Wróciłam po ponad roku. Witajcie!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Chcialoby sie powiedziec: "A nie mowilam..."
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Wyrocznią nie jestem , ale śledzę historię o Charlim i mało się nie poryczałam ze szczęścia ( tak wiem jestem sentymentalna ) że , diabełek znalazł bratnią duszę . Bardzo mocno trzymam kciuki za tą przyjaźń . Czy zostawić na noc - jak łączyłam nasze to spałam na podłodze przy klatce - wątpię czy skorzystasz
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Zabrzmi śmiesznie ale piszę cichutko, bo synek już dawno śpi, a ja szukam informacji co robić. I wiesz co droga Spark? Wezmę śpiwór, położę klatkę na ziemi i będę tak spać Chyba do reszty mi odbiło, chociaż czuję się zadłużona wobec Kasi... Tyle dla mnie zrobiła, to mnie jedna noc na "podłodze" nie pozbawi korony
Pani pin3sko! Ja wiem, nawet jeśli Pani takie samo przeczucie miała jak moje, że trzeba czasu, to dobrze żeśmy jej głowy nie suszyły non-stop. (Nie czytałam tego tematu więc nie do końca wiem) Ale ona tak rozpaczała po stracie swoich poprzednich szczurków... Zresztą nie tylko tu o szczurki chodzi. Ona dużo przechodzi i przeszła. Stąd ja tez na siłę nic nie robiłam. Już wystarczająco nerwów jej życie przysporzyło Pewnie nawet tu o tym nie pisała. Jej życie to właściwie dramat. Stąd tym bardziej się cieszę, że chociaż jedną dobrą rzecz dla niej zrobię!!!!
Diabeł śpi z małym szczurkiem w jednym rogu, a reszta w drugim. Żadnych kłótni czy czegoś. Tylko z podziwu wyjść nie mogę do tej pory po tym, co zrobił diabeł rogaty. Dawałam im kawałek marchewki. Diabeł wziął kawałek, zaniósł maluchowi (maluszek ma na imię Ołówek ) po czy wrócił po swoją część
Idę szukać śpiworu. Wujek już śpi, to nie chcę go budzić, więc poszukiwania trochę potrwają
Pani pin3sko! Ja wiem, nawet jeśli Pani takie samo przeczucie miała jak moje, że trzeba czasu, to dobrze żeśmy jej głowy nie suszyły non-stop. (Nie czytałam tego tematu więc nie do końca wiem) Ale ona tak rozpaczała po stracie swoich poprzednich szczurków... Zresztą nie tylko tu o szczurki chodzi. Ona dużo przechodzi i przeszła. Stąd ja tez na siłę nic nie robiłam. Już wystarczająco nerwów jej życie przysporzyło Pewnie nawet tu o tym nie pisała. Jej życie to właściwie dramat. Stąd tym bardziej się cieszę, że chociaż jedną dobrą rzecz dla niej zrobię!!!!
Diabeł śpi z małym szczurkiem w jednym rogu, a reszta w drugim. Żadnych kłótni czy czegoś. Tylko z podziwu wyjść nie mogę do tej pory po tym, co zrobił diabeł rogaty. Dawałam im kawałek marchewki. Diabeł wziął kawałek, zaniósł maluchowi (maluszek ma na imię Ołówek ) po czy wrócił po swoją część
Idę szukać śpiworu. Wujek już śpi, to nie chcę go budzić, więc poszukiwania trochę potrwają
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
na podłodze też się fajnie śpi- aj tak śpię od dłuższego czasu-odkąd moje dziewczyny mi się do materaca wgryzły
diabeł vel Charlie jest niesamowity...on przebierał, wybierał, ale coś mi się zdaje, że jak już znalazł przyjaźń to na całe życie.
no ja to bym sobie z tej okazji szampana otworzyła
diabeł vel Charlie jest niesamowity...on przebierał, wybierał, ale coś mi się zdaje, że jak już znalazł przyjaźń to na całe życie.
no ja to bym sobie z tej okazji szampana otworzyła
...czyż nie dobija się koni...?
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
sssouzie, no to zdrówko !! Ale wypije za to dopiero jutro, dziś już nieco za późno! no chyba, że herbata też się liczy!!
