Ech, ten mój Alex to okropny pechowiec.
Nie dość, że przebywał w sklepie zoologicznym, miał trafić do węża (no, tu mu się poszczęściło, bo go od terrarysty wyprosiłem), potem w tym sklepie się tak zaziębił, że jak do mnie trafił, miał okropne duszności i mało brakowało, a umarłby mi na rękach i tylko szybki wyjazd do weta i jego interwencja (kilka zastrzyków) uratowała mu życie. Po tych zastrzykach miał trzy martwice na raz. Potem trochę spokoju.. i znowu zaczęły się schody. Zapalenie i obrzęk płuc. Tygodniowa kuracja (codziennie dwa zastrzyki). Po kilku dniach nawrót choroby - dwa tygodnie zastrzyków. Zrobiła mu się po którymś martwica - jeszcze nie wygojona. Tydzień temu wyskoczył mu nad okiem wielki, twardy guz. Ja oczywiście dostałem paniki - co teraz, nowotwór? Poszliśmy do weta. Na nowotwór to pani nie wyglądało, raczej któryś go pazurem zadrasnął (na górze widać było maleńki strupek) i mu się ropień zrobił czy coś takiego. Dała coś do smarowania, i kazała przyjść jak zniknie na kontrolę.
Po kilku dniach zaczął mu ten guz odpadać. Jak martwica, wisząca skóra a pod tym.. no mięso.
Dziś skóra odpadła i widać ranę. Nie wygląda to za ładnie..
Jutro, albo któregoś dnia przejdę się do weta i spytam co z tym zrobić. Kazała przyjść jak zniknie albo jak coś się będzie działo. A dzieje się.

- odpadający "guz". No już nie guz.. I ziewający Japek na dole, którego przypadkiem uchwyciłem ^^

- Rana na głowie po odpadnięciu skóry..

..i gojąca się powoli martwica na grzbiecie.
Uh, do tego zapalenie płuc chyba się nawraca. Dziś w nocy znowu Alex charcząco oddychał..
Ja już nie mam sił na te jego choroby

Okropnie się czuję, kiedy widzę, jak on trzęsie się ze strachu i chowa gdzie popadnie, ile razy otwieram klatkę, bo myśli że idzie do weta.. i te piszczenie jak jesteśmy w drodze. Mimo, że to dla jego dobra, to nie jest to przyjemne., kiedy on się boi. Nawet mnie.

Stworzenie bezszczurowe.
Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..