Chętnie porobiłabym jakieś foty, ale aparat mam niedostepny. Tata z nim wyjechał.
w końcu nie mam żadnych zdjęć moich "nowych" szczurków!
Garecika chyba pokaże wojtyś kiedyś, żeby oceniła, co to.
Boję się, że zmiana sierści może mieć jakieś podłoże hormonalne :drap: . Dziwna sprawa. Mailowałam z Wojtyś, ale ona nie wie, co to może być.
(Dla niewtajemniczonych - Garethowi wypadła większośc włosa ościstego i jest w samym podszerstku )
Tymczasem ciągle myśle nad klatka dla Runicy, żeby sobie odciska na stopie nie odgniatała.
Biorąc ją wiedziałam, że bedzie miała taki problem. To przez zdeformowana kość śródstopia. :-(
-------
Edit:
PS. ciekawe, czemu wczoraj nie chciało mi wysłać posta, a potem wysłało go dwa razy i jeszcze nie pozwalało mi edytować dubla, by go uczynic pustym. :evil:
Palatinowe zuraski
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Palatinowe zuraski
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Palatinowe zuraski
Czas reanimować temat.
Shake, jak wiecie lub nie, znalazł nowy dom u mojej kumpeli. Niestety zamęczał Sputka i juz nie mogłam patrzec na coraz to nowe ranki... :| Teraz jest jedynakiem w domu i jest rozpieszczany, a przy tym z nikim nie ma okazji sie bić.
Runica miała guza. Była operowana - zniosła zabieg doskonale, powyciaqgała sobie szwy, ale mimo tego zrosła sie świetnie :lol: i tylko futerko jeszcze nie odrosło.
Sputek mieszka luzem w mieszkaniu. Ma do dyspozycji zawsze otwartą klateczkę świnkową i maleńka klateczkę chomiczą na szafce. Chomicza klateczka jest okrągła z wyjściem w suficie i cała jest wypchana polarowymi szmatkami. Sputek kocha ta klateczkę i zakopany w szmatkach przesypia tam całe dnie. Słodziak. :zakochany:
Albinosy i Ździoszka mają się doskonale, choc Ździoszka ma na sumieniu (moim i swoim) pewna paskudna ucieczkę, która dzięki Bogu skończyła się dobrze, ale wcale nie musiała! :|
Shake, jak wiecie lub nie, znalazł nowy dom u mojej kumpeli. Niestety zamęczał Sputka i juz nie mogłam patrzec na coraz to nowe ranki... :| Teraz jest jedynakiem w domu i jest rozpieszczany, a przy tym z nikim nie ma okazji sie bić.
Runica miała guza. Była operowana - zniosła zabieg doskonale, powyciaqgała sobie szwy, ale mimo tego zrosła sie świetnie :lol: i tylko futerko jeszcze nie odrosło.
Sputek mieszka luzem w mieszkaniu. Ma do dyspozycji zawsze otwartą klateczkę świnkową i maleńka klateczkę chomiczą na szafce. Chomicza klateczka jest okrągła z wyjściem w suficie i cała jest wypchana polarowymi szmatkami. Sputek kocha ta klateczkę i zakopany w szmatkach przesypia tam całe dnie. Słodziak. :zakochany:
Albinosy i Ździoszka mają się doskonale, choc Ździoszka ma na sumieniu (moim i swoim) pewna paskudna ucieczkę, która dzięki Bogu skończyła się dobrze, ale wcale nie musiała! :|
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Palatinowe zuraski
[quote="PALATINA"]Ździoszka ma na sumieniu (moim i swoim) pewna paskudna ucieczkę[/quote]
A gdzie paskuda uciekła ??
A gdzie paskuda uciekła ??
Za tęczowym mostem FRYTKA, CHILI :*
Palatinowe zuraski
Uciekł skubaniec na parapet i został tam uwięziony, bo zamknęłam okno (a nie zauważyłam, że już zdążył zwiać :sciana2: - ciemno było).
Spędził tam 8 h :shock:
Na szczęście nawet kataru nie dostał. Nie mówiąc już o tym, że nie spadł!!! (na parterze mieszkam) Tak mnie wystraszył, że serce waliło mi jeszcze dłuższy czas po tym, jak go wreszcie znalazłam... Byłam wściekła na siebie i na niego! On zawsze musi gdzieś wywedrować. notorycznie wykręca mi jakies numery i znajduję go w dziwnych miejscach z minką niewiniątka :roll:
Spędził tam 8 h :shock:
Na szczęście nawet kataru nie dostał. Nie mówiąc już o tym, że nie spadł!!! (na parterze mieszkam) Tak mnie wystraszył, że serce waliło mi jeszcze dłuższy czas po tym, jak go wreszcie znalazłam... Byłam wściekła na siebie i na niego! On zawsze musi gdzieś wywedrować. notorycznie wykręca mi jakies numery i znajduję go w dziwnych miejscach z minką niewiniątka :roll:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Palatinowe zuraski
No ładna historia...
:przerazony:
całe szczęście że skończyła się tak dobrze
chyba musisz Hermankowi jakiś dzwoneczek na szyję zawiesić, żeby się nie zawieruszał
:przerazony:
całe szczęście że skończyła się tak dobrze
chyba musisz Hermankowi jakiś dzwoneczek na szyję zawiesić, żeby się nie zawieruszał
Za tęczowym mostem FRYTKA, CHILI :*