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
no wyjątkowo...liczy się
mam nadzieję, że jutro nikogo gnaty boleć nie będą a synek wstanie i się będzie dziwił, czemu mama na podłodze
mam nadzieję, że jutro nikogo gnaty boleć nie będą a synek wstanie i się będzie dziwił, czemu mama na podłodze
...czyż nie dobija się koni...?
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Dziwił to się nie będzie, bo wstanę przed nim Nie potrafię długo spać
Te szczury to jak ludzie trochę co ? Znalazłam śpiwór, więc idę spać, tylko sprawdzę pogodę na jutro Oby było ładnie!
Dobranoc wszystkim dopingującym !!!!!!!
Te szczury to jak ludzie trochę co ? Znalazłam śpiwór, więc idę spać, tylko sprawdzę pogodę na jutro Oby było ładnie!
Dobranoc wszystkim dopingującym !!!!!!!
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
O luudzie! Co ja przegapiłam! Charlie, ty zbóju!
Cudnie po prostu . Ołówek – kocham cię czarodzieju♥.
Z niecierpliwością czekam na wieści jak minęła noc. Jednak...sorki, że tak zgrzytnę, ale nie wolno nam, przynajmniej na razie zapominać, że on to potrafi... Tylko sama nie wiem, jakie tu środki ostrożności bym zastosowała; spanie na podłodze- niewątpliwie rewelacja .
Elu, obserwuj czujnie, co się dzieje jak któryś z Twoich (swoją drogą, mogłabyś nam ich przedstawić ) zrobi coś, co się Charliemu nie spodoba. Jak ta rogata dusza reaguje, gdy Ołówek „zadaje się” z resztą?
...co prawda minęło już te magiczne dwa tygodnie od ostatniego "bodźca", który wywołał agresję, ale ostrożności nigdy dosyć - tak się zastanawiam: mogę (bo mi jęzor wisi) trzasnąć sobie lampeczkę koniaku za pomyślność Charliego i Ołówka, czy lepiej się jeszcze wstrzymać do nowych wieści....
Cudnie po prostu . Ołówek – kocham cię czarodzieju♥.
Z niecierpliwością czekam na wieści jak minęła noc. Jednak...sorki, że tak zgrzytnę, ale nie wolno nam, przynajmniej na razie zapominać, że on to potrafi... Tylko sama nie wiem, jakie tu środki ostrożności bym zastosowała; spanie na podłodze- niewątpliwie rewelacja .
Elu, obserwuj czujnie, co się dzieje jak któryś z Twoich (swoją drogą, mogłabyś nam ich przedstawić ) zrobi coś, co się Charliemu nie spodoba. Jak ta rogata dusza reaguje, gdy Ołówek „zadaje się” z resztą?
...co prawda minęło już te magiczne dwa tygodnie od ostatniego "bodźca", który wywołał agresję, ale ostrożności nigdy dosyć - tak się zastanawiam: mogę (bo mi jęzor wisi) trzasnąć sobie lampeczkę koniaku za pomyślność Charliego i Ołówka, czy lepiej się jeszcze wstrzymać do nowych wieści....
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Pani Odmienna sobie życzy wieści to idą! Późno ale musiałam z samego rana lecieć kilka rzeczy pozałatwiać.
To lecimy z tym koksem!
Spałam sobie na podłodze, co wcale niewygodne wbrew pozorom nie jest! Latarka pod ręką była. W sumie mało spałam, bo to co wyprawiały szczurki w nocy tak mnie absorbowało, że spać żal było Zauważyłam, że Ołówek (zaczarowany ołówek hihi ) to dla Charliego jakaś wyrocznia! Gdzie Ołówek na dłuższą chwilę pójdzie, to Charls za nim! No i jak się szczurki wszystkie tuliły w łóżeczku szczurzym, to Szyszek (drugi z młodych szczurków) się wiercił i Ołówek chyba pisnął żeby mu nie przeszkadzać, a diabeł wiecie, głowa do góry, obczaja co się stało, ołówek znowu pisk, to Charlie wstaje, zabiera Ołówka za skórę do wiszącego domku i za chwilę zanosi sianko, szmatki i wije gniazdko dla małego Coś między nimi jest. On mu matkuje!
