Jak przebywają razem kontroluje sytuacje i jakoś zapominam o aparacie.
Ja ostatnio jak byłam z Wiki(starszą)u lekarki bo kaszlała nie ładnie pierwsze pytanie dotyczyło zwierzaków.
Więc wymieniam "szczurki""ile""7" wielkie oczy
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
![Shocked :o](./images/smilies/shocked.gif)
"Na pewno alergia" pokiwałam głową i poszłam.Kupiłam syropki i witaminki po tygodniu było po infekcji.No tak jak nie wiadomo co to może być to zapewne alergia już się do tego przyzwyczaiłam.
Moja teściowa zdecydowana przeciwniczka wszelkich zwierzaków zawsze jak któraś ma katar czy kaszel to zapewne przez zwierzaki i trzeba je oddać.
Zawsze jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam a dolegliwości mijają.Teraz się nie odzywa bo zrobiłam dziewczynom testy i okazało się,że śladu najmniejszej alergii nie ma.
Kiedyś bardzo dobra lekarka(już niestety nie pracuje w przychodni)powiedziała mi ,że dzieci przebywające w sterylnych(prawie)warunkach bez zwierzaków,kurzu i wszelkich innych z którymi mamy kontakt zazwyczaj zapadją na różne dziwne dolegliwości a te wychowywane normalnie(bez przesady)uodparniają się i nie ma problemów.
Wiadomo,że są wyjątki i nie jest to zależne od nas.