Moje szczury i inne zwierzaki :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Ten piesek jest świetny, podoba mi się rasa. Ma takie koczki xDD. Zawsze można połączyć klatki, ja tak robię, wychodzi ekonomicznie, a i ogony nie narzekają Szczurki też masz oczywiście piękne!
Ze mną: już żaden szczurek...
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]
Oraz piesek Czika, tymczas Antoś, tymczas kotek Oczko
Za TM [*]: Schizia, Tequila, Ciapek, Nina, Sepsa, Kokaina, Heroina, Emi, Sonic, Juna, Filiżanka, Jacky
I dwa skoki Kleopatra i Nefretete [*]
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Zobaczymy, moi chłopcy żyją praktycznie na wolności - klatki im nie zamykam, bo oni jakoś nie szukają wrażeń na zewnątrz. Czasem tylko postanawaiają się wyprowadzić do jakiejś szuflady, albo na półkę z książkami - jak Robin na zdjęciach poniżej
Za to Ratafia to wulkan energii - po pierwsze ma manię robienia gniazda - ściaga do niego wszystko włacznie z moją polerką do paznokci i wszelkimi kwitami, paragonami, metkami, które uda jej się znaleźć, a po drugie wypuszczona z klatki nieustannie "myszkuje" - włazi na łózko, pod łożko, do szuflad, na półki, po prostu wszędzie. W związku z tym musi być zamykana, wypuszczam ja dwa razy dziennie po dwie - trzy godziny, a potem zamykam w klatce. A to jej pierwsze zdjęcia:
Za to Ratafia to wulkan energii - po pierwsze ma manię robienia gniazda - ściaga do niego wszystko włacznie z moją polerką do paznokci i wszelkimi kwitami, paragonami, metkami, które uda jej się znaleźć, a po drugie wypuszczona z klatki nieustannie "myszkuje" - włazi na łózko, pod łożko, do szuflad, na półki, po prostu wszędzie. W związku z tym musi być zamykana, wypuszczam ja dwa razy dziennie po dwie - trzy godziny, a potem zamykam w klatce. A to jej pierwsze zdjęcia:
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
a tu parę zdjęć na których Ratafia robi to, co lubi najbardziej - psoci
I tak szczur( a właściwie szczurzyca) uczy człowieka porządku - trzeba powymiatać kurze i pochować kosmetyki
I tak szczur( a właściwie szczurzyca) uczy człowieka porządku - trzeba powymiatać kurze i pochować kosmetyki
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Ratafia jest boska. To kiedy następny darmowy kurs z serii ''prasu-ścieru-gotu-odkurzu''?
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
No to parę zdjęć z wycieczki Robina po półkach i fotelach. Roger zaraz poszedł w jego ślady, ale obiekt był bardzo ruchliwy i udało mi się pstryknać mu tylko jedną fotkę - na której w świetle lampy błyskowej wyglada jak Biały Duch - mimo, że to niebieski husky z rubinowymi oczami i a nie albinosik.
Jakieś dwa dni temu zaczęłąm sie zastanawiać nad znalezieniem towarzyszki dla Ratafii. Pomysł żeby ją wysterylizować i połaczyć z chłopakami chyba upadł - ostatnio Robin zrobil się agresywny, może mu hormony uderzyły do łebka i ciągle sie tłucze z Rogerem. O wszystko - o wejście do domu, o jedzenie, o głaskanie... jakakolwiek zmiana w klatce i znowu sie tłuką. Obawiam się że jakbym tam wprowadzła drobniutką Ratafie, to albo ona zostałaby kozą (bo nie kozłem chyba) ofiarną, albo Rogerowi obrywałoby sie jeszcze bardziej.
