Sołzowy szubrawiec

[klimejszyn]

jak Klimejszyn może to i my możemy wstawiać tyle zdjęć.o!

no dużo zdjęć to podstawa !

Mu to mądry dzieciak, wie co robi.
śliczne kluchy. ja norweżkę też chciałam, ale za dużo u mnie tego, a jeszcze przeczytałam, że już tych szczurków tam nie ma..

[Paul_Julian]

Ostatnie zdjęcie mnie rozbroiło ! " I can seeee youuuu!"
I jak ślicznie razem śpią
Ze szczurkami to nigdy nie wiadomo, pewnie miały jakies porachunki , a Ty sie wtrącasz. A ogony gryzą tak , ze te dolne zeby się rozsuwają , to dlatego jest wrazenie (i słuszne) że wgryza sie jeszcze bardziej.

[Jessica]

http://img5.imageshack.us/i/dscf0654rb.jpg/ -jak sie ślicznie uśmiecha

[sssouzie]

sssouzie napisał(a):jak Klimejszyn może to i my możemy wstawiać tyle zdjęć.o!


no dużo zdjęć to podstawa !

czasami jak wrzucam tyle zdjęć, to czuję się jakbym produkowała proszek do prania z większą częścią "domieszki"
a potem jeszcze myślę, że komu się chce oglądać tyle nieostrych zdjęć

Ze szczurkami to nigdy nie wiadomo, pewnie miały jakies porachunki , a Ty sie wtrącasz.

już nie krzyyyczcie, zrozumiałam będę się słuchać Mu!będę!obiecuję!

A ogony gryzą tak , ze te dolne zeby się rozsuwają , to dlatego jest wrazenie (i słuszne) że wgryza sie jeszcze bardziej.

- problem w tym, że ona się właśnie wgryza(lub "poprawia") właśnie górnymi. zawsze te górne nacięcie jest rozszarpane, i mocniejsze niż te dolne.dolne zauważam dopiero po zatamowaniu krwi z górnego.
a biegnąc do łazienki (która jest nota bene przy drzwiach mojego pokoju) zostawiam na podłodze krwawy ślad

ah i nowinę cudną mam. Zyzia działa szybko i już dziś dostałam poprawione zdjątko, które "ukradłam" z jej profilu i wkleilam u siebie.
a jest ono takie:wybaczcie, że ogromne, ale musiałam

[klimejszyn]

pięknie się zdjęciem zajęła, pięknie. śliczny nooochal

[sssouzie]

będę robiła spam

szczerze mówiąc zastanawiam się, ile ona mogła mieć na tym zdjęciu? może ktoś się domyśla?

http://img5.imageshack.us/i/dscf0654rb.jpg/ -jak sie ślicznie uśmiecha

dopiero jak pokazałaś palcem zauważyłam ten uśmiech. rzeczywiście śliczna panna
wybaczcie, że tak swoje chwalę

[klimejszyn]

chwal chwal, bo masz co

[sssouzie]

chwal chwal, bo masz co

jako, że klimejszyn pozwoliła, będziemy się chwalić przy każdym wpisie,
jakie my fajne i w ogólei w szczególe i pod każdym innym względem

[Paul_Julian]

Piękna jest ta fotka!

A ile mogła nie mieć , nie wiem , miesiąc ? Bo chyba jescze miała takie wielkie łapki. Bo nosek taki wielki, i uszki ...

Skojarzyło mi sie z fotką bobasów , zawsze im sie robi po kąpieli fotkę w ręczniku Wolę szczurki niz bobasy.

[sssouzie]

taak, śliczna jest. i nie po kąpieli

A ile mogła nie mieć , nie wiem , miesiąc ? Bo chyba jescze miała takie wielkie łapki. Bo nosek taki wielki, i uszki ...

miesiąc to raczej górna granica, ja się zastanawiam, czy nie mniej..
bo nikt z nas nie wiedział jeszcze kiedy się bierze maluszki od mamusi,
tym bardziej, że ona wzięta jest od terrarysty, i on tez się nie bardzo tym interesował...
jak ja się cieszę, że ona do mnie trafiła..chciałam kilka miesięcy później wziąć stamtąd drugą szczurkę
(terrarysta to był ojciec chłopaka mojej siostry)nawet upatrzyłam sobie taką malutką z krzywym pyszczkiem,
ale mama się nie zgodziła..a potem już jej nie było, żadnych już nie było, a ten człowiek oddał węża...

[sssouzie]

i żeby tak smutno nie było-
dodam, że nie mogłam słyszeć wciąż maminego NIE,
tak samo jak nie mogłam mając jednego szczurka oglądać wciąż forum sps i tego ( a to robiłam )
więc któregoś dnia trafiłam na ogłoszenie Ivci, i po prostu pojechałam.
a potem zobaczyłam ogłoszenie Oleczki. i też wyszło po prostu

i śpiewając za Krawczykiem:
"nie żałuję dziś, nie żałuję dziś"

[sssouzie]

i na dobranoc fotka, którą nie wiem jak przegapiłam

[denewa]

Ojoj
http://img189.imageshack.us/i/dscf0617y.jpg/

[ol.]

Sssouze ależ ten Twój temat galopuje, niedwno tu byłam a już cztery strony przyszło mi nadrabiać. Ale zrobiłam to z przyjemnością bo są to cztery strony pełne dóbr wszelakich.

Filmik świetny, obraz tak idzie równo z muzyką jakby specjalnie do niego została stworzona. Chciałabym tak podkłady umieć dobierać, bo nie dość mieć ciekawy obraz i dobrą muzykę, jedno z drugim musi pójść w tango, żeby powstała nowa jakość.

Z babcią wiem, że wiesz, że masz dobrze, ale do jakiego stopnia mogą chyba tylko uzmysłowić ceny w zooplusie - za 100 g kłosów pszenicznych zapłaciłam ostatnio 19 zł ! Łatwo przeliczyć za ile wypadłby kilogram... To po prostu zdzierstwo

Ale wracając do przyjemniejszych tematów - fotki szufladowe i jeszcze te słoneczne http://img64.imageshack.us/i/dscf0633e.jpg/ Szafy, szuflady kojarzą się z mrokiem, z ukryciem a tutaj one i jej mieszkańcy takie skąpane w świetle. Sprzeczność pogodzona.

Pierwsze zdjęcie Mu, dokładnie jak mówi Julian, berbeć wyciągnięty i zawinięty w ręcznik po kąpieli. Piękna pamiątka.
I też nie lubię dzieci


W szczurzych awanturach trudno czasami, zwłaszcza w pierwszym momencie, powstrzymać się przed interwencją w obronie napastowanego. Ale pozory często mylą. Ataki Dżuma są bardzo gwałtowne i wyglądają groźnie, ale już z doświadczenia wiem, że on najczęściej się broni, a właśnie obecna ofiara była agresorem. Dlatego tylko jeśli już naprawdę nie mogę się powstrzymać rozdzielam je starając się żeby niczyja godność osobista nie ucierpiała. Czy się udaje ? Czasami są to takie subtelności.

[sssouzie]

na razie nie odpowie na posty powyżej. siedzę w zimnej kuchni,palce zamarzają, a ja marzę o tym by biec do pokoju do paskud.
smutne to życie dziś. znaczy dzień i smutny i paskudny zarazem.
stoję przed dylematem. poważnym i bolącym. w zasadzie już zdecydowałam, choć nadal się oszukuję, że nie.
jeśli będzie TAK- będę żałować. jeśli nie, również żałować będę, choć nie wiem, czy nie bardziej.
chodzi o Kamizelkę.
moja siostra straciła swoją księżniczkę[*].
widzę jej rozpacz i ból, wiem, że pojawienie się Kamizelki u niej ból ten załagodzi. ten sam charakter, podobny wygląd.
moje niezdecydowanie przechyla się na tak.powód główny- Kamizelka i tak w sumie odstaje od Mu i Enigmy. najczęściej śpi sama,
widuję ją i z resztą, ale zazwyczaj pozostaje pewien dystans. po 2. Kamizelka tak na prawdę nie chce się oswoić. powoli powoli, a wciąż nie i nie. gryzie. a co mnie zdumiało, gdy była moja siostra w domu, była ona w zasadzie jedyną osobą, która miała "lepszy" kontakt z Mizelką.

boli boli. tak bardzo już kocham Kamizelkę. lecz siostrę również. i wiem, że jakbym przywiozła jej na pocieszenie kogoś innego, malutkiego, cieplutkiego kochanego, nie będzie to miłość jak do Kamizelki- od pierwszego wejrzenia.

ze łzami w oczach szykuję wyprawkę.
wierzę, że właśnie ona okiełzna Mizelkę. tak samo jak poprzednim razem okiełznała Szczurunię[*]
i wiem, że będzie dobrze, ale to rozstanie...
nie wiem kiedy rozstanie. na razie mróz, nie pozwolę na taką jazdę, więc dopóki mróz trzyma, ja trzymam Mizelkę blisko siebie.