no właśnie... Mam szczurcie juz tydzień i ona jest niewiarygodnie szurnięta.
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
W celu oswojenia jej i pokazania kto tu rządzi postanowiłam sie z nią pobawić. Otóż wkładam rękę do klatki i ją ścigam, potem ja lekko podszczypuje, trącam palcami i lekko podnoszę by znów ją opuścić. Misao wygląda na zachwyconą. Biega w klatce (ma trzypiętrową) skacze jak rozbrykany tygrysek, ucieka w kąt klatki po czym pędem wraca i mnie zaczepia (tzn moją rękę). Ani razu mnie nie ugryzła, tylko lekko podszczypuje i drapie. Jak podskakuje to trzęsie uszkami. Poza klatką też sie tak bawi. Gdy kładę ją na łóżku to ucieka z miśka a potem nagle wyskakuje i zabawa się zaczyna... To mój pierwszy szczurek, który tak sie ze mną bawi. Mój chłopak mówi że ją męczę, ale ja myślę ze ona to lubi skoro mnie zaczepia i prowokuje.
Proszę, napiszcie mi czy ona naprawdę tak się bawi? I czy to dobrze że tak robię? Czy ona nie zrobi się potem agresywna, albo będzie traktować jak rywala? Wspomnę ze na razie zachowuje się wzorowo i nie mam co do niej zadnych zastrzeżeń. Chcę mieć jednak pewność ze w prawidłowy sposób oswajam szczuraska i nie robie jej krzywdy.
Jak to jest z waszymi szczurkami? Jak one sie z wami bawią?
Pozdrawiam