Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Przykra prawda jest taka, że jak się ma szczurów 20+, to siłą rzeczy będą miały mniej spacerów poza klatką, niż gdyby było ich tylko kilka.
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Wiem że trochę nie na temat ale jakiś czas temu poruszany tu był temat likwidacji sklepu na Nowym Świecie. Wczoraj zauważyliśmy że sklep nadal jest otwarty, wiec zaszliśmy wypytać właściciela. Sklep będzie czynny do wiosny. Właściciel sklepu wyraził wstępne zainteresowanie tym aby te zwierzęta które do tego czasu nie zostaną sprzedane oddać do adopcji. Sprawa nie jest jeszcze 100% pewna ,jednak jeśli ktoś z Warszawy wie że będzie mógł nam udzielić pomocy (transport, DT, cokolwiek) proszę o info. Nie chciałabym zostać z setką kanarków, chomików i królików w kawalerce;)
Jestem z właścicielem w kontakcie tel i mailowym wiec jak tylko będę miała świeże wieści dam znać
Jestem z właścicielem w kontakcie tel i mailowym wiec jak tylko będę miała świeże wieści dam znać
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Malgosia napisz jeszcze w zwierzakach, tutaj mniej osób przeczyta. Ja nigdy nie byłam w tym sklepie, więc nawet nie wiem jakie zwierzątka tam mają
ale może uda mi się coś pomóc 


Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
sklep pseudozoologiczny w Poznaniu
Witam, krótka historia.
Poznań, godzina 13, sklep zoologiczny ZOOLAND. Na początek może mały cytacik z ich strony internetowej: „Trzech fachowców, nie boję się tego stwierdzić. Jestem pracownikiem naukowym i znam się co nieco na biologii i zwierzętach, sam tez hoduje ptaki i łatwo odróżniam laika od człowieka znającego się na rzeczy. Jeden facet to zdecydowany spec od ptaków, drugi od rybek i dziewczyna wiedząca dużo w temacie psów i kotów (żywienie, pielęgnacja itp.).”Wchodzę z ciekawości. Przyglądam się przede wszystkim gryzoniom, bo na nich się trochę znam. Wszystkie w terrariach, skupione, kilka osobników przypada na średniej wielkości terrarium. Zagrzebany w ściółce u myszy leży martwy osobnik. Zwracam na to uwagę jednego z „asystentów-fachowców”. Ten podchodzi do terrarium, wyjmuje martwą mysz i znika bez słowa wytłumaczenia. To nie koniec. Małe szczury nie mają w poidle ani kropli wody, a za pokarm służą im resztki karmy przemieszane z brudną ściółką. Karmy nie mają też (choć ciężko w to uwierzyć) dorosłe szczury, koszatniczka, szynszyle, świnki morskie, króliki. Na półkach porozklejany „kodeks” nabywcy gryzonia: zwierzak to nie przedmiot, zastanów się czy masz czas i pieniądze, by opiekować się zwierzęciem, zwierzę musi mieć dostęp do świeżego pokarmu i wody, srata-tata… Mają tupet! Podchodzę do drugiego „asystenta- fachowca”, opowiadam mu rzeczowo o tym, co mi się nie podoba. Pan asystent nie widzi żadnego problemu, nie rozumie dlaczego płaczę nad myszką, dlaczego się czepiam, o co mi właściwie chodzi. Twierdzi, że jeszcze nie zdążyli nakarmić gryzoni, bo jest za wcześnie (do godziny 13:20 nikt nie nakarmił zwierząt, mimo, że sklep otwierają o 10:00), bo nie mają czasu, ktoś musi stać za ladą (w sklepie są 3 osoby, klientów może 3-4 w ciągu godziny). Skończyło się na kłótni. Potraktowano mnie jak paranoika. Piszę w tej sprawie do właściciela sklepu, może do TOZ-u (nie wiem, czy to ma sens, większość sklepów zoologicznych nie spełnia warunków ustaw i rozporządzeń dot. praw zwierząt), zamierzam tez składać wizyty w sklepie. Nie mam nawet siły wspominać o mikroklatkach dla pojedynczych egzemplarzy ptaków, mikroterrariach dla gadów, przemieszaniu samic i samców etc. Co robicie w takich sytuacjach, jak sobie poradzić z ignorancją sprzedawców zwierząt? Może powinniśmy robić jak najwięcej zdjęć, dokumentować zdarzenia i katalogować na jakiejś stronie/blogu? A może istnieje już jakaś inicjatywa, a ja o niej nie wiem? Mam wątpliości, czy to dobre miejsce ten temat, jeśli nie, to poprawcie/przeklejcie.
....bo proszę, dziękuję już nie obowiązuje... nie mówiąc o szukajce. yss mod.
Poznań, godzina 13, sklep zoologiczny ZOOLAND. Na początek może mały cytacik z ich strony internetowej: „Trzech fachowców, nie boję się tego stwierdzić. Jestem pracownikiem naukowym i znam się co nieco na biologii i zwierzętach, sam tez hoduje ptaki i łatwo odróżniam laika od człowieka znającego się na rzeczy. Jeden facet to zdecydowany spec od ptaków, drugi od rybek i dziewczyna wiedząca dużo w temacie psów i kotów (żywienie, pielęgnacja itp.).”Wchodzę z ciekawości. Przyglądam się przede wszystkim gryzoniom, bo na nich się trochę znam. Wszystkie w terrariach, skupione, kilka osobników przypada na średniej wielkości terrarium. Zagrzebany w ściółce u myszy leży martwy osobnik. Zwracam na to uwagę jednego z „asystentów-fachowców”. Ten podchodzi do terrarium, wyjmuje martwą mysz i znika bez słowa wytłumaczenia. To nie koniec. Małe szczury nie mają w poidle ani kropli wody, a za pokarm służą im resztki karmy przemieszane z brudną ściółką. Karmy nie mają też (choć ciężko w to uwierzyć) dorosłe szczury, koszatniczka, szynszyle, świnki morskie, króliki. Na półkach porozklejany „kodeks” nabywcy gryzonia: zwierzak to nie przedmiot, zastanów się czy masz czas i pieniądze, by opiekować się zwierzęciem, zwierzę musi mieć dostęp do świeżego pokarmu i wody, srata-tata… Mają tupet! Podchodzę do drugiego „asystenta- fachowca”, opowiadam mu rzeczowo o tym, co mi się nie podoba. Pan asystent nie widzi żadnego problemu, nie rozumie dlaczego płaczę nad myszką, dlaczego się czepiam, o co mi właściwie chodzi. Twierdzi, że jeszcze nie zdążyli nakarmić gryzoni, bo jest za wcześnie (do godziny 13:20 nikt nie nakarmił zwierząt, mimo, że sklep otwierają o 10:00), bo nie mają czasu, ktoś musi stać za ladą (w sklepie są 3 osoby, klientów może 3-4 w ciągu godziny). Skończyło się na kłótni. Potraktowano mnie jak paranoika. Piszę w tej sprawie do właściciela sklepu, może do TOZ-u (nie wiem, czy to ma sens, większość sklepów zoologicznych nie spełnia warunków ustaw i rozporządzeń dot. praw zwierząt), zamierzam tez składać wizyty w sklepie. Nie mam nawet siły wspominać o mikroklatkach dla pojedynczych egzemplarzy ptaków, mikroterrariach dla gadów, przemieszaniu samic i samców etc. Co robicie w takich sytuacjach, jak sobie poradzić z ignorancją sprzedawców zwierząt? Może powinniśmy robić jak najwięcej zdjęć, dokumentować zdarzenia i katalogować na jakiejś stronie/blogu? A może istnieje już jakaś inicjatywa, a ja o niej nie wiem? Mam wątpliości, czy to dobre miejsce ten temat, jeśli nie, to poprawcie/przeklejcie.
....bo proszę, dziękuję już nie obowiązuje... nie mówiąc o szukajce. yss mod.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
ZOOLAND, to ten na Dąbrowskiego?
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Tak, Zooland na Dąbrowskiego, co mnie bardzo rozczarowało. Sklep robił na mnie dosyć dobre wrażenie do tej pory. Tym bardziej żałuję.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Ten sklep nigdy nie robił na mnie dobrego wrażenia
I ta kartka o tym że zwierze nie jest rzeczą i bla bla bla strasznie gryzła się z otoczeniem. Jeszcze na zapleczu - kiedyś podejrzałam, mieli klatki z gryzoniami - małe klitki. Pewnie do rozrodu. 


Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Chodziło mi o to, że do tej pory nie widziałam zaniedbań TAKIEGO STOPNIA (brak pokarmu czy wody!). Jasne,bez wątpienia szczury cisną się tam w małych terrariach, nie wspominając już o reszcie zwierzaków. Niestety, takie warunki panują w większości sklepów, nie wiem, jakie są realne szanse poprawy. Kilkakrotnie pisałam do właściciela i niestety jest to rzucanie grochem o ścianę. Nikt nie odpowiada na moje desperackie apele. Idę tam w poniedziałek, ale szczerze mówiąc nie mam nadziei na cokolwiek. Zachęcam osoby (mieszkające w pzn.), które mijają od czasu do czasu sklep, żeby zajrzeć do środka i sprawdzić/ ew. zwrócić uwagę na niepokojące kwestie.
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
bede musiala tam zajrzec i zrobic awanture!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
moze ma ochote ktos z Poznania przejsc sie ze mna?
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
chciałam zwrócić uwagę, że są także sklepy zoologiczne gdzie dbaja o szczurki. moj szczurek jest ze sklepu zoologicznego i jest fantestyczny
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Taaa ja też mam szczurki z zoologa...Już nigdy,nigdy nie kupię zwierząt,tylko zaadoptuję
Moje szczurki dostały świerzbu
Dobra ale przejdzmy do sedna.Wczoraj wchodzę do sklepu zoo i patrzę a tam biedny króliczek siedzi w klatce dla koszy co jest nad kuwetą taka kratka.Biedaczek,pewnie go musiały bardzo boleć nóżki
Miałam już coś powiedzieć,no ale co ja mogę,mam tylko 12 lat... Poradzcie mi coś,co ja mam w takich sytuacjach zrobić?Czy może wogóle mam się nie mieszać?


Dobra ale przejdzmy do sedna.Wczoraj wchodzę do sklepu zoo i patrzę a tam biedny króliczek siedzi w klatce dla koszy co jest nad kuwetą taka kratka.Biedaczek,pewnie go musiały bardzo boleć nóżki

Zara, Roxi, Maja, -czyli moje maleństwa ♥♥♥
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
lola900, co z tego, że masz 12 lat? Moim zdaniem nawet dwunastolatki mają prawo się wypowiedzieć. Na Twoim miejscu powiedziałabym sprzedawcom, że ta klatka nie nadaje się dla króliczka i że jest mu w niej po prostu niewygodnie. Zobaczysz jak zareagują, jeśli powiedzą coś niemiłego to wybierz się do zoologa z osobą dorosłą, może ona coś wskóra. Dobrze, że zwróciłaś na to uwagę, spróbuj coś zrobić w tej sprawie 

Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Moje oba szczurki były z zoologa i jestem z tego dumna - uratowałam je przed zjedzeniem lub przed złym traktowaniem. Od początku do konca byly zdrowe, pelne wigoru i energi (nawet mialy jej az za duzo). Byly rowniez bardzo przyjacielskie i po prostu bylo widac, ze mnie kochaly. Niestety odeszły od nas z powodu nowotworu...
Dlatego nie zgadzam sie z waszymi niektorymi opiniami, ze nie nalezy brac szczurka z zoologa. Moim zdaniem lepiej zabrac go stamtad i sprawic, ze bedzie szczesliwy w nowym domku i bedzie mial kochajaca rodzine niz zeby mial go kupic ktos nieodpowiedni kto np. da go swojemu wezowi na kolacje...
Planuje w tym miesiacu kupic kolejne dwa szczurki (w tym samym zoologu co poprzednie). Mam nadzieje, ze rowniez poszczesci mi sie i beda zdrowe i silne, bo kazda utrata szczurka jest przez cala moje rodzine bardzo przezywana.

Dlatego nie zgadzam sie z waszymi niektorymi opiniami, ze nie nalezy brac szczurka z zoologa. Moim zdaniem lepiej zabrac go stamtad i sprawic, ze bedzie szczesliwy w nowym domku i bedzie mial kochajaca rodzine niz zeby mial go kupic ktos nieodpowiedni kto np. da go swojemu wezowi na kolacje...
Planuje w tym miesiacu kupic kolejne dwa szczurki (w tym samym zoologu co poprzednie). Mam nadzieje, ze rowniez poszczesci mi sie i beda zdrowe i silne, bo kazda utrata szczurka jest przez cala moje rodzine bardzo przezywana.
Kubuś [*] i Bobuś [*] - bede o Was zawsze pamietac! ;**
Re: Poprawiamy warunki w sklepach zoologicznych
Sklep zoologiczny to nie jest miejsce dla zwierząt. Sklepy chcą wyłącznie zarobić dlatego wykupowanie zwierząt nie jest metodą pomagania im. W miejsce wykupionego szczura pojawiają się nowe, znowu wykupujesz, sklep zarabia a interes się kręci.
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!