a czy zdajecie sobie sprawę z tego, że wada genetyczna np. może ujawnić się w którymś naście pokoleniu? Albo że są wady utajone, i tak naprawdę często nie wiadomo, czy szczur umarł ze starości, czy przez jakąś chorobę?).
To wie chyba każdy, kto przeczytał jakikolwiek artykuł o genetyce, nie chodzi mi o taką absolutnie podstawową wiedzę, którą można sobie zdobyć czytając umieszczone na popularnych szczurzych [choćby i zagranicznych] serwisach informacje. Poza tym robi się szczurem sekcje zwłok i wiadomo wtedy z jakiej przyczyny zmarły.
Czesi nie robią jakichś szczególnych problemów przy wstępowaniu do ich stowarzyszeń, a po angielsku większość potrafi się porozumieć - podobnie w Szwecji i Finlandii. Litwini chyba też jakieś stowarzyszenie kombinują, Niemcy, Francuzi chyba też coś mają - i oczywiście jest UK i amerykańskie stowarzyszenia.
Czy może wszyscy zrzeszeni (każdy ich miot) jest przebadany, sprawdzony bezpośrednio?
No... tak. Właściwie, to tak.

wszyscy się znamy, spotykamy regularnie, godzinami ze sobą rozmawiamy, odwiedzamy się u siebie w domach, itp. no i w większości znamy się internetowo od lat. Co do kontroli w domu - chętni przychodzą do mnie do domu i patrzą

gdyby coś było nie tak z warunkami w jakich trzymam szczury, na pewno pojawiłyby się uwagi, a to już się zdarzało w przypadku pewnych innych osób.
Ostatnio SHSRP odrzuciło pewną osobę, bo rozmnażała na boku psy "kundelki", inne nie zdały testu. To nie jest tak, że każdy kto chce hodować szczury, bo to jest fajne i popularne, może to robić... po to jest się najpierw pół roku zwykłym członkiem, aby się dokształcić i aby dać się poznać.
Bo trzeba do tego dużej wiedzy - trzeba cały czas doczytywać, siedzieć na forach hodowców szczurów, śledzić to o czym piszą, szukać nowych źródeł, mailować z innymi hodowcami, pytać, pytać i pytać. Często są bardzo różne opinie na różne tematy, hodowcy mają sprzeczne doświadczenia, hodowcy z USA robią coś tak, a z Europy robią to inaczej, a nawet w UK robią to inaczej, niż w Czechach, na Litwie, czy w Holandii. Więc trzeba cały czas być "czujnym" i czytać... gdy jest się samemu, jest o to bardzo trudno, a takie różnice mogą być poważnym problemem.
No i wymienianie się informacjami na temat linii - już kilka linii zostało zastopowanych z powodu pojawiających się problemów...
Problemy można ukrywać, ale jeśli komuś zależy na dobrze zwierząt, to nie będzie tego robić. Jak linia komuś "upadnie", to ją zastopuje i koniec kropka. Stowarzyszenia pomagają wyłapać takie przypadki. Poza tym większość naszych linii jest w jakimś stopniu spokrewniona, więc takie sprawdzanie leży w naszym interesie. Tak samo wypytujemy zagranicznych hodowców o ich linie, jeśli są spokrewnione z naszymi, to naturalne.

zaufanie odgrywa tu ważną rolę, bo przecież nie pojadę do Niemiec aby sprawdzić czy to, co pisze hodowca, to prawda. Ale bez pewnego "profesjonalnego" zaufania sprowadzanie jakichkolwiek szczurów zza granicy mijałoby się z celem.

w Polsce jest o tyle łatwiej, że jest bezpośredni kontakt z osobami, które kupiły u danego hodowcy szczurki i zawsze można potwierdzić informacje.
Szczury rasowe są nowe w Polsce [pierwsze trafiły do Polski w 2005 r.!], więc wiadomo, że nie ma wielu osób z dużym doświadczeniem w hodowli szczurów rasowych, bo po prostu fizycznie jest to niemożliwe - ale na szczęście można korzystać z dorobku hodowców z całego świata, aby unikać popełniania takich samych błędów. Co do młodego wieku - wszyscy są pełnoletni, a poza tym sama ilość lat nie świadczy jeszcze o wiedzy, czy zaangażowaniu.

no i przynajmniej ja stale współpracuję z weterynarzami, o wszystko ich pytam, uczestniczę o ile się da przy operacjach moich szczurów i przy sekcjach, czasem nawet trochę pomagam. Zaprzyjaźniona wetka, która uwielbia szczury, ma specjalizację w zwierzętach egzotycznych i ukończonych ileśtamdziesiąt kursów o gryzoniach, to bezcenne źródło wiedzy.
SHSRP narzuca mi to, jakich szczurów mam nie hodować - po to jest regulamin i etyka. Ale nikt mnie nie zmusi to zajmowania się odmianami, czy liniami, z którymi nie chcę pracować.
Poza tym po to ostatnio było tyle importów z zagranicznych hodowli uważanych za dobre, doświadczone i sprawdzone, z linii, które były opisywane jako sprawdzone, aby jednak te zdrowie szczurów polepszać.
