Początki a już problemy...
Więc wczoraj wieczorem zauważyłam , że mała zaczęła sie strasznie drapać, wzięłam ją na rece i z uwagi na to, że ma ciemną sierść zauważyłam na niej białe, malutkie kropki, poprzyklejane do sierści, niektóre lekko wydłużone. Szukałam robaków w sierści (pierwsze moje podejrzenie gdy zaczęła się drapać) lecz nic nie znalazłam, może tylko kilka czerwono, pomarańczowych malutkich strupków przyczepionych do skóry, którym nie zdążyłam się przyjrzeć, ponieważ Jadzia jest strasznie ruchliwa (zdąrzyła mnie porządnie okupkać na rzadko podczas kontroli sierści
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
miło), podczas padania zauważyłam że małej wycieka czerwony płyn z nosa (może ze stresu? czy tez choroba?). Gdy Jadzia zaczyna sie drapać, biega jak szalona po całej klatce, atakując przy tym o wiele większo w stosunku do niej Niunie.
Jeśli to faktycznie jakieś robactwo (a to białe, jajeczka, tak podejrzewam), to czym moge sie tego pozbyć? Dodam że z finansami krucho , jak już pisałam w pewnym temacie
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
największy dołek finansowy w życiu.... a malucha mi strasznie szkoda...