic nie warte" życie a mimo wszystko nadal w tym siedzi... i nie lubię słabych psychicznie ludzi w ogóle :roll: szlag mnie trafia na te wszystkie narzekanie kumpel które koniecznie natychmiast i od razu chcą faceta, bo bez faceta to one nic nie warte...
nienawidze kiedy wszystkie ciotki, babcie i sąsiadki wpajają mi że za jakieś pół roku na pewno wyjdę za mąż... dżizas, jeszcze czego :roll: rezygnować z wolności, zabawy, samodzielności... nie ma tak. najpierw muszę się stać sławna i bogata :jezor2:
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Nie znoszę mówienia, że powinnam być pedantyczna bo jestem kobietą (od razu przypominają mi się daaawne teksty ciotek- no żeby pokój dziewczynki tak wyglądał... :roll: ) Nie znoszę jak wszyscy mówią- wcale nie wyglądasz jak feministka (stereotyp nieogolonych nóg i braku stanika się kłania ) Poza tym patologicznie nie cierpię jedzenia w kinie- czy nie można dwóch godzin wytrzymać i nie znosić ton żarcia? Nie lubię procesji pod moim domem, świąt (Fea :thumbleft: ) opalania, gadania o tym, że każda kobieta powinna mieć dziecko, bo to takie słodkie... Nie lubię clubbingu i szpanowania gadżetami typu cyfrówka, nie znoszę przeklinania bez powodu, zwłaszcza na ulicy. Nie cierpię robienia operacji plastycznych "żeby podobać się mężowi". Nie cierpię słowa: obraza uczuć religijnych. I wielu innych rzeczy, które dla całej reszty ludzi są normalne...
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Velis, milo mi, ja też się dobrze bawię pogadując sobie z Tobą w pracy
I am not from your tribe.
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
NIe lubię dnia, wolę noc. Jest ciszej, spokojniej no a latem zdecydowanie chłodniej.
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
lubie suchy chleb posmarowany musztardą
lubie jak komar mnie ugryzie w duzego palca od stopy
uwielbiam prace na wsi i wiejski styl życia
bardzo lubie cytryne...obieram i zjadam ją jak pomarańcze
lubie mieć chore gardło
nie znosze motyli...są okropne moim zdaniem
nie lubie morza, plaży...też często spotykam się z dziwnym spojrzeniem bo w końcu nad morzem mieszkam
nie przepadam za dziećmi w wieku od 3 do 10 lat
na razie nic innego nie przyszło mi do głowy...ale takich rzeczy pewnie jest mnóstwo
lubie jak komar mnie ugryzie w duzego palca od stopy
uwielbiam prace na wsi i wiejski styl życia
bardzo lubie cytryne...obieram i zjadam ją jak pomarańcze
lubie mieć chore gardło
nie znosze motyli...są okropne moim zdaniem
nie lubie morza, plaży...też często spotykam się z dziwnym spojrzeniem bo w końcu nad morzem mieszkam
nie przepadam za dziećmi w wieku od 3 do 10 lat
na razie nic innego nie przyszło mi do głowy...ale takich rzeczy pewnie jest mnóstwo
klik <--- galeria moich uszatych
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
Nie lubię: oliwek, nie przechodzą mi przez gardło, fuj!
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
nie lubie dzieci
nie lubie solarium :?
nie lubie chrupek o smaku serowym (fuuuj)
nie lubie wychodzic z domu w samo poludnie
nie lubie robic zakupow
nie lubie pokazywac mojego ciala (niektorzy jakby mogli to by nago chodzili :| )
a poza tym to najbardziej nie lubie DZIECI i jeszcze DZIECI, a i jeszcze DZIECI !!
nie lubie solarium :?
nie lubie chrupek o smaku serowym (fuuuj)
nie lubie wychodzic z domu w samo poludnie
nie lubie robic zakupow
nie lubie pokazywac mojego ciala (niektorzy jakby mogli to by nago chodzili :| )
a poza tym to najbardziej nie lubie DZIECI i jeszcze DZIECI, a i jeszcze DZIECI !!
