Ja już poznałam to co lubią a czego nie, albo już nie.

Codziennie:
miseczka 1: trochę kaszki dla dzieci takiej z witaminami i kleikiem (zostało mi po Arusi, one polubiły baaardzo) mieszam serkiem danio, albo jogurt
miseczka 2: gotowany makaron, lub ryż, lub kasza z kukurydzą, gotowanym kurczaczkiem, lub gotowaną fasolką, lub inne warzywa które lubią (cały czas szukam

) i to wszystko mieszam i daje razem
miseczka 3: oczywiście suche jedzonko, tak żeby miały jak zjedzą smakołyki...

Oczywiście podjadają poza klatką:
dropsy,
bułeczkę, chlebek z masełkiem,
serek żółty (ale jakoś już przestały lubić, więc już nie bardzą chcą),
rosołek od czasu do czasu,
zlizują trochę kremu czekodalowego z kanapek mojego Rafała,
od czasu do czasu również jakaś wędlinka, szaleją za nią ale daje tylko kawałeczek, bo to słone strasznie

warzywa surowe, jak kalarepa, rzodkiewka, ogórek, ziemniaki
chrupki kukurydziane, wafle bez dodatków, paluszek bez soli
słonecznik, orzechy
To wszystko dostają poza klatką, tak zwane...co zabiorą ode mnie, musi być lepsze. :lol:
Hmmm już nie kojarzę teraz co jeszcze...
tak sobie experymentowałam i podziałało.
Powodzenia.