Nina, dziewczyny mają w 100% rację. Homeopaty to takie rozcieńczenia substancji czynnych, że na dobrą sprawę to po prostu woda. No może nie do końca "po prostu" - tradycyjnie jak się je przygotowywało, to przy setnym rozcieńczeniu trzeba było splunąć przez lewe ramię a przy tysięcznym postukać probówką trzy razy w stół.działają tak, jakby ktoś chciał się narąbać, wlewając do jeziorka flaszkę wódki i pijąc z niego
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Ale nie dziwię się w sumie, że uważasz je za skuteczne - siła sugestii i placebo potrafią czasem wiele dolegliwości "wyleczyć".