stado żeńskie czuje się dobrze. trochę cierpi, bo nadal w małej klatce :] znajomy, co miał odnowić klatkę, jakoś się nie odzywa....... wkurza mnie to trochę.
baby zostały 4. gytha pomimo guza jest skoczna i sprawna, guz jest u dołu płaski, rośnie na boki. gythę myją inne szczury, bo przez ten tobół pod szyją biedaczka nie może wielu miejsc dosięgnąć.
codziennie wymieniam i piorę szmatki - jak nigdy :] a one jakby coraz bardziej zasikane i śmierdzące. taki los :/
szynszyl rozbija się na wybiegach, ma teraz jako wódz taki twardy wyraz pyszczka

to dopiero szczur pełen niespodzianek. robi się coraz cięższa.
magrat jest w nad podziw dobrej kondycji. ten szczur /odpukać/ nigdy nie chorował i teraz też nie choruje..... nawet nie sprawia wrażenia, że zamierza chorować czy słabnąć - ma 2 lata i miesiąc

flara hoduje sobie wzruszające sadełko. wzruszające, bo nie brzuszek, tylko równomierną warstewkę na całym ciele, co robi z niej mięciutki grubiutki wałeczek, a jak do tego dodać jej aksamitną sierść i coraz spokojniejszy charakter - cudo

cała czwórka jak nawet wpadnie na moje kolana, to cały czas jest w biegu i zgadza się najwyżej na kilka głasków, a potem chodu......
........szczupaki natomiast są całkiem innymi zwierzątkami...
nadal mieszkają w otwartej klatce

reagują entuzjastycznymi słupkami na swoje zbiorowe imię "szczupaki!". woła się ich - i wystawiają nosy z kryjówek, żeby sprawdzić, co jest grane. obudzeni w środku dnia i wzięci na ręce usiłują dalej spać. w nocy przybiegają galopkiem do łóżka i robią nam różne rzeczy: czyszczenie głowy, uszu, oczu. budzenie ogólne. skakanie po twarzy. zaczepki, żeby ich gonić. kradzież dupereli z szafki nocnej - wczoraj szczupak próbował ukraść całą pomarańczę i skórkę od banana - wtaszczył skórkę na łóżko i dobrze, że mój p nie spał, bo następnym krokiem szczupaka byłoby zapewne przeciągnięcie skórki po jego głowie

skórkę biedakowi odebrano. pomarańcza utknęła między szafką a łóżkiem i też była z głowy...
szczupaki można głaskać godzinami. przyjemnie mieć takie pacynki
no to tyle u nas.....
ps: zapomniałam dodać, że szczepan gwałtownie urósł. pupę ma 2 razy większą od szczupakowej pupy. jest szokująco wielki, bo przyzwyczaiłam się, że jest mały

waga na oko jakieś 400 g.

fajnie. bałam się, że źle się odżywiają i dlatego nie rosną...