Dwa lata temu Kupiłam sobie kota. Ale nie byle jakiego kota, tylko rodowodowego kota brytyjskiego, o którym zawsze marzyłam. Nazywa się Tosia. Oto jej zdjęcie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/efa ... 6dab0.html
osia jest bardzo spokojna. Strasznie domaga się pieszczot. Zwłaszcza rano, przychodzi do mnie i budzi mnie, żebym ją pogłaskała.. Przecież całą noc była sama, należy jej się
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
W maju, do schroniska w którym jestem wolontariuszką, trafił śliczny mały piesek. Pan który ją przywiózł mówił, że jest to golden. Po krótkich negocjacjach z mamą, wzięłam ją do domu. Teraz ma osiem miesięcy. Zdjęcia tutaj:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/602 ... 7535d.html tutaj była jeszcze mała..
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba8 ... ee044.html
Bajka jest jeszcze szczeniakiem i jest strasznie rozbrykana. Cały czas biega, szczeka i nie usiedzi nawet chwili. Kilka lat temu zamieniliśmy mieszkanie na większe, teraz też mieszkamy w bloku, ale z jednej strony mamy las, a z drugiej pola, więc jest gdzie z psem chodzić.
Oprócz Tosi i Bajki mam w domu jeszcze 3 koty i psa, ale o nich nie będę pisać, bo są to zwierzęta mojej mamy
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Teraz przejdę do tematu szczurów.
Pierwszego szczura miałam w wieku 9 lat. Był nim Hugo. Był bardzo spokojny. Nie lubił zwiedzać, jak go wypuszczałam, to siedział u mnie na kolanach. Uwielbiał herbatę malinową i pietruszkę, ale nigdy nie zjadł marchewki. Jak dawałam mu plasterek ogórka zielonego ze skórką, to wygryzał środek, a skórkę zostawiał, potem wyciągałam takie obręcze ogórkowe z klatki
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Kilka tygodni temu moja siostra zaraziła się ode mnie szczurami, sprawiła sobie piękną szczurzycę. Niestety w ciąży. Małych nie było dużo, znalazłyśmy dla nich dobre domy. Siostra chciała sobie zostawić dwie panny, ale przeprowadza sie i nie chce nie potrzebnie stresować małych. Więc przejęłam od niech dziewuchy. Małe zostaną u mnie, a siostra, jak już się urządzi przyjmie do siebie towarzyszkę dla swojej szczurci. Tak więc podsumowując, jestem w posiadaniu dwóch pięknych, małych kuleczek. Alfa i Omega. Alfa jest bardzo ciekawska wszystkiego, jest bardzo ufna, nie boi się niczego. Odważny potwór. Wszędzie jej pełno, chciała by być w trzech miejscach na raz. Wszędzie trzeba biec, bo po co tracić tak cenny czas.. Omega natomiast jest całkowitym przeciwieństwem Alfy. Kompletny tchórz, który uwielbia spać w koszyku. Nie chce wychodzić z klatki, a jak już ją wyjmę siłą, to chowa się w jakieś ciemne miejsce i udaje że jej nie ma. Gdy zbliżam się do klatki Alfa zawisa na drzwiczkach z nadzieją, że będzie mogła pobiegać, a Omega chowa się w najgłębszy zakamarek klatki.
Zdjęcia panien będą jutro, klatki też. Klatka teraz przechodzi metamorfozę. Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie, jak połączyć zakamarki do chowania się dla Omegi razem z 'wybiegiem' dla Alfy..
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)