RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
Byliśmy w sobotę u Ajlli z jedzeniem i klatkami. Pomagaliśmy też w karmieniu całej 50-tki młodych. W rezultacie dwójka z maluszków mieszka już u mnie. Jeden ma ok 2-3 tyg i mam nadzieję że wyjdzie z niego mężczyzna (bo na razie na 60%) a skubany jak się do mnie przyssał to 3 razy próbowałam włożyć go do klatki i nie dał się ani razu. Maluszki są cudowne. Lgną do ręki, skubią palce i cudnie się bawią :-D. Pożerają niemowlęcą kaszkę i mleczko. Na razie mieszkają w osobnej klatce w innym pokoju niż całe stado - kwarantanna. Poza tym są takie maleńkie, że z tej od moich chłopaków toby wylazły. Jak tylko dam radę wrzucę ich zdjęcia.
Ostatnio zmieniony pn maja 14, 2007 6:49 am przez Vella, łącznie zmieniany 1 raz.
http://www.szczurki.net - galeria moich szczurków
RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
Oto fotki :-):
[attachment=554]
Gucio w chatce
[attachment=555]
Benio II
[attachment=556]
Gucio i Benio II na swojej pieluszce
[attachment=554]
Gucio w chatce
[attachment=555]
Benio II
[attachment=556]
Gucio i Benio II na swojej pieluszce
http://www.szczurki.net - galeria moich szczurków
RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
Przecudowne maluchy! Wyglądają jak maleńkie myszki
Ucałuj i wymiziaj je ode mnie :)
Ucałuj i wymiziaj je ode mnie :)
Maciuś [*] dożył zaledwie 2 lat...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
Guci[*] dożył niecałych 9 miesięcy...
RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
Rzeczywiście maluchy sa cudowne. Miałam pewne obawy, czy nie będa się bały albo unikały człowieka - w końcu nie miały z nikim zbyt bliskiego kontaktu.
Jednak ich ufność jest niesamowita. Gdy tylko wejdę do pokoju już wiszą na prętach, a kiedy otworzę klatkę natychniast przybiegaja do rąk, liżą, skubią i włażą. Bawią się z ręką, biegają za nią, podskakują jak pchły, są ataki, zwody i uniki. Są tak słodkie że słowa tego nie opiszą. Aż żal wychodzić do pracy i je zostawiać.:-D
Oczywiście rosną w oczach.
Jednak ich ufność jest niesamowita. Gdy tylko wejdę do pokoju już wiszą na prętach, a kiedy otworzę klatkę natychniast przybiegaja do rąk, liżą, skubią i włażą. Bawią się z ręką, biegają za nią, podskakują jak pchły, są ataki, zwody i uniki. Są tak słodkie że słowa tego nie opiszą. Aż żal wychodzić do pracy i je zostawiać.:-D
Oczywiście rosną w oczach.
http://www.szczurki.net - galeria moich szczurków
RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
Słodziachy!!!
Jechać do alij, to juz po sprawie, samotnie się nie wraca :-)
Kochliwa jestem.....
Jechać do alij, to juz po sprawie, samotnie się nie wraca :-)
Kochliwa jestem.....
Moje smrodziuszki: Ezri, Odo, Vic
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
RE: 2 maluchy juz bezpieczne (Warszawa)
KOLEJNĄ DAWKĘ IVERMECTYNY MOŻNA PODAWAĆ W TEN PIĄTEK, SOBOTĘ, NIEDZIELĘ, CZY PONIEDZIAŁEK.
I am not from your tribe.