Mamy taki fajny mały sklepik zoologiczny, w którym zwierzaki mają super warunki, nie ma tłumów w klatkach ani terrariach, zwierzaki mają dużo miejsca, zabawek i pieszczot

Nawet rybki mają swoją przestrzeń i nikt nie trzyma tam bojowników w kubeczkach, tak jak to zazwyczaj w zoologach jest robione. Aaa zapomniałam dodać, że wszystki zwierzaczki są trzymane osobno samce i osobno samiczki

Właśnie stąd pochodzi Chopin. W sumie muszę przyznać, że jest on nieplanowaną "wpadką"

Poszliśmy do tego zoologa po rzeczy dla psiaków ;P I jak zobaczyliśmy Chopina to nie mogliśmy już bez niego wyjśc ;P Pierwotnie w planach było najpierw skończenie klatki a potem poszukanie odpowiedniego towarzysza dla Mozarta. Jednak mimo małego pontana nie zmienia się nic i teraz zaczynamy poszukiwania jeszcze jednego kolegi

Będzie miał na imię Bach
Co do klatki to drabinki już się robią, drewniane bo mamy tego pod ręką full i w razie co można na nowe wymienić. TZ myśli nad jeszcze innymi dodatkami a ja szyje hamaczki
