Ciągnie drugiego za łapkę
Moderator: Junior Moderator
Ciągnie drugiego za łapkę
Mam problem z Chipsem (tatuś, 5 miesiecy). Kiedy wypuszczam go z klatki często podchodzi do maluchów i przez kraty skubie im paluszki (raz złapał chłopczyka za nogę i ciągnął go przez kraty,a mały piszczał w niebogłosy; skaleczył go nawet). Tak się dzieje prawie za każdym razem, kiedy spaceruje. Ale kiedy jego dzieci sa przy nim, to bawi się z nimi...Nie rozumien tego zachowania. Nie wiecie dlaczego tak robi? I co zrobić żeby przestał?
..: Ze mną: Bucik, Agutek, Szyszka (ur. 7.07.2004) i Przesterek (adoptowany 1.09.2004) :..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
Gryzienie paluszków:(
moze chce je przeniesc? skoro jak jest przy nim to sie nimi zajmuje, to moze gdy jest na spacerku tez chce zeby one z nim byly?
to tylko moje domysly bo nie mialam takiej sytuacji... ale wydaje mi sie ze poprostu chce je przeniesc w inne miejsce...
to tylko moje domysly bo nie mialam takiej sytuacji... ale wydaje mi sie ze poprostu chce je przeniesc w inne miejsce...
Gryzienie paluszków:(
Też tak na poczatku myślałam, ale jego gryzienie jest zbyt mocne (tak jak pisałam, jednego maluch ugryzł aż do krwi...
Boję się przekładać mu do klatki jednego małego chłopca, bo nie wiem jak będzie się zachowywał kiedy powiedzmy ja wyjdę do pracy. Ale chyba spróbuję na kilka "rat", bo nie chcę, żeby mieszkał sam...
Boję się przekładać mu do klatki jednego małego chłopca, bo nie wiem jak będzie się zachowywał kiedy powiedzmy ja wyjdę do pracy. Ale chyba spróbuję na kilka "rat", bo nie chcę, żeby mieszkał sam...
..: Ze mną: Bucik, Agutek, Szyszka (ur. 7.07.2004) i Przesterek (adoptowany 1.09.2004) :..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
Gryzienie paluszków:(
moje dziewczyny mieszkaja razem w klatce ale jak jakas wyjdzie a inna zostaje w klatce to tez jedna druga za lapke potrafi zlapac ale to chyba nie jakos mocno i odrazu puszcza... albo jak ktoras lezy na hamaku albo w rurze i jej ogon zwisa to duga potrafi ja za ten ogon pociagnac... sprobuj moze go polaczyc w jakis wolny dzien zebys mogl miec je na oku i interweniowac jakby sie cos dzialo...
Gryzienie paluszków:(
moja kolezanka ma psa, ktory rzuca sie na inne psy tylko wtedy gdy sa na smyczy. moze to jakas głebsza psychologia...
Gryzienie paluszków:(
He, he...To musze zapytać narzeczonego - studiuje psychologię, to może coś na to poradzi
..: Ze mną: Bucik, Agutek, Szyszka (ur. 7.07.2004) i Przesterek (adoptowany 1.09.2004) :..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
Gryzienie paluszków:(
No tak, ale przecież psychologia opiera się na szczurach, czyż nie?
..: Ze mną: Bucik, Agutek, Szyszka (ur. 7.07.2004) i Przesterek (adoptowany 1.09.2004) :..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
Gryzienie paluszków:(
nie znam sie na psychologii:( zwlaszcza zwierzat...
chcialabym umiec czytac w myslach zwierzaczkow
chcialabym umiec czytac w myslach zwierzaczkow
Gryzienie paluszków:(
kazdy by chcial..
Gryzienie paluszków:(
..muszę przyznać, że też mam podobny problem - mam 3 mieszkające razem dziewczynki i dwóch facetów, którzy mieszkają zdala od siebie bo by się pozabijali; jeden z samców - Bronx (samotnik, kaleka), nie toleruje nikogo w okolicach swojej klatki i nie raz boleśnie dziabnął ciekawskie dziewczyny drugi samiec nie gryzie ich w ogóle.. poza tym one same czasem próbują gryźć przez kratki, ale rzadko, i na pewno nie wtedy, kiedy mają ruję - wtedy zalecają się do facetów i nie ma mowy o gryzieniu.. bywa też, że 'walczą' z Bronxem przez kratki - machają łapami jak wściekłe, ale cóż począć? jedna z samiczek jest wyjątkowo agresywna wobec samców, na to nie ma reguły, po prostu jest i już, to ta dominująca wśród samiczek..
..ja nic z tym gryzieniem nie jestem w stanie zrobić, kiedyś się w ogóle bałam puszczać ogony w tym samym pokoju, teraz jednak wiem, że nawet, jak któreś zostanie użarte w palec - będzie miało nauczkę, przynajmniej na jakiś czas, a rana się zagoi, tak naprawdę, to one jakoś uparcie nie nękają się wzajemnie - po prostu czasem zaglądają do siebie, i reagują naprawdę różnie, więc nie jestem w stanie sprawować nad tym stuprocentowej kontroli..
..ja nic z tym gryzieniem nie jestem w stanie zrobić, kiedyś się w ogóle bałam puszczać ogony w tym samym pokoju, teraz jednak wiem, że nawet, jak któreś zostanie użarte w palec - będzie miało nauczkę, przynajmniej na jakiś czas, a rana się zagoi, tak naprawdę, to one jakoś uparcie nie nękają się wzajemnie - po prostu czasem zaglądają do siebie, i reagują naprawdę różnie, więc nie jestem w stanie sprawować nad tym stuprocentowej kontroli..
czasami po prostu brakuje kamieni
Gryzienie paluszków:(
Chips niestety przestał podgryzać - za to stał się agresywny Wczoraj w nocy tak mocno ugryzł Guzika, że rozwaził jej łapkę. Całą rączkę miała we krwi. Przemyłam jej ciepłą wodą i na jakiś czas przełożyłam do oddzielnej klatki, wyłożonej chusteczkami i szalikiem. Podkulała łapkę, kiedy kładła się spać, ale poza tym biegała i wspinała się jak zawsze.
Dzisiaj jest już lepiej - więcej biega i wydaje się, że ranka chyba ją nie boli. No ale i tak jutro obowiązkowo do lekarza...
Teraz, kiedy będę puszczać dzieci, Chipsa będę wynosić do drugiego pokoju (przynajmniej na okres dojrzewania...). Mam nadzieję, że w końcu przestanie tak robić...
Dzisiaj jest już lepiej - więcej biega i wydaje się, że ranka chyba ją nie boli. No ale i tak jutro obowiązkowo do lekarza...
Teraz, kiedy będę puszczać dzieci, Chipsa będę wynosić do drugiego pokoju (przynajmniej na okres dojrzewania...). Mam nadzieję, że w końcu przestanie tak robić...
..: Ze mną: Bucik, Agutek, Szyszka (ur. 7.07.2004) i Przesterek (adoptowany 1.09.2004) :..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
..:: Był ze mną: Chips , tatuś ww szczurków("Chipsik", "Pysiek", "Potworek"); odszedł 30.05.2005 ::..
Gryzienie paluszków:(
Też ma taką nadzieję. A tak a propo to mam teraz na przetrzymaniu 9 szczurów Mychy 5 samic i 4 samczyki. Gdy puściłam moje panie po pokoju to od razu podeszły do klatki tamtych samic i zrobuiły się znich takie kulki [nastroszyły się] Gdy starałam się złapać moją sweety ta weszła na klatkę samic i one tak samo jak twój szczur ciągneły ją za łapkę! pbyłam przerażona, ale na szczęście nic jej nie zrobiły uf...