
miałam kiedyś pożyczoną chomiczą, 45x25x40 [czy jakoś tak] i była bardzo ciasna dla ruchliwej 2-miesięcznej flarki. poza tym ja robię tak, że jak już wkładam łączone szczury do jednej klatki, to jest to klatka malucha [starszy szczur na cudzym terenie nie jest taki skłonny do bicia małego].
jak rozpoznać? zazwyczaj po tym, że nie ma fukania, nie ma stroszenia futra, nie ma popychania małego zadkiem, nie ma rzucania się na niego, wywracania i gryzienia, szczury nie są napięte i nie okrążają się podejrzliwie, za to jest wspólne zwiedzanie terenu, mycie się nawzajem, iskanie, a mały szczur może deptać po dużym szczurze, przełazić pod nim i po nim, wywracać go, a duży szczur leży wtedy płasko i tylko popiskuje. i ogólnie szczury są wyluzowane. to już oznacza przyjaźń. i można próbować razem włożyć je do klatki maluszka.
sama jestem w trakcie łączenia

aha - jak już zamieszkają razem w dużej klatce, w klatce starszego szczura [najlepiej wyszorowanej porządnie, z nową ściółką, nowymi szmatkami itp] starszy szczur mimo wszystko może kilka razy małego wywrócić i dać mu w łeb, żeby mały wiedział, kto tu rządzi. to normalne. zazwyczaj mały szybko się tego uczy. i jeżeli poza taką małą bójką wszystko jest ok, to znaczy że jest ok i szczury są połączone.