Ale na razie się wstrzymuję z wprwadzaniem nowej dziewczynki - Ratafia jest u mnie 12 a dni, a brzuch jej znacząco urósł. Może to moja obsesja, albo za dużo ją karmię Ale jeśli to ciąża, to zamiast szukać dla niej towarzyszki, będę niedługo szukać domków dla małych szczurząt... Zobaczymy, jeszcze tydzień - góra dziesięć dni i wszystko będzie jasne. Na USG raczej jej nie będę wiozła, nie chcę jej dodatkowo stresować.
Jakieś dwa dni temu zaczęłąm sie zastanawiać nad znalezieniem towarzyszki dla Ratafii. Pomysł żeby ją wysterylizować i połaczyć z chłopakami chyba upadł - ostatnio Robin zrobil się agresywny, może mu hormony uderzyły do łebka i ciągle sie tłucze z Rogerem. O wszystko - o wejście do domu, o jedzenie, o głaskanie... jakakolwiek zmiana w klatce i znowu sie tłuką. Obawiam się że jakbym tam wprowadzła drobniutką Ratafie, to albo ona zostałaby kozą (bo nie kozłem chyba) ofiarną, albo Rogerowi obrywałoby sie jeszcze bardziej.
Ale na razie się wstrzymuję z wprwadzaniem nowej dziewczynki - Ratafia jest u mnie 12 a dni, a brzuch jej znacząco urósł. Może to moja obsesja, albo za dużo ją karmię Ale jeśli to ciąża, to zamiast szukać dla niej towarzyszki, będę niedługo szukać domków dla małych szczurząt... Zobaczymy, jeszcze tydzień - góra dziesięć dni i wszystko będzie jasne. Na USG raczej jej nie będę wiozła, nie chcę jej dodatkowo stresować.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
A to Rogerek dzisiaj - właśnie postanowił zamieszkać na fotelu między poduszkami. Takie małe ksiażątko Te cimne prążki na ogonie to ślady zębów Robina - uroczo krótko mówiąc
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Slodziutkie szczuraski :):):)
Pieski kotki itp oczywiscie tez
Pozdrowka :*
Pieski kotki itp oczywiscie tez
Pozdrowka :*
[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Troche się ostatnimi czasy u mnie pozmieniało w szczurzym zakresie... po pierwsze (na szczęście) okazało się, że Ratafia jednak nie jest w ciąży - po prostu ją utuczyłam Po drugie - Robinowi totalnie odbiło. juz od grudnia gryzł się z Rogerem, ale ostatnio przeszedł samego siebie. W dniu, w którym Roger omal nie stracił palca, a jego ogon zaczął wyglądać jak zbity befsztyk powiedziałam dość. Robin się doigrał, wyrok zapadł. A wyrok brzmiał oczywiście - kastracja.
Roger zamieszkał z moim nowym nabytkiem - młodym fuzzem, którego nazwałam Rockefeller. Oto jego zdjęcia jeszcze z poprzedniego domku (ma ciekawa historię, ale powiedzmy, że po trzech miesiącach jego poprzednia właścicielka po prostu sie nim znudziła).
Nie powiem, żeby poszło idealnie gładko, ale chyba nieżle jak na łączenie 4 miesięcznego samca z 12 miesięcznym. Roger jako wieczny "beta' poddał się młodzieńcowi. Moze kiedyś całe perypetie opiszę w dziale o łączeniu...
Robina wykastrowałam 5 dni temu - goi się bez żadnych problemów. Zważyłam go przed kastracją - 700 g zawsze wiedziałąm, ze jest dużyyyy... Roger musi być niewiele od niego mniejszy, pewnie waży ponad 600. Za jakiś tydzień Robin zamieszka z Ratafią - póki co widują się przez kratki i to ona - mimo że ponad dwa razy mniejsza "boksuje" Robina po pyszczku.
Roger zamieszkał z moim nowym nabytkiem - młodym fuzzem, którego nazwałam Rockefeller. Oto jego zdjęcia jeszcze z poprzedniego domku (ma ciekawa historię, ale powiedzmy, że po trzech miesiącach jego poprzednia właścicielka po prostu sie nim znudziła).
