Moje stadko - Krysia ['], L,Tasha [']

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: ESTI »

Ivuńka, ja trzymać kciukasy za ogony oczywiście.

Ale dziwne rzeczy działy się z Gwiazdeczką...hmm może istotnie się przytruła czyms??? Może zjadła coś co jej zaszkodziło? Jak ona się teraz zachowuje?
Obrazek
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Beeata »

Boszsz...Iva,jak sie czyta to co piszesz to nic tylko wlosy rwac z glowy :(((( Nie chce Cie dobijac ale podobno te kalafiorowate guzy sa zlosliwe ...niestety . Wierze ,ze brakuje ci juz sil ,zwlaszcza chyba psychicznych ,bo to okropne obciazenie .Chyba wszyscy tu trzymamy mocno kciuki za twoje szczuraski,zeby ten paskudny ciag chorobsk sie skonczyl.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Joanna Tomczuk »

trzymam za Was kciuki. Na Majce tez juz wszyscy postawili krzyzyk. Bylam z nia u 4 wetow. I wszyscy mowili to samo, guz, wiekszy od orzecha wloskiego, po dwoch stronach glowki. Najwyzej tydzien zycia. Zalamalam sie bo maluchy byly bardzo malenkie. Zreszta wielu z Was wkurzalo sie ze wypisuje to samo pod roznymi tematami. A ja bylam zrozpaczona bo nie mialam zielonego pojecia o szczurach. I co ??? 3 tyg pozniej Ci sami lekarze BAAARDZO !!!!! zdziwieni mowili ze jakos tych guzow nie moga wyczuc. I wyglada na to ze chyba Majka walczy. "Cos podobnego ?????' to ich slowa. Ja tam wierze, ze Twoim tez sie poprawi i PAMIETAJ nie ma sytuacji bez wyjscia.
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Joanna Tomczuk »

moze to co teraz napisze glupio zabrzmi, ale do tej pory jak bylo mi bardzo, bardzo zle przypominalam sobie slowa Boba Dylana "Jesli nawet niebo zmeczylo sie blekitem, nigdy nie gas swiatla nadzieji" i po jakims czasie wszystko wracalo do normy. Ktos kiedys mi napisal na formu, ze nie moge plakac nad Majka (buczalam i trzymalam ja na kolanach) bo ona to wyczuwa i podda sie jak ja. To byla bardzo cenna uwaga. Pozniej staralam sie juz tego nie robic i ona byla bardziej wesola. IVA glowa do gory - MUSI BYC DOBRZE - jestesmy z Toba i Twoimi Kruszynkami.
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: IVA »

Dziękuje wszystkim za słowa otuchy.
Beeata ja wiem, że zarówno u Fruzi jak i Lady i Afrodytki to guzy złosliwe, ze to tylko kwestia czasu. Joanna T. gdyby ich guzy były wielkosci orzecha cieszyłabym się. Guz Lady jest juz prawie wielkosci sredniego pomidora, Fruzi jest wielkosci jej samej i na dodatek wdał sie stan zapalny. Afro nie ma zbyt wielkich guzów ale jest ich wiele i na dodatek są juz przerzuty w płucach :(
Podziwiam jak one walcza o każdy dzień, ile w nich siły i samozaparcia.
Tego nie da sie opisac, po prostu trzeba widzieć, Fruzieńkę, która mimo wielkiego guza codziennie wyrywa sie na wycieczki i złosci gdy nie chcę jej wypuścic z rąk. Patrzę jak Afro, do niedawna jeszcze taka grubiutka teraz wygląda jak szkielecik a mimo to nie poddaje się. Tyle razy wydawało sie, ze to już koniec a ona znowu podnosiła sie i żyje wszystkiemu na przekór. Wiem, ze ich walka jest przegrana ale walczymy wspólnie.
Dobija mnie to, że chorują następnie i nastepne ogonki, nagle, praktycznie w ciągu kilku ogodzin ze zdrowych szczurków staja sie ciezko chore.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Joanna Tomczuk »

Ivunia nie wiedzialam ... :( Rozpieszczaj je ile sie da, i niech czuja ze jestes z nimi. Pewnie i tak