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
[quote="satanka666"]niektorzy jakby mogli to by nago chodzili[/quote] heh, mówią, że właśnie ja tak czasem przesadzam, ale jak jest gorąco, to się mocno rozbieram No i wychodzi mój brak kompleksów
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
[quote="Layla"][quote="satanka666"]niektorzy jakby mogli to by nago chodzili[/quote] heh, mówią, że właśnie ja tak czasem przesadzam, ale jak jest gorąco, to się mocno rozbieram No i wychodzi mój brak kompleksów [/quote] Bo ty pewnie nie masz żadnych kompleksów Laylo, :hihi: ... Po prostu ideał :hyhy:
.
Viss, ciekawe czyja to zasługa :jezor2: .
[quote="kasia...123"]nie przepadam za dziećmi w wieku od 3 do 10 lat [/quote]
A czternastolatka zalicza się do młodzieży? :hihi:
.
Viss, ciekawe czyja to zasługa :jezor2: .
[quote="kasia...123"]nie przepadam za dziećmi w wieku od 3 do 10 lat [/quote]
A czternastolatka zalicza się do młodzieży? :hihi:
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
-
- Posty: 1868
- Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
- Kontakt:
czy nie lubicie czegos co wszyscy lubia?
[quote="Fea"]Nie lubię lata, bo mi gorąco i skóra mi złazi.
Nie cierpię wódki - zgroza, koszmar, najgorsze świństwo!
Nie lubię zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy. Kołomyja, gotowanie niezliczonych potraw, jakaś umęczona ryba na stole i wszyscy w odświętnych strojach, z odświętnie wypolerowanym sztucznym uśmiechem, z przepoconym opłatkiem w dłoni. Albo z jajkiem.
Nie lubię przechodzić przez ulicę, bo jestem paranoik i się boję, że mnie coś potrąci.
A już najbardziej nie cierpię - i brzydzę się - dzieci. Nie cierpię też, kiedy ktoś mi w kółko powtarza, że mi przejdzie i sama zapragnę mieć takie małe wrzeszczące w domu - a skąd pewność? Wcale nie musi. Szanuję matki, ale sama nigdy, przenigdy nie zafundowałabym sobie potomstwa. Nie potrafię nawet dotknąć dziecka, zwłaszcza takiego pieluchowego.
Jelcz et consortes, powiedzcie, że nie jestem sama, zanim mi ktoś głowę odgryzie )[/quote]
Chcę tylko powiedzieć, że chyba mamy wspólną świadomość, mon
edit: jak mogłam zapomnieć... NIENAWIDZĘ McDonald`sa... KFC zresztą też.
Nie cierpię wódki - zgroza, koszmar, najgorsze świństwo!
Nie lubię zarówno Bożego Narodzenia, jak i Wielkanocy. Kołomyja, gotowanie niezliczonych potraw, jakaś umęczona ryba na stole i wszyscy w odświętnych strojach, z odświętnie wypolerowanym sztucznym uśmiechem, z przepoconym opłatkiem w dłoni. Albo z jajkiem.
Nie lubię przechodzić przez ulicę, bo jestem paranoik i się boję, że mnie coś potrąci.
A już najbardziej nie cierpię - i brzydzę się - dzieci. Nie cierpię też, kiedy ktoś mi w kółko powtarza, że mi przejdzie i sama zapragnę mieć takie małe wrzeszczące w domu - a skąd pewność? Wcale nie musi. Szanuję matki, ale sama nigdy, przenigdy nie zafundowałabym sobie potomstwa. Nie potrafię nawet dotknąć dziecka, zwłaszcza takiego pieluchowego.
Jelcz et consortes, powiedzcie, że nie jestem sama, zanim mi ktoś głowę odgryzie )[/quote]
Chcę tylko powiedzieć, że chyba mamy wspólną świadomość, mon
edit: jak mogłam zapomnieć... NIENAWIDZĘ McDonald`sa... KFC zresztą też.
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak