
dzisiaj mam jechać z moim do mojego, ale tak okropnie przeokropnie mi się nie chce myć włosów, suszyć, czesać, prostować tą pokręconą grzywę i ubierać, a potem na mrozie stac i czekać na autobus, który pewnie bedzie jechał zamias półtora godziny to aż dwie i na dodatek nie będzie mieć ogrzewania.. uh..