![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Chciałabym jeszcze, żeby ten temat był takim miejscem pamięci dla moich małych dziewczyn..
Zu
Moja pierwsza szczura. Oczywiście jako 'początkująca' bałam się, że przy dwóch szczurach gorzej pójdzie z oswajaniem. Od początku była niezwykle bystra i zaczepna. Od razu chciała zeskoczyć z łóżka na podłogę, chociaż troche bała się wysokości. Do czasu. Jak już potrafiła sama złazić na podłogę, buszowała za szafą, komodą, w sofie, no dosłownie wszędzie gdzie dała radę wejść
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Zu nie przepadała za siedzeniem na kolanach, czy na ramieniu. Zdecydowanie bardziej pociągało ją wspinanie się po firankach, czy też szperanie w szafie
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Pestka
Wzięłam ja po około 2 miesiącach, jak kupiłam Zu. Na początku była strachliwa i nieufna, przechodziło jej to bardzo powoli. Nie lubiła brania na ręce. Była indywidualistką
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Obydwie musiałam uśpić.. Dopadła je jakaś choroba, której skutkami były silne objawy neurologiczne. Niestety, nie byliśmy w stanie im pomóc... Najpierw Pestka [31 VIII 2007], a potem Zu [10 IX 2007]. Nie istnieje coś takiego, co sprawiłoby, że o nich zapomnę.. Na zawsze pozostaną ze mną, w moim sercu i nic tego nie zmieni... Niech ten krótki wywód będzie miejscem pamięci dla nich za to, jakie były.
Może teraz coś o chłopakach?
Wesoła gromadka z SPS'u, ktora przyjechała do mnie 26 X, bydlaki po 9-10 miesięcy. Białe potwory z czerwonymi oczyma.
A jak ich odróżniam?
Emo, facet ma nadszarpnięte uszko. Ciekawski, opętany i zaczepny. Pierwszy leci do jedzenia, czy nowych rzeczy w klatce. Preferuje hamaki niż rury, aczkolwiek czasem lubi się wcisnąć na czwartego
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Fitz. On się raczej niczym nie odróżnia, może tylko plamką maźniętą markerem między uszkami
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Callisto. Kolejny ewenement, nie ma końcówki ogona. Raczej indywidualista i leń z natury. Nie uczestniczy w młodzieńczych zabawach, do miski idzie, kiedy mu wygodnie, jak nie ma tłoku. Chociaż i tak zostaje przepuszczony do jedzenia. Z klatki nie spieszy mu sie wychodzić, jak go wyciągam, to od razu prycha, ale jak zorientuje się, że potencjalne niebezpieczeństwo jest tylko urojeniem jego bujnej wyobraźni, powoli zmierza w moją stronę czujnie rozglądając się na boki
Gonzo. Najmniejszy, też się niczym nie odróżnia, markerem naznaczony nie jest
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Przyzwyczajają się coraz bardziej, i do mnie i do nowej klatki ;>
Sesja Fitza ;>
>kilkkilkkilkkilkkilkkilkogonyEmokilkCallistomatko. kolejny sie wpycha..<