Heh, kiedys mialam podobnie (pewnie to nabazgrał ten asystent, co sie zachowuje jak automat, nie wiem jak on sam siebie odczytujeTelimenka pisze: tam jest napisane jedno slowo. nie wiem o co chodzi.zapytam jutrozeby ktos to rozszyfrowal...
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
LOOOLyss pisze: (...) niestety dostępu do przestrzeni za kuchenką nie miałam żadnego i co tam zgromadziła [a przez jakiś czas tam mieszkała bo przegryzła się z kibelka] nadal tam jest! na szczęście ja już tam nie mieszkam
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Wracając do Telusi, to u Loli też się kiedyś zrobił taki guzek. Okazało się ze to był jakiś stan zapalny i też został szybko wyleczony antybiotykami. Z dnia na dzień się zmniejszał i w końcu zniknął, jak u Lili. Tyle że był dosyć miękki i jakby płynny (ale wielkości dosyć sporego guzka) no i powstał w miejscu gdzie wcześniej miała wycięty faktyczny guz... A u Teli to "coś" jest miękkie czy raczej twarde?
Trzymamy ciągle kciuki i dalej przesyłamy dużo ciepłych myśli
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)