Dawno nic tu nie pisałam, aż spadliśmy na połowę drugiej strony, to wyraźny znak by o sobie przypomnieć
Lilce już odpadły martwice, zostały łyse placki, ale nie widać ich aż tak. Łatka zostaje z nami, tłucze się dalej z dziewczynami ale już nie tak agresywnie, i dziewczyny jej nie unikają jak wcześniej, ładnie razem śpią nawet. Martwi mnie troszkę Akira, jak ktoś czytał jak dziewczyny (Akira i Nimfa) do mnie trafiły, to może pamięta, że obie trafiły do mnie ze świerzbem i jak się początkowo wydawało grzybicą. Akira miała więcej strupków/ranek od Nimfy, ładnie im się to wszystko wygoiło. Ale... Akirze nigdy wszystkie strupki nie zeszły, ma 2 albo 3 takie, które wyglądają na świeże ranki. Ani się to nie rozrasta, ani nie goi, po prostu sobie są. Nie mam pojęcia co to i od czego. Reszta panienek zdrowa. Zaniedbałam je ostatnio z braku czasu, zaliczenia na uczelni, praca i do tego na gwałt szukanie sukienki na ślub brata. Z czasem byłam baaardzo na minus. W związku z tym panienki doszły do wniosku, że same sobie zrobią wybieg, zamknęłam drzwiczki ale nie zaczepiłam ich pod pręty, jak to się w towerze robi. W efekcie, gdy byłam na zebraniu w pracy, dostałam sms'a od TŻ o treści: "Wracaj bo szczury zwiały z klatki" (wszystkie). Zamknął okno, odgrodził kuchnię i wyszedł po mnie. O dziwo tylko 2 panny przedostały się do kuchni, reszty to nie interesowało i biegały sobie po pokoju

Zaczęłam je łapać i zarobiłam dziaba od Shivy. Nie mam jej tego za złe, bo biedulka się po prostu wystraszyła, zamiast najpierw dać jej powąchać, że to ja i uprzedzić, to znienacka chciałam ją podnieść. Dowód wizyty w kuchni również znalazłam - do połowy zjedzony surowy ziemniak, zataszczony pod drzwi klatki

Ogólnie żyjemy sobie spokojnie, choć panienki coraz starsze. Zrobiłam im przemeblowanie w towerze, czekamy jeszcze na 2 tarasy, ale chwilowo brak na magazynie :| No i w pełnym składzie wybieramy się na ślub brata. Nie mam pojęcia jak zareaguje tata, jak je wszystkie zobaczy i doliczy się, że jest ich 10 a nie, jak dotąd uważał 6
Na koniec kilka fotek nowego lokum:
