Edwin i Lucjusz

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Nue »

Chciałabym kiedyś takiego czarnucha jak Edwin ;D Spojrzenie ma diabelskie >:D !
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

Dziękujemy za miłe komentarze :)
Ivcia, najważniejsze po tej kąpieli jest to, że nie czuję siuśków jak wchodzę do pokoju i nie urywa mi nosa, jak całuję ich po brzuszkach ;) Edwin się chyba tylko wydaje taki wielki... Chociaż może to mi się wydaje mały, zwłaszcza jak siada mi na ramieniu :)
Nue, bo takie czarnuchy to samo zło :P
Obrazek
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: zalbi »

gratuluję nabycia nowego doświadczenia jakim jest kapiel ogonów =D


oj, to u mnie nie ma tak dobrze...

biorę delikwenta, wsadzam pod kran, szoruję całego (omijając glowę i uszka), pieni się (bo to szampon dla psów o delikatnej, jasnej sierści, z tendencją do alergii), płuczę pod wodą, wycieram i do klatki.

i następny...

i tak średnio dwa razy na miesiąc..
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Malachit »

Beestje pisze: Moje szczurki nagle posiadły cudowną umiejętność podnoszenia brzuszka bardzo wysoko przy chodzeniu :P

Morał:
Tak w ogóle to kąpać ich osobno, bo jak Lucek piszczy, to Edwin biegnie "na ratunek", a jak Edwin piszczy, to Lucek próbuje się schować.
hahah :D przy tych dwoch zdaniach padlam.
A chlopcy naprawde piekni ;)
Wyszukiwarka nie gryzie
Awatar użytkownika
Ivcia
Posty: 1541
Rejestracja: sob maja 19, 2007 11:43 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Ivcia »

Beestje,ja próbowałam już swoje szczurzyce przekonać do wody, ale mi nie wyszło. Postawiłam miskę z wodą i wrzuciłam tam marchewki... Wody było jak na lekarstwo, a mimo to się nie skusiły :/ Jednak ostatnio coraz poważniej myślę o wykąpaniu Gaji. Zaobserwowałam, że ona sika do swojego posłania i w tym śpi! Strasznie od niej śmierdzi :/ To ma być dama?! Średniowieczna lady chyba ::)
Mi też się wydawało, że Gaja nie jest duża. Jednak gdy zobaczyłam ją u siebie na biurku, łażącą po drukarce... porównanie było zaskakujące^^
<:3 )~ Bahama Mama
za TM Rubi ['] Vanilla ['] Arma ['] Gaja ['] Faramuszka ['] Pina Colada [']

Obrazek
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

Dziękuję bardzo za wszystkie miłe słowa :)
Pojawiam się tu teraz bardzo rzadko (sesja) i dopiero teraz zauważyłam wszystkie Wasze komentarze...

Chłopaki zdrowe, w pełni sił i nie dają mi czasem w nocy spać ;) Ostatnio uznali, że znudziła im się ich rura i że trzeba ją "zgryźć" na dół - w związku z czym o trzeciej nad ranem obudził mnie huk (myślałam, że ktoś do mnie strzela =='). Muszę kupić jakieś normalne zaczepy do umocowania rury, bo sznurki nie dają rady :)

Mam zamiar nareszcie kupić im taras z Ferplasta i może znowu coś ciekawego do klatki dorzucić.

A tak poza tym to alergia mojej drugiej połowy na szczurzy mocz robi się coraz gorsza (nocne duszności), moja się uspokoiła (już tylko katar) i gdzieś znalazłam świetny sposób na prawie całkowity brak wysypki przy kontakcie - przecieranie szczurzych łapek i brzuszków chusteczkami dla niemowląt. Martwią mnie tylko te ataki duszności mojego chłopa - chociaż jest jeszcze jeden czynnik oprócz szczurzastych, który może to powodować. Póki co łykamy cetyryzynę, codziennie wietrzymy i jakoś leci :)

Jakieś zdjęcia obiecuję wrzucić po sesji, bo teraz zakuwam do egzaminów i nie bardzo mam do tego głowę.

Pozdrawiamy :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

Oderwałam się od nauki, bo musiałam to uwiecznić:

Obrazek
A tu im nawet błysnęłam lampą, żeby było widać:
Obrazek
Obrazek

Po czym Edwin się wkurzył (nie dziwię się) i zostałam stanowczo wyproszona z klatki, bo oni chcą sobie pospać, o. ;)
Wracam się uczyć na zaliczenie z opisówki. Pozdrawiamy :)
Obrazek
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Babli »

:-* .............. cudaki :)
Awatar użytkownika
Buni@
Posty: 618
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 10:47 am

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Buni@ »

Śliczności. Mnie też zawsze dziewuchy wyganiają :P Wymiziaj ode mnie
<*> Moje aniołki<*>
szczurki: Bunia, Sali, Gryzia, Rubi, Chloe; chomiki: Pipi, Emi
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