Później była pora na jedzonko, szczurki powstawały i na dół do żarełka. Ołówek poszedł pogryźć wapienko No to gapię się znowu. Po chwili przychodzi Weteran i jakoś tak małego niechcący odepchnął, to Ołówek tak z ukradka podgryzać zaczął. Przyszedł Charlie, odepchnął Weterana aż ten na plecy poleciał i tak stał. Weteran go olał jak to Weteran i poszedł po słonecznik. A Charlie odprowadził go wzrokiem jak szeryf! Potem to już na dłuższą chwilę zasnęłam ale byłam świadkiem, jak dobre 5minut Charlie łazi krok w krok za Ołówkiem No i przesłodka scena, jak Ołówek leży w domku z Charliem i Ołówek diabła iska, a po chwili diabeł oczyskami pulsował No i tak to więcej nic ciekawego się nie działo. Diabeł toleruje inne szczury ale kocha Ołówka A Ołówek chyba z wzajemnością No a w sumie to Pani Odmienna diabeł reaguje różnie. Jak mały nie piśnie to wszystko gra
No i miło mi, że Pani Odmienna chce poznać moje szczurki !!
Pierwszy był oczywiście Weteran. Szczur z zoologicznego. Wzięłam go za darmo i jeszcze kolby dla niego dostałam Widać, że Pani z zoologicznego nie chciała dla niego źle. Pewnie potem z własnej kieszeni wpłaciła do kasy, ale ja za niego grosza nie dałam Weteran jest czarno-biały Słodziak wygląda jak krówka
Później jakiś czas już minął, kilka miesięcy, zanim Kasia się dowiedziała że mam szczurka Jakoś tak wyszło No i osz matko jedyna, jak ona mi nagadała, że szczura samego trzymam !! A się złożyło, że koleżanka miała szczura, którego miała już dosyć, to powiedziałam że go wezmę Taki śliczny czarniutki jak smoła Inny niż Charlie, bo Charlie ma takie dziwne białe włoski wszędzie, a mój czarność nad czarności Ale do niego diabeł ksywka nie pasuje Dałam mu na imię Koks Ma ze 4 miesiące chyba.
Później jakiś czas minął, a szczuraski tak strasznie się lubiły. Takie wesołe były, to stwierdziłam, że sobie jeszcze ze 2 wezmę Akurat babce w pracy się urodziły i szukała im domu. Zostały jej dwa chłopaczki No to szalona Elka zabrała oba Nikt ich nie chciał, bo miały "brzydkie" kolorki A ja je kocham, rasistka nie jestem Jeden z nich to właśnie Szyszek, brązowy wariat I Ołówek, szara myszka Ołówek jest o połowę mniejszy od brata! No niecałą połowę ale jednak. Mają podobno 2 miesiące.
Jakby co się działo, to będę pisała Zaraz zobaczymy jak zareagują na gotowane warzywka
To lecimy z tym koksem!
Spałam sobie na podłodze, co wcale niewygodne wbrew pozorom nie jest! Latarka pod ręką była. W sumie mało spałam, bo to co wyprawiały szczurki w nocy tak mnie absorbowało, że spać żal było Zauważyłam, że Ołówek (zaczarowany ołówek hihi ) to dla Charliego jakaś wyrocznia! Gdzie Ołówek na dłuższą chwilę pójdzie, to Charls za nim! No i jak się szczurki wszystkie tuliły w łóżeczku szczurzym, to Szyszek (drugi z młodych szczurków) się wiercił i Ołówek chyba pisnął żeby mu nie przeszkadzać, a diabeł wiecie, głowa do góry, obczaja co się stało, ołówek znowu pisk, to Charlie wstaje, zabiera Ołówka za skórę do wiszącego domku i za chwilę zanosi sianko, szmatki i wije gniazdko dla małego Coś między nimi jest. On mu matkuje!
Później była pora na jedzonko, szczurki powstawały i na dół do żarełka. Ołówek poszedł pogryźć wapienko No to gapię się znowu. Po chwili przychodzi Weteran i jakoś tak małego niechcący odepchnął, to Ołówek tak z ukradka podgryzać zaczął. Przyszedł Charlie, odepchnął Weterana aż ten na plecy poleciał i tak stał. Weteran go olał jak to Weteran i poszedł po słonecznik. A Charlie odprowadził go wzrokiem jak szeryf! Potem to już na dłuższą chwilę zasnęłam ale byłam świadkiem, jak dobre 5minut Charlie łazi krok w krok za Ołówkiem No i przesłodka scena, jak Ołówek leży w domku z Charliem i Ołówek diabła iska, a po chwili diabeł oczyskami pulsował No i tak to więcej nic ciekawego się nie działo. Diabeł toleruje inne szczury ale kocha Ołówka A Ołówek chyba z wzajemnością No a w sumie to Pani Odmienna diabeł reaguje różnie. Jak mały nie piśnie to wszystko gra
No i miło mi, że Pani Odmienna chce poznać moje szczurki !!
Pierwszy był oczywiście Weteran. Szczur z zoologicznego. Wzięłam go za darmo i jeszcze kolby dla niego dostałam Widać, że Pani z zoologicznego nie chciała dla niego źle. Pewnie potem z własnej kieszeni wpłaciła do kasy, ale ja za niego grosza nie dałam Weteran jest czarno-biały Słodziak wygląda jak krówka
Później jakiś czas już minął, kilka miesięcy, zanim Kasia się dowiedziała że mam szczurka Jakoś tak wyszło No i osz matko jedyna, jak ona mi nagadała, że szczura samego trzymam !! A się złożyło, że koleżanka miała szczura, którego miała już dosyć, to powiedziałam że go wezmę Taki śliczny czarniutki jak smoła Inny niż Charlie, bo Charlie ma takie dziwne białe włoski wszędzie, a mój czarność nad czarności Ale do niego diabeł ksywka nie pasuje Dałam mu na imię Koks Ma ze 4 miesiące chyba.
Później jakiś czas minął, a szczuraski tak strasznie się lubiły. Takie wesołe były, to stwierdziłam, że sobie jeszcze ze 2 wezmę Akurat babce w pracy się urodziły i szukała im domu. Zostały jej dwa chłopaczki No to szalona Elka zabrała oba Nikt ich nie chciał, bo miały "brzydkie" kolorki A ja je kocham, rasistka nie jestem Jeden z nich to właśnie Szyszek, brązowy wariat I Ołówek, szara myszka Ołówek jest o połowę mniejszy od brata! No niecałą połowę ale jednak. Mają podobno 2 miesiące.
Jakby co się działo, to będę pisała Zaraz zobaczymy jak zareagują na gotowane warzywka
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
- sr-ola
- Posty: 1425
- Rejestracja: wt wrz 29, 2009 5:51 pm
- Lokalizacja: Opole/Głogów/okolice Zielonej Góry
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Słowo daję,historia jak z telenoweli! Fakt,bałabym się reakcji małego wariata na resztę towarzystwa ale ten Zaczarowany Ołówek... To jak love story w szczurzym wydaniu! Jestem bardzo ciekawa reakcji Nieji na te wszystkie rewelacje,padnie omdlona z szoku czy zwariuje z radości? A można by dostać jakieś zdjęcia jak się rozwija ta miłość?No to śledzę historię,fajnie,że kuzynka Ela z tych rozpisujących się Pozdrawiam!
Ze mną: Reksia i Kicia. W sercu: Kicek; Biba, Gryzek,Agrafka,Siwa, Łysa, Kwik, Lusia, Rabarbar, Soomi i Serenada.. Moi wyjątkowi..[*]
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Właśnie dzwoniła Kasia!!!! (Jakiś uprzejmy Niemiec jej dał telefon). Mówi, że ma straszne bóle klatki piersiowej przy wydychaniu powietrza i fatalnie się czuje!!!!! Pytała o dokumenty i jakieś dane ale mniejsza z dokumentami! Sama nie wie co jej jest! A nie może wrócić póki rodzinnych spraw nie załatwi! Ja lecę do jej lekarki pogadać co można zrobić w związku z tym Jakoś na odległość pomóc Kasia ma zadzwonić wieczorem od jakiejś babki u której się zatrzyma dziś!!! Będę informować!!!!!
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Powiem tak, cuda i dziwy się tam u Was wyrabiają.
Nawet Diabeł czarny dostał skrzydeł
Ale ja jestem jak ten niedowiarek, nie uwierzę, poki nie ujrzę )) może jakieś foty ?
Nawet Diabeł czarny dostał skrzydeł
Ale ja jestem jak ten niedowiarek, nie uwierzę, poki nie ujrzę )) może jakieś foty ?
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Re: Nieji-brak, w zastępstwie kuzynka Ela ;)
Pani sr-ola, widzę że miasto to samo! Założę się, że Kasia mdlejąc mnie zamorduje, że podjęłam takie ryzyko
Pani *Delilah*, spokojna głowa! Zdjęcia porobiłam ale są małe zmiany!
Szyszek, Koks i Ołówek się bawili w klatce. Ganiali i wariowali. Nie mógł się Weteran oprzeć tym harcom, to zszedł do maluchów się też zabawić Charlie obserwował wszystko z góry! Ja siedziałam sobie na tapczanie i czytałam książkę. Syn obok mnie i gapił się na szczury:
Dawid: Mamo! A one na pewno się nie gryzą?
Ja: Nie, one się tak bawią, przecież wiesz.
Dawid: Mamo, a czemu ten cioci Kasi się nie bawi?
Ja: Bo jest zmęczony.
Dawid: Mamo, ten Charlie idzie się z nimi bawić!
Ja: To super! (nadal z nosem w książce)
Dawid: Mamo, Charlie się z nimi bawi!!
Ja wyglądam zza książki i co widzę? Charlie niby się bawił, niby trochę zbyt agresywnie zareagował. Kotłowanina ale taka jeszcze podchodząca pod zabawę. Charlie trzymał na ziemi Weterana i szybko oddychał. Poszedł obwąchać Ołówka i tu zaczyna się istny kosmos. Ja i syn się gapimy, a Charlie zabiera Ołówka do domku, zakrywa wejścia siankiem. Potem bierze Szyszka i idzie z nim do drzwiczek. Próbuje otworzyć klatkę. Puścił Szyszka, otworzył klatkę.
Dawid: Mamo, on chce iść na spacer!
W tym momencie ciekawość wzięła górę.
Ja: Niech robi co chce. My tylko patrzymy.
Wziął uciekającego Szyszka znowu za fraki i wyniósł z klatki. Szyszek w ciężkim szoku stoi za klatką. Charlie kotłuje się z Weteranem, po czym wygląda to tak, jakby chciał go też za fraki i za klatkę Ale Weteran za ciężki, bo prawie 2x większy niż on. Diabeł dał spokój i poszedł po Koksa. Wywalił go na plecy i trzymał łapami, żeby się Koksik nie ruszył, po czym łapie go i tarmosi w stronę drzwiczek. Koksik się wyrywa i piszczy.
W momencie kiedy Charls próbował go wnieść do góry, żeby wywalić go z klatki zainterweniowałam. Bałam się że mu skórę wyrwie !!!! Zrobiłam im przeprowadzkę. Diabeł z piekła rodem wraz z Ołówkiem powędrowali do klatki Charliego, a reszta szczurków do swojej klatki.
Szczerze mówiąc gdyby nie to, że mogłoby się to źle skończyć, to dalej bym obserwowała co się stanie i zostawiła paskudniki razem ale sami widzicie, że to by nie wypaliło!
A mam teorię!! Wszystkie moje szczury są ciemne, prócz Ołówka! Może diabeł się boi czy tam nie lubi ciemnych szczurów? To możliwe??????
Dobrze że Weteran jest takim chodzącym spokojem. Z nim to jak z Charliem, wszystko można robić a on ma to w nosie. W przeciwnym wypadku mógłby się stawiać Charliemu i nie dać sobą tak pomiatać, a to byłoby chyba źle Weteran jak i Charlie tak w stosunku do ludzi to szczury, które pewnie w młodości wpadły do kociołka z Marihuaną
Po długiej walce z aparatem Kasi i stroną gdzie kazała zdjęcia wrzucać w końcu są! Nie za wiele, bo nie wychodziły mi za bardzo ale są. Daje te co na nich coś widać Love is in the air !!
