dawno nas nie było, dawno nie było zdjęć i teraz też nie będzie
jestem zabiegana, to tu trzeba coś zrobić, to tam i nie ma nawet czasu wziąć aparatu do ręki. ale może niedługo coś będzie
Łatce rana ni się goi ni się paskudzi. jak było tak jest. różowa skórka a naokoło strupek. no, ale przemywamy, smarujemy już nie tak często jak wcześniej.
Fetka chrumka dalej, ale tylko jak śpi. czytałam niedawno gdzies na forum, że szczurkowi po wyleczeniu zostało wydawanie takich odgłosów. osłuchowo jest czyściutka. może u niej jest to samo ? chociaż muszę przyznać, że jak nieraz zaciągnie to lecę do klatki sprawdzic co się dzieje. oczywiście mała śpi i nawet nie wie, że prawie mi serce stanęło
Nanami i Keiko urosły dużo, bardzo ładnie.
a chłopcy z miesiąca na miesiąc coraz bardziej się rozleniwiają. teraz to już wezmę, usadzę na ramieniu i tak zostaną. wtula się jeden w drugiego, a ja mogę miziac i miziać

Jazz zrobił się strasznie całuśny. normalnie jak Majeczka
maluszki na DT się coraz bardziej rozkręcają, a ja coraz bardziej się do nich przywiązuję. chłopcy zdemontowali koszyk, nie wiem jakim cudem, bo nawet bandzie moich kobiet się to jeszcze nie udało
dziewczynki zostały u nas już tylko dwie. wszystkie kluski pchają się na ręce, są kochaaaaneee. a takie malusie
i ten, no... ciężko nam idzie z transportami, a tu po świętach trzeba przywieźć węgielka z Zielonej Góry (ew. z Warszawy od Denewy), troszkę później (modlimy, modlimy) jeśli wszystko wypali - syjamkę z Bydgoszczy. chcemy transportu