Dziękujemy bardzo, chłopaki już wymiziane, dzisiaj nawet podwójnie, ponieważ....
Byliśmy po raz pierwszy razem u weterynarza!
Zauważyłam dzisiaj jakieś paskudztwo na szyi Lucka. Nie byłam w stanie zobaczyć dokładnie co to - wyglądało na jakiegoś strupka, ale nie miałam pewności, więc zabrałam paskudki do weterynarza.
Na szczęście, tak jak mi się wydawało, był to tylko strupek - pan doktor orzekł, że albo Edwin Lucka pogryzł (w sumie nie wiem, dlaczego miałby to zrobić, zachowuje się w stosunku do małego zupełnie normalnie), albo Lucuś po prostu się zadrapał. Ale ręce mi się trzęsły, jakby to było nie wiadomo co. I w końcu nie wiem, kto tą wizytą zestresował się bardziej - Lucjusz czy ja ;)
Może to też dlatego, że ostatnim razem gdy byłam w tej lecznicy to były ostatnie chwile mojej świnki morskiej :/
Ważne, że Lucjuszowi nic nie jest, następnym razem już nie będę się tak denerwować wizytą u weterynarza i mam nadzieję, że ten następny raz nie przyjdzie szybko.

Pozdrawiamy wszystkich :)
Obrazek
Awatar użytkownika
maua_czarna
Posty: 1289
Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: maua_czarna »

Oj, sesja sesja -tez na to cierpie, straszna choroba :)
Powiedz, czy ten sposob z chusteczkami naprawde dziala? Kiedy mnie drapnie ktores z naszych futrzastych, a jesli jeszcze mnie oznaczy w tym miejscu...kompletny klops - bable, swedzace i skora cala czerwona :(

Pierwsze...hmm.. szczury za ploty? ;) Dobrze, ze wizyta u weta nie przyniosla zadnych zlych wiesci :)
Obrazek Chrupka i Banieczka :)
Obrazek: Myszka,Bohun, Glorka, Ciri, Loluś, Bryndza, Blixa, Żorżeta, Groszek, Zagłoba, Soldat, Brusi, Anarchia, Rebelia,Rusalka, Ebola, Kofola, Obalka, Dżuma, Sepsa
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

Ja już na szczęście sesję mam z głowy... ale ciężko było.
Sposób z chusteczkami rzeczywiście działa. Niestety swędzenia i wysypki nie da się w ten sposób całkowicie zlikwidować, ale jest dużo lepiej. Ja miałam zawsze malownicze, opuchnięte szramy na całym karku - teraz też mam szramy, ale opuchlizny już prawie nie ma :) Wydaje mi się, że warto spróbować, może Tobie też to pomoże. Poza tym teraz cały czas jestem na Zyrtecu i może to też dzięki temu jest lepiej.
Obrazek
Awatar użytkownika
WitchyWitch
Posty: 31
Rejestracja: ndz lis 30, 2008 12:24 pm
Lokalizacja: Lublin/Radom

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: WitchyWitch »

Hej na wstępie.. cudowne ogonki:)
ale chciałam spróbować coś poradzić w sprawie tych zadrapań. U nas jest Szczurzynka alergiczka i pani do kompletu. Z racji tego trocinki out(ona), sianko out(ja), rozwiązaniem wydawał żwirek drzewny ale po pewnym czasie nadal występowała alergia jak na trociny tyle, że słabsze objawy. U nas z racji wykorzystania innych opcji mamy teraz żwirek zbrylający( benek). Szczur zdrowy, ja bez czerwonych swędzących szram na skórze:) oraz sprzątanie idzie lepiej, łopatka i myk...
Może moje doświadczenia pomogą i Tobie:)
Pozdrawiam cudnych chłopaków oraz właścicielkę.
Moje dwa skarby: Szczurzynka(~wrzesień 2008) i Ping-Pong(~listopad 2008)
Awatar użytkownika
maua_czarna
Posty: 1289
Rejestracja: pt lip 16, 2004 3:27 pm
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Kobiór

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: maua_czarna »

WitchyWitch pisze: alergia jak na trociny
Nie wiem, jak Beestje, ale u nas uzywamy Pinio, albo Chipsi :)
Niewazne na czym szczurek bedzie siedzial, nadal bedzie drapal i sikal a to jest glowny problem ;) Wiec moze sprobujemy z chusteczkami :)
Obrazek Chrupka i Banieczka :)
Obrazek: Myszka,Bohun, Glorka, Ciri, Loluś, Bryndza, Blixa, Żorżeta, Groszek, Zagłoba, Soldat, Brusi, Anarchia, Rebelia,Rusalka, Ebola, Kofola, Obalka, Dżuma, Sepsa
Awatar użytkownika
Beestje
Posty: 46
Rejestracja: pt lip 04, 2008 1:09 pm
Lokalizacja: Pławniowice/Gliwice/Wrocław

Re: Edwin i Lucjusz

Post autor: Beestje »

WitchyWitch, moje chłopaki nie mają alergii na trociny, za to mam ją ja :D Jak raz wtarłam przypadkiem trociny w oko, to wylądowałam na ostrym dyżurze okulistycznym...
W klatce mamy wobec tego od dawna Pinia, a teraz znalazłam w pobliskim zoologu chipsi mais, więc są na tym i jestem bardzo zadowolona.
Alergię i tak mamy, tak jak pisze maua_czarna, na szczurzy mocz. Stąd też ten pomysł z chusteczkami.
Dziękujemy za pozdrowienia i pozdrawiamy zwrotnie :)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”