Ach tego to było... aż mnie kusi by wam to opowiedzieć. no więc to było jakieś 3- 4 lata temu. Wtedy nie miałam mozliwości mieć większego zwierza (pomijając to, że miałam psa) i pojechałam do zoologicznego, a tam był tylko jeden zwierzak, otóż mała, czarna myszka. No wiec kupiłam ją z myślą, że to dziewczynka, a jak się okazało facet sie pomylił i sprzedał mi SAMCA. A że wtedy o tym nie wiedziałam, to postanowiłam mu do towarzystwa kupić "koleżankę". No i kupiłam. Ha, i tu się zaczyna horror. Po jakimś miesiącu zamiast 2 myszek zrobiło mi się ich parenaście. Dodam, że miałam tylko jedno akwarium. Naszczęście znalazły się osoby które przygernęły podrośnięte maleństwa i tatusia
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
, a ja zostawiłam mamę i dwie córcie
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
No, ale nikt nie przewidział tego, że mamusia, jeszcze przed oddaniem samca znow była w ciąży. No i tak to znów z 3 myszy zrobiło się mnóstwo. I znów miałam szczęście, że znalazłam dom dla małych. I tak to wychowywałam sobie 3 myszy, aż po paru latach ich żywot się zakończył. Koniec historii.
P.S Myszy już nigdy nie kupię
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)