Nie powiem, żeby poszło idealnie gładko, ale chyba nieżle jak na łączenie 4 miesięcznego samca z 12 miesięcznym. Roger jako wieczny "beta' poddał się młodzieńcowi. Moze kiedyś całe perypetie opiszę w dziale o łączeniu...
Robina wykastrowałam 5 dni temu - goi się bez żadnych problemów. Zważyłam go przed kastracją - 700 g zawsze wiedziałąm, ze jest dużyyyy... Roger musi być niewiele od niego mniejszy, pewnie waży ponad 600. Za jakiś tydzień Robin zamieszka z Ratafią - póki co widują się przez kratki i to ona - mimo że ponad dwa razy mniejsza "boksuje" Robina po pyszczku.
- CzarrnaWdowa
- Posty: 277
- Rejestracja: wt paź 27, 2009 5:57 pm
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Wszystko pięknie ładnie, kochane szczurki.
Ale co do pieska to radze wybrać się do fryzjera i zrobić coś z tymi włosami, które zasłaniają oczy.. Jeśli oczywiście nie chcesz, żeby pies za jakiś czas miał kłopoty ze wzrokiem.
Ale co do pieska to radze wybrać się do fryzjera i zrobić coś z tymi włosami, które zasłaniają oczy.. Jeśli oczywiście nie chcesz, żeby pies za jakiś czas miał kłopoty ze wzrokiem.
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
— George Bernard Shaw
— George Bernard Shaw
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
To są rodowodowe, wystawiane psy. Skye terrierom nie obcina sie włosów, ani ich nie związuje. Żaden z moich psów nigdy nie miał problemów z oczami, mimo że Jamajka ma już 11 lat. Rasa istnieje od XVII wieku i nigdy nie cierpiała z powodu sierści zasłaniającej oczy.CzarrnaWdowa pisze:Wszystko pięknie ładnie, kochane szczurki.
Ale co do pieska to radze wybrać się do fryzjera i zrobić coś z tymi włosami, które zasłaniają oczy.. Jeśli oczywiście nie chcesz, żeby pies za jakiś czas miał kłopoty ze wzrokiem.
- CzarrnaWdowa
- Posty: 277
- Rejestracja: wt paź 27, 2009 5:57 pm
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Rozmawiałaś/eś z psem, że wiesz, że słabo widzi?
Sama mam shih-tzu i jeśli nie przystrzyżone, to spięte musi mieć włosy nad oczami.
Poza tym rasa psa nie ma tu znaczenia..
no ale ok, chciałam dobrze.
Sama mam shih-tzu i jeśli nie przystrzyżone, to spięte musi mieć włosy nad oczami.
Poza tym rasa psa nie ma tu znaczenia..
no ale ok, chciałam dobrze.
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
— George Bernard Shaw
— George Bernard Shaw
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Ty rozmawiałaś jak rozumiem?CzarrnaWdowa pisze:Rozmawiałaś/eś z psem, że wiesz, że słabo widzi?
Spokojnie, jestem lekarzem weterynarii - wiem co mówię. Z cała pewnością nie cierpią z powodu zakrytych oczu.
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Czarrna, z tego co wiem niektóre rasy muszą mieć grzywę. pies mojej babci (nie pamiętam co to za rasa, ale dopytam) ma grzywę i wszyscy się martwili, że nie widzi. babcia mu podcięła i psu wzrok bardzo się pogorszył.
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
Tak, niektóre psy przez lata mające zakryte oczy dostają zapalenia spojówek po przycieciu włosów, bo oczy nie mogą się przyzwyczaić do zwiększonej ekspozycji na światło.klimejszyn pisze:Czarrna, z tego co wiem niektóre rasy muszą mieć grzywę. pies mojej babci (nie pamiętam co to za rasa, ale dopytam) ma grzywę i wszyscy się martwili, że nie widzi. babcia mu podcięła i psu wzrok bardzo się pogorszył.