Mada... czasem tak jest... Moja siostra kiedys zapomniała zamknać drzwi do duzego pokoju a tam mieliśmy znalezionego pisklaka. Kot go zeżarł. To była chyba wrona bo ptaszor był wielki i przyzwyczajony do nas jak pies. Biegał za nami i uczył sie latać podfruwajac z naszych rak. Nie mogłam jej tego zapomnieć... po prostu zapomniała ich zamknąc...
ja tez kiedys pozwoliłam zeby kot podszedł do mojej myszki i on ją oczywiscie capnął i momentalnie złamał jej kark. Myszka umarła mi na rekach...
Czasami robimy głupie rzeczy i przez nasze zaniedbanie dzieja sie takie rzeczy ale trzeba wyciagac z tego wnioski. Na pewno zapamietasz to na zawsze tak jak ja pamietam, ale nie pozwól sobie myślec o sobie źle.