Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale ostatnio chorowałam i miałam mało czasu, bo musiałam nadrabiać lekcje i pisać sprawdziany, klasówki itd. .
Bunia
Po 5-6 wizytach u Pana dr Rajskiego Bunia czuje się dobrze. Codziennie musieliśmy jeździć z nia do Jonkowa na zastrzyki. Tylko raz był Pan w lecznicy, która jest dwa kroki od Naszego domu. Prawdopodobnie była to niewydolność oddechowa. Tak przynajmniej pamiętam, ale nie wiem czy znowu to nie jakiś skutek mojej młodej sklerozy

.
Gryzia
Od paru dni jest coraz bardziej ufna. Daje mi się już trochę dotykać, choć to pewnie jest spowodowane tym, że ja się mniej jej boję. Już powoli zaczynam się przyzwyczajać do tego jej gryzienia

Ale i tak jest lepiej co mnie bardzo cieszy.
Trzeci kaptur??
"Pojawiła się" trzecia adopcja. Jest do oddania 1,5 roczna samica w Lidzbarku Wawelskim [ok.100 km od Olsztyna]. Martwię się tylko tym, że być może jest w ciąży. Boję się czy dam sobie radę

. Będę dużo czytać o samicach w ciąży, o maluchach itd.
Ale mam do Was pytania i proszę odpowiedzcie mi tutaj, a nie przesyłajcie do odpowiednich tematów [chyba, że to będzie konieczne].
1. Czy będę mogła podnosić szczurzycę skoro jest w ciąży?
2. Czy mam w jakiś sposób przygotować jej klatkę? [będzie miała oddzielną na czas ciąży]
3. Mam jej podawać jakieś inne jedzenie? Może jakieś dodatki?
4. Po, którym dniu będę mogła brać maluchy na ręce?
Więcej mi na razie do głowy nie przychodzi, ale jakby co napiszę wszystko tutaj.
Norka
Norka od Babli cieszy się w klatce dużą popularnością. Nawet Gryzia [ten koszyczkowy szczur] polubiła norkę i śpi w niej całymi dniami z Bunią. Zrobiłam im kilka fotek...
Oto one:
1.

- Najładniejsze [moja opinia]
2.

- Bunia
3.

- Bunia i Gryzia
Mam dla Was zdjęciową zagadkę! Kto na zdjęciu nr 3 siedzi w norce, a kto na półce obok norki?
Nagroda: satysfakcja wygranej =]
To chyba na tyle...choć i tak zawsze czegoś zapominam...
C.D.N
P.S Dziękuję Wszystkim, którzy mnie wspierali, trzymali kciuki i byli cały czas ze mną!

Dziękuję!!