Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

Tylko tu pogadasz na różne tematy (prawie bez ograniczeń)!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: doreczka82 »

Izold w sumie to nic by się nie stało jakby urodziła się po północy :P, ale miałam silne parcie żeby skończyć rodzić tego samego dnia co zaczęłam, a pierwszy skurcz obudził mnie o 4:15 w nocy ;)
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
Jessica
Posty: 4306
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 10:14 am
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Jessica »

śliczna dziewczynka!
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

gratulacje :D
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Rhenata »

gratulujemy , no to nieźle to trwało
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
Awatar użytkownika
susurrement
Posty: 1957
Rejestracja: sob wrz 15, 2007 5:08 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: susurrement »

doreczko, gratuluję! cudne maleństwo :)
ze mną 1+3 szczurze łobuziaki, 3 króliki, jeż, chomik i dwa piesy
za TM 47 kochanych aniołków i 2 króliki [*]
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Nina »

Ale słodki maluch ;D
Ale tak długi poród, to musi być masakra...


Coraz bardziej mi sie dzieci podobają ::)
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: doreczka82 »

Dziękujemy wszystkim za miłe słowa :)
Nina oj tak maluszki są słodkie, ale roboty przy takim bobasie jest co niemiara, ja dziś postanowiłam odpocząć i w końcu przespać całą noc, gościmy na święta u teściów więc podrzuciłam małą dziadkom z zapasem mleka na całą noc i o 2 w nocy padłam trupem ... obudziłam się dopiero o 10 :) właśnie tego mi było trzeba ;D
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

ach ci rodzice z dziadkami...
potem się zdziwisz, jak zechcesz sama się dzieckiem zająć porządnie i okaże się, że np bez noszenia na rękach nie zaśnie. jak moja znajoma ostatnio ;) przeniosła się do własnego mieszkania - i wysiada! niespodzianka! nagle się okazuje, że podrzucanie dziadkom kompletnie ją rozpuściło jako mamę, dziecko ma wymagania a dziewczyna nieprzyzwyczajona ;) wcześniej mogła się normalnie wykąpać, zadbać o wszystko, w tym o siebie, a tu dziecko płacze - i się nie da.
trochę miałam satysfakcji, bo prawdę mówiąc odczuwam coś na kształ zazdrości - ja się tylko 2 razy wyspałam od ponad 9 miesięcy. nawet jak byłam chora, nie było ulg.
często mam wrażenie, że nie przeżyję kolejnego dnia ;) teraz doszedł ból zęba, który mi jakoś nie pomaga. no i coraz częściej boli brzuch, jak robię coś przy dziecku. skurcze mam jakieś w kończynach. z wózkiem się trzeba naszarpać i w dodatku gubi koło. muszę sobie naprawiać w trakcie spaceru.
a tu mi koleżanka wychwala synka, że taki grzeczny i miły i mówi, że przy takim to nawet nie wiem, że dziecko mam. zapytałam ją, co w takim razie ona wie, skoro ma niańkę i zmienia się z mężem [dzień ona, dzień on - a w czasie dyżuru taty mama robi cokolwiek zechce - wychodzi, tworzy coś albo śpi.]. "ojej, no faktycznie". i jak tu nie przyłożyć w łeb? :-\

oczywiście gratuluję narodzin nowego człowieka :) ja usiłuję jakoś czas przyhamować, żeby jak najwolniej płynął. boję się narodzin nowego synka. jestem zmęczona na samą myśl o opiece nad dwójką..........
ten się nie myli, kto nic nie robi
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: alken »

ja bym się bała dzieciaka zostawić u dziadków. synek mojej koleżanki, ma 3 lata, zdecydował że nie będzie jadł mięsa, no i ona mu nic nie wmuszała ale do dziadków pojechał i go złamali bo cały dzień siedział w zamknięciu aż rosołu nie zjadł. nie mówiąc już o tym że dziecko ma pieńki zamiast zębów bo ledwo rok skończył to babcia go baryłeczkami (taak, tymi z alkoholem) dokarmiała.
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
pin3ska
Posty: 3006
Rejestracja: sob maja 10, 2008 4:26 pm

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: pin3ska »

Wczoraj przez telefon ni z gruszki ni z pietruszki:

Mama: To bede na wesele zbierać.
Ja: ...
Mama: bo ja bym jeszcze babcią chciała zostać.
Ja: mi sie nie spieszy.
Mama: Ale mi sie spieszy.

Padłam :-X
Bazarek: szczurkowe rzeczy, ciuszki, biżuteria, książki... Zapraszam :)

“...Widzi pan, perfumy powinny być jak wymierzony policzek, żeby nie zastanawiać się godzinami czy one pachną, czy nie. "(Coco Chanel)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: RattaAna »

