Nie ma już kochanych czortów - Kisha [*]

[Babli]

Naix, jak tam? Myślimy o Was dużo .

[Naixinka]

Hmm... Łatka grzecznie bierze antybiotyki, wszystko ładnie zjada na szczęście. Już nie jest napuszona, ożywiła się choć cały czas słychać że płucka nie są czyste, ale poprawa znaczna. We wtorek jedziemy na czyszczenie ropnia.

Jeśli chodzi o Megi to babulinka nieźle się trzyma Za to wydaje mi się, że guz przy cewce moczowej urósł... we wtorek zabiorę ją razem z Łatką, niech dr ją obejrzy, bo może ja nieobiektywna jestem.

Reszta dziewczyn łobuzuje i daje się we znaki, czyli wszystko w normie Jutro będę ogarniać im klatkę, bo żyć się nie da, tak nasyfiły, to może porobię jakieś zdjęcia

Kciuki dalej potrzebne

[Babli]

Skoro potrzebne to wciąż trzymane

[Naixinka]

http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=25898

Brakuje mi sił

Megi w czwartek będzie mieć operację usunięcia obu guzów, jesteśmy umówione na 16:30, proszę abyście trzymali kciuki dalej, nie chcę stracić kolejnego Słonka...

[Naixinka]

O 20:30 dopiero odebrałam Megi, już sobie łazikowała w transporterze Chwilę musiałam czekać bo komp był zajęty i nie było jak wpisać wszystkiego do jej kartoteki, więc sobie tak stałam i głaskałam mojego dzielnego czorcika i wiecie co? PULSOWAŁA oczkami!! 3 razy!! Pierwszy raz w życiu, mój pierwszy szczur który pulsował oczami

Ze spraw technicznych to dr Piasecki usunął tylko jednego guza, tego przy cewce, mówił że było dużo mleka i gruczoł jest bardzo pobudzony. Drugiego guza, tego między przednimi łapkami nie ruszał, bo podobno on gdzieś tam głębiej wchodzi po bokach. Ten akurat mnie mniej martwi bo nie rośnie (oby jak najdłużej). Za 10 dni zdjęcie szwów i kontrola.

[Ogoniasta]

O 20:30 dopiero odebrałam Megi.

Ja wyszłam od niego chwilę po 19:00 więc się praktycznie minęłyśmy.
Trzymam kciuki za Megusię...niech wraca do zdrówka i niech wstrętne guziole dadzą jej spokój!

[Naixinka]

Aj byłam wtedy bardzo blisko, bo o 19 wyszłam akurat z Magnolii i już kierowałam się do lecznicy... szkoda, fajnie byłoby się spotkać

Megi za to dzisiaj czuje się dobrze, zachowuje się normalnie jak gdyby nigdy nic. Jedyna zmiana w zachowaniu to taka, że jak sobie leży/śpi to mogę swobodnie ją głaskać i nie podrywa się by obwąchać albo wyjść. Ale to zwalam winę na jej wiek, wszak to wiekowa dama już

[Naixinka]

Pora odświeżyć troszkę temat. U dziewczyn wszystko dobrze (odpukać). Lenią się niemiłosiernie i obżerają...

11.05.2010 Megi skończyła 2 latka !!

To mój pierwszy ogonek, którego datę urodzenia znam dokładnie i dożył u mnie 2 Panna czuje się świetnie, guz który został wycięty nie odrasta, ten co ma między przednimi łapkami troszkę się powiększył ale operować nie będziemy, bo jej nie przeszkadza a jest poważniejszy, więc wolę nie ryzykować.

Na koniec troszkę fotek robionych jakiś czas temu, których nie miałam czasu wrzucić:

23.01.2010


22.02.2010


02.05.2010

[unipaks]

Duuużo zdrówka i wszelkich dostępnych uciech życzymy Megi z okazji tych skończonych dwóch latek!

jakież one słodkie!
Widzę zielonkawego ciura - czyżby kąpał się w szamponie Ani z Zielonego Wzgórza?
Buziaczki dla ślicznych czortów

[alken]

Megi, dużo zdrówka, jubilatko!
Dla reszty panienek też oczywiście

[Naixinka]

A bo widzisz unipaks jeszcze nie opanowałam mojego aparatu i jego tajnych opcji. A instrukcja obsługi za gruba i zbyt czasochłonna na moje obecne warunki Zielonkawy szczur jeśli to ten co przypomina agutka to Alice, a na półeczce ładnie zwinięta na boczku drzemała sobie Skierka a obok czuwała Inka Czorciki moje wiele radości mi dają w ostatnio bardzo ciężkim dla mnie czasie, strasznie się cieszę że są ze mną.

[Naixinka]

Życie daje mi ostro po 4 literach ostatnio i nie mam czasu nawet na aktualizację tematu czortów.
U dziewczyn wszystko dobrze, rozrabiają i trochę się denerwują, że nie mam ostatnio dla nich czasu. Wczoraj popstrykałam im na szybkiego kilka zdjęć, niestety są słabej jakości bo robione słabym aparatem... U Megi guz się powiększył ale ze względu na wiek, nic nie będziemy z tym robić. Panna czuje się świetnie i jest bardzo aktywna Jedynie troszkę schudła, ale jakby nie było, ma już ponad 2 lata, więc wolno jej troszkę.
Do tego postanowiłam je zważyć ze względu na Skierkę, która zaczyna się przelewać już przez ręce (non stop w misce siedzi i nie mam pomysłu jak ja przegonić). Jedynie Rosalie nie dała się dokładnie zważyć strasznie panikując i wyrywając się, więc jej wynik jest tak mniej więcej. W nawiasie różnica od ostatniego ważenia z 03.01.2010.

Megi (2 lata i miesiąc) - 396g (+6)
Skierka (rok i 9 m-cy ) - 547g (+88!)
Alice (rok i 7 m-cy ) - 365g (+25)
Rosalie (rok i 7 m-cy ) - ~320g (+5)
Inka (11 m-cy ) - 241g (-10)
Kisha (11 m-cy) - 330g (+50)

Alice

Kisha

Inka


Megi

Rosalie

Skierka

[unipaks]

Piękna sesja! Ślicznie wyglądają te twoje panny - Skierka też, choć niby pulchna ( nie dorównuje naszej Finlandii )
Trzymajcie się jakoś mimo przeciwności losu Życzę przede wszystkim jak największego spokoju w duszy

[Jessica]

jakie ślicznoty!!!!! oczu oderwać nie mogę

[Dorotka96]

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 661a2.html
Ten kolor...