Z dedykacją dla niedowierzającej Pani *Delilah* i Pani sr-ola z Opola No dla reszty też
Fajne nie?
Moim zdjęć nie robię, bo chcę założyć własny temat jak już wrócę na własne śmieci Także tu będą tylko foteczki i informacje o szczurach Kasi Chyba jej tego Ołówka naprawdę oddam! Nie ze względu na nią, a diabełka kochanego Dał mi dzisiaj sobie zajrzeć do pyszczka!! Normalnie gębuchę mu otworzyłam. Wydawało mi się, że coś w pysiu ma ale się tylko wydawało na szczęście Jak go tu nie kochać !!
Spróbuję więcej zdjęć porobić im. Może okiełznam ten durny aparat
Pani *Delilah*, spokojna głowa! Zdjęcia porobiłam ale są małe zmiany!
Szyszek, Koks i Ołówek się bawili w klatce. Ganiali i wariowali. Nie mógł się Weteran oprzeć tym harcom, to zszedł do maluchów się też zabawić Charlie obserwował wszystko z góry! Ja siedziałam sobie na tapczanie i czytałam książkę. Syn obok mnie i gapił się na szczury:
Dawid: Mamo! A one na pewno się nie gryzą?
Ja: Nie, one się tak bawią, przecież wiesz.
Dawid: Mamo, a czemu ten cioci Kasi się nie bawi?
Ja: Bo jest zmęczony.
Dawid: Mamo, ten Charlie idzie się z nimi bawić!
Ja: To super! (nadal z nosem w książce)
Dawid: Mamo, Charlie się z nimi bawi!!
Ja wyglądam zza książki i co widzę? Charlie niby się bawił, niby trochę zbyt agresywnie zareagował. Kotłowanina ale taka jeszcze podchodząca pod zabawę. Charlie trzymał na ziemi Weterana i szybko oddychał. Poszedł obwąchać Ołówka i tu zaczyna się istny kosmos. Ja i syn się gapimy, a Charlie zabiera Ołówka do domku, zakrywa wejścia siankiem. Potem bierze Szyszka i idzie z nim do drzwiczek. Próbuje otworzyć klatkę. Puścił Szyszka, otworzył klatkę.
Dawid: Mamo, on chce iść na spacer!
W tym momencie ciekawość wzięła górę.
Ja: Niech robi co chce. My tylko patrzymy.
Wziął uciekającego Szyszka znowu za fraki i wyniósł z klatki. Szyszek w ciężkim szoku stoi za klatką. Charlie kotłuje się z Weteranem, po czym wygląda to tak, jakby chciał go też za fraki i za klatkę Ale Weteran za ciężki, bo prawie 2x większy niż on. Diabeł dał spokój i poszedł po Koksa. Wywalił go na plecy i trzymał łapami, żeby się Koksik nie ruszył, po czym łapie go i tarmosi w stronę drzwiczek. Koksik się wyrywa i piszczy.
W momencie kiedy Charls próbował go wnieść do góry, żeby wywalić go z klatki zainterweniowałam. Bałam się że mu skórę wyrwie !!!! Zrobiłam im przeprowadzkę. Diabeł z piekła rodem wraz z Ołówkiem powędrowali do klatki Charliego, a reszta szczurków do swojej klatki.
Szczerze mówiąc gdyby nie to, że mogłoby się to źle skończyć, to dalej bym obserwowała co się stanie i zostawiła paskudniki razem ale sami widzicie, że to by nie wypaliło!
A mam teorię!! Wszystkie moje szczury są ciemne, prócz Ołówka! Może diabeł się boi czy tam nie lubi ciemnych szczurów? To możliwe??????
Dobrze że Weteran jest takim chodzącym spokojem. Z nim to jak z Charliem, wszystko można robić a on ma to w nosie. W przeciwnym wypadku mógłby się stawiać Charliemu i nie dać sobą tak pomiatać, a to byłoby chyba źle Weteran jak i Charlie tak w stosunku do ludzi to szczury, które pewnie w młodości wpadły do kociołka z Marihuaną
Po długiej walce z aparatem Kasi i stroną gdzie kazała zdjęcia wrzucać w końcu są! Nie za wiele, bo nie wychodziły mi za bardzo ale są. Daje te co na nich coś widać Love is in the air !!
Z dedykacją dla niedowierzającej Pani *Delilah* i Pani sr-ola z Opola No dla reszty też
Fajne nie?
Moim zdjęć nie robię, bo chcę założyć własny temat jak już wrócę na własne śmieci Także tu będą tylko foteczki i informacje o szczurach Kasi Chyba jej tego Ołówka naprawdę oddam! Nie ze względu na nią, a diabełka kochanego Dał mi dzisiaj sobie zajrzeć do pyszczka!! Normalnie gębuchę mu otworzyłam. Wydawało mi się, że coś w pysiu ma ale się tylko wydawało na szczęście Jak go tu nie kochać !!
Spróbuję więcej zdjęć porobić im. Może okiełznam ten durny aparat
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.
Re: Jekyll, Hyde, Mr Cookie, Bury ['] - Charlie?
Jeszcze jak fajne!Fajne nie?
Chyba dobrze , że ich rozdzieliłaś. To zachowanie Charliego jest fascynujące, ale „nie wiadomo, kiedy wariat żartuje” i w którym momencie dopuszczalna dawka mocnych wrażeń mogłaby zostać przekroczona.
No czekajcie... kiedy ja to pisałam?
O:
a to było kilka tygodni temu . O takim wątku mi się jeszcze nie śniło.odmienna pisze:...
Żałuję strasznie, że nie wygrałam w sobotę w Lotto, bo już oczyma wyobraźni widziałam jak kupuję od Ciebie prawa do komercyjnego wykorzystania Waszej historii. Toż od wielu miesięcy ten Temat jest jak wciągający serial z kilkoma malowniczymi wątkami … no nic; jutro zagram znowu
Zaraz pójdę kupić następny kupon Lotto, tylko jeszcze zapytam: czemu niby możesz założyć własny wątek dopiero na swoich śmieciach?
....
brązowy wariat, jest pewnie aguciorem, a Ołówek.... no i popatrz: jaki sens miało pytanie o ulubiony kolor szczurka? - ja (i nie tyko ja )bym Ci najpewniej odpowiedziała, że najpiękniejsze są aguti właśnie a miłośników niebieściaków tu zatrzęsienie - zresztą, czy w ogóle jest jakiś "brzydki" kolor szczurka?Nikt ich nie chciał, bo miały "brzydkie" kolorki A ja je kocham, rasistka nie jestem Jeden z nich to właśnie Szyszek, brązowy wariat I Ołówek, szara myszka
Re: Jekyll, Hyde, Mr Cookie, Bury ['] - Charlie?
(Udało mi się zacytować !! ) Chodziło mi o to, że na razie mieszkam u Kasi. Jak będę już mieszkać u siebie i wszystko się wyprostuje, to na spokojnie założę temat moim cudakomodmienna pisze:tylko jeszcze zapytam: czemu niby możesz założyć własny wątek dopiero na swoich śmieciach?
Życie jest takie, że niczego nie można się spodziewać Spodziewaj się niespodziewanego, O!
A jak już wygrasz w Lotto, to się do Ciebie uśmiechnę
Pytałam o ulubiony kolor w sumie tak O, po prostu Rozumiem, że "Niebieściak" to właśnie szary szczurek? Czy coś pokręciłam? A co do pojęcia brzydki czy ładny, to mi się akurat każdy podoba ale są ludzie, którzy pewnie nie lubią zwykłych szaraków czy tam brudasów <- tu mowa o Szyszku
Nie zrobiłam źle rozdzielając braci? Maluchy nie wykazują jakiś tęsknot przez tę chwilę jak są osobno. Akurat teraz Ołówek układa się za Charliem
W ogóle to czemu Szyszek jest dwa razy większy niż Ołówek? Jak ich brałam to już było to wyraźnie widać. Może to oznaka choroby?
Się Ołówek ułożył za diabłem
To takie pudełeczko położone Stąd tak dziwnie leżą Czyli nie widok z góry
Lecę, bo zupę przypalę!
Za szybko odchodzicie... Do zobaczenia po drugiej stronie kochani.