Doreczko gratuluję, malutka jest oczywiście prześliczna! ja bym znów chciała takiego szkraba w domu, Ninka tak szybko rośnie;) przymierzam się pomału - na razie psychicznie;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
doreczka82
Posty: 121
Rejestracja: śr lis 26, 2008 12:54 pm
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: doreczka82 »

yss doskonale Cię rozumiem, ja po kilku dniach też mam już czasami dosyć dziadków, a raczej ich dobrych rad no i tego wiecznego noszenia na rękach żeby uspokoić płaczące dziecko, jutro wracamy po świętach do domu i już się boję jak sobie poradzę, bo mała była noszona przez dziadków na rękach praktycznie non stop, a ja w godzinach 8-19 w dni robocze jestem sama i mogę tylko liczyć, że moje dziecko zlituje się nade mną i da mi w biegu zjeść chociaż jogurt, umyć zęby i przemyć twarz, nie mówiąc już o przygotowaniu się do wyjścia z nią na spacer
poza tym walczę z deprechą po porodzie, a bark snu wcale mi w tym nie pomaga, więc musiałam się w końcu wyspać nawet kosztem tego, że dziadkowie będą rozpieszczać małą noszeniem na rękach całą noc, zdaje sobie sprawę z tego, że konsekwencje tej przespanej nocy mogę już wkrótce odczuć na własnej skórze i z naładowanymi akumulatorami jestem gotowa stawić temu czoła...
dziś byłam u mojej fryzjerki odnowić nieco sfatygowany po ciąży i porodzie image i obydwie zgodnie stwierdziłyśmy, że szczęśliwe macierzyństwo jest przereklamowane...nie ma lekko :P
Misza (4 mies.), Bobek ( 1rok 10 mies.) [*] [*] - na zawsze w moim sercu
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: RattaAna »

no to ja chyba jestem odszczepieniec - dla mnie macierzyństwo to coś niesamowicie uskrzydlającego; a deficyt snu w 100% rekompensuje choćby cień uśmiechu na buzi małej;
ja nie miałam problemów z przygotowaniem się np. na spacer - jak byłam sama, woziłam małą w wózku ze sobą po mieszkaniu - jak musiałam wziąć prysznic, szłyśmy obie:) może trafiło mi się po prostu niewymagające dziecko ;)
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
yss
Posty: 6442
Rejestracja: pt sty 05, 2007 8:12 pm
Lokalizacja: szczecin

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: yss »

doreczka: kilka dni dziecko nie popsuje. ale jeśli będą kolki, to i tak noszenie kilka h dziennie cię nie ominie. :-[ a przy bolącym po ciąży kręgosłupie i ogólnej słabości to jest po prostu coś strasznego.

ratta: tak, uśmiechy są fajne. ja się generalnie dobrze bawię z synkiem, właśnie biedak uczy się raczkować i gmera się po kocu jak mały szczeniaczek ;) potrafi się np godzinę sam bawić. ale nigdy nie informuje, ile czasu będzie się sam bawił i zazwyczaj jak uznam, że się fajnie bawi i mogę sobie usmażyć jajecznicę, on uderza w krzyk akurat jak wybiję jajka. ;)
najbardziej wkurza brak możności np pojechania po zakupy dla siebie - wszystko kupuję przez sieć, ale chciałam sobie zafundować na wiosnę jakiś niedrogi cień do oczu - to chyba jak sobie sama zmielę barwniki ;)
zapuszczam włosy i pokazuję figę fryzjerom, ale to też dość dobijające... że choćbym chciała, to nie mogę. ;) po prostu nie ma z kim zostawić robaczka. a z nim nie pojadę, bo u fryzjera pełno chemicznych rozpylaczy do włosów, no i wózka tam nie wtaszczę :) fajne mam nosidełko, ale nie mogę dziecka w nim nosić na brzuchu, bo już nie mogę - a na plecach też nie wezmę, bo samej się nie odważę go tam montować. spróbuję go przyuczyć do noszenia w chuście na biodrze, może będę miała więcej swobody, bo w moim stanie szarpanie się z wózkiem po schodach i np w sklepie to jakaś rozpacz.

ale cieszę się też z małych rzeczy. dziś np mam święto lasu - ząb przestał mnie boleć. ::)

będzie mi ogólnie trochę łatwiej bo znalazłam pomoc do sprzątania - odpada mi stres z tym, że mały raczkuje a tu podłoga z paprochami i zadeptana ;) no i okna mi umyła przed świętami - nie są już szare :) mąż zresztą proponuje nianię - przy drugim dziecku może się przyda taka dochodząca pani. i jak będę wielką baryłą.
już się czuję jak wielka baryła.
bycie baryłą, gdy nadchodzi lato, to kiepski interes. nikomu nie polecam bycia baryłą.

alken: no moja teściowa tez oburzona, bo "kiedyś się 4miesięcznym dzieciom dawało czekoladę". ma mnie za jakiegoś pacana.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Rhenata
Posty: 1495
Rejestracja: sob sty 10, 2009 4:33 pm
Lokalizacja: Naas

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

Post autor: Rhenata »

mu nic nie wmuszała ale do dziadków pojechał i go złamali bo cały dzień siedział w zamknięciu aż rosołu nie zjadł. nie mówiąc już o tym że dziecko ma pieńki zamiast zębów bo ledwo rok skończył to babcia go baryłeczkami (taak, tymi z alkoholem) dokarmiała.
ja już sie boje a jeszcze dziecka nie ma nawet w planach :-\ będzie miauczenie ze mięsko jeść musi, ze to ze tamto ...chyba musiałaby być jakaś ekstremalna sytuacja żebym z dziadkami zostawiła (swoje jeszcze nie istniejące ;) ) nie ufam im za grosz ::)

yss, a jak lekarze reagują na fakt wegetarianizmu, czy już po prostu nawet im nie mówisz i robisz tylko badania?
My little girls I don't belive since I reached the age of reason why I don't belive
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pogaduchy”