Nina, ja to rozumiem, sama nie kastrowalam przez 2 miesiące, bo nie mialam za co. Natomiast kastracja to nie jedyny sposób, a skoro i tak razem nie mieszkają, to rownie dobrze mogą szukac domków osobno. Abaj to aniołeczek przeciez. Zapewne jak Kropul dziabac zaczał (czego sobie wyobrazić nie umiem, choc u Amaja tez sobie nie wyobrazałam, a blizna na palcu jest...) to domu by łatwo nie znalazł, ale ogloszenie mogło wisiec, to nic nie kosztuje, a moze ktos sie by zdecydował nimi zając
I szczerze mowiąc po 1,5 roku na forum gdzie zawsze tylko było "szczur samoty to szczur nieszczesliwy", "szczur potrzebuje szczura..." denerwuje mnie takie coś. Moze powinnam olac, ale nie upotrafie, zwlaszcza, ze COŚ mozna było probowac zrobić. Wydaje mi sie, ze w tej kwestii troche sobie odpusciłas. Chłopaki nie dziwne, ze na wybiegu sie gryzą, bo skoro juz prawie 4 miesiące mieszkają same, to musisz sie z tym liczyć, ze bedziesz łączyć juz obce sobie szczury i pewnie nie bedzie różowo. Ale na to pewnie jestes przygotowana.
No i skoro masz alergie to nie radze ci ich przenosic tam gdzie spisz, bo jak ci sie pogorszy to dopiero narobisz sobie problemów... Potem to juz idzie z górki, przynajmniej u nas, ale u ciebie moze byc tak samo.