mam dorosłą samicę (około 1 rok, może więcej) mam ją z zoologicznego, była duża gdy ją wzięłam, bo mi się jej żal, a zawsze chciałam mieć szczura. przyzwyczaiła się do mnie, i odkryła pomieszczenie z myszoskoczkiem... generalnie drapały razem po szybie, kilka razy szczurzyca została ugryziona w łapę... niedawno przygarnęłam malutkiego szczura (miała ok. 4 tygodni), jest u mnie już miesiąc, oswoiła się szybko, przywiązała się do mnie bardziej niż starsza po roku... próbowałam je połączyć według waszych zasad i sama wymyślałam... generalnie na neutralnym gruncie (wanna) jest ok, nie biją się. gdy biegają po pokoju to mała ucieka po wersalkę, gdy się spotkają to czasami razem biegają, ale często stają na 2 łapach i biją się, mała przy tym straszliwie piszczy, raz została pogryziona do krwi (ale to na początku). Myślicie że starsza może mieć uraz po spotkaniach z myszoskoczkiem?? przejdzie jej to?? czy mam załatwić koleżankę dla małej??

 
		
		
 powodzenia
 powodzenia 

 . Tym bardziej, że do dorosłej samiczki (ona ma teraz ponad rok?) dołączasz malucha
. Tym bardziej, że do dorosłej samiczki (ona ma teraz ponad rok?) dołączasz malucha 



 wczoraj wieczorem wpuściłam je razem do niej, wysprzątałam cały pokój (żeby zapachu żadnej nie było...), w nocy był spokój, buszowały razem po klatce, dzisiaj też narazie spokój, dałam im jedzenie... mam nadzieje że nadal tak będzie. No to tyle, chciałam się tylko pochwalić
 wczoraj wieczorem wpuściłam je razem do niej, wysprzątałam cały pokój (żeby zapachu żadnej nie było...), w nocy był spokój, buszowały razem po klatce, dzisiaj też narazie spokój, dałam im jedzenie... mam nadzieje że nadal tak będzie. No to tyle, chciałam się tylko pochwalić   nie chcą zapeszać ale chyba naprawdę jest ok... kto wie, może kiedyś zaplata się u mnie trzeci szczur...
 nie chcą zapeszać ale chyba naprawdę jest ok... kto wie, może kiedyś zaplata się u mnie trzeci szczur...