Przepraszam, ze tyle nie pisalam ale wrocilam z wczasow wczesniej, bo przelezalam caly ten czas w szpitalu w Niemczech, a teraz siedze obolala z wenflonem. Mama zadbala o dziewczyny, ale troszku sie male pulpeciki zrobily (hihi)... Jak mi zaczela opowiadac to myslalam ze nie skonczy

. Zyja w zgodzie z dziewczynami. Mam problem z Magikowa tylko, bo ma guza w tym samym miejscu co Toffka miala i boje sie ja operowac... ale o tym napisze pozniej
albinoska nazywa sie efi a kapturek celli

Ostatnio zmieniony pt lip 27, 2007 10:04 am przez
pixxa, łącznie zmieniany 1 raz.