Nakasha może mieć rację. Tak było w przypadku tatuśka tych 5 chłopaków, których przygarnęłaś

. Też się obawiałam, że nie do końca kastracja się powiodła i będę ponownie babcią, ale (na szczęście? ) okazało się, że to był ropień i trzeba było ponownie usypiać, wycinać itd.Wszystko się pięknie wygoiło i do tej pory wszystko jest ok.
Moje potwory nie mają własnego tematu, więc pozwolę sobie się wciąć do Twojego, Pin3ska i prosić wszystkich forumowiczów o intensywne trzymanie kciuków ! Gratka i Kropka mają wstrętne guzy (jedna w okolicach sutka, pod przednią łapką, druga pod szyjką)ale na szczęście jeszcze małe, więc mam nadzieję, że po operacji wszystko się ładnie wygoi i na tym jednym zabiegu się skończy. Dziewczyny idą pod nóż w środę (2.12), a 8 grudnia kończą 1,5 roku...piękny prezent, nie ma co...trzymajcie kciuki za moje małe kluchy !
Moja najcudowniejsza rodzinka : Szczurek i Szczurka ( rodzice) oraz Kropka, Inka, Gratka (córki). Kropka odeszła 26.12.09r; Szczurka zm. 5.03.2010r; Gratka opuściła nas 28.05.2010r; Inka zm. 09.08.2010r;Tatuś Szczurek odszedł 20.08.2010r
Na zawsze w sercu