Trochę złych wieści.
Sun znów ma ropnie. Tym razem po drugiej stronie... Wyciskanie nie pomogło - ropień był wielotorebkowy. Wczoraj Sun przeszedł ciężką operację - długo się nie wybudzał, ale udało się

. To była już 3 narkoza w ciągu niecałych 3miesięcy i bałam się o niego... ma dużo szwów, długie rozcięcie...
Geda miała jakiś czas temu tłuszczaka, który się wchłonął. Niedawno znów zaczął rosnąć - w tym samym miejscu. Czekałam, aż znow się wchłonie, ale on rósł i rósł. W końcu umówiłam się na operację - jeśli to tłuszczak, to tylko wycięcie, jeśli gruczołak, to wycięcie + kastracja... jak na złość dziś patrzę, a guz o połowę mniejszy :roll: tak czy siak pewnie zdecydujemy się na operację.
Wymacałam 2 niewielkie gruczołaki u
Rikku. Operacja + kastracja...
Geda ma 1 rok i 6 miesięcy, a Rikku rok i ponad 7 miesięcy. Kciuki bardzo się przydadzą... jesteśmy umówieni jutro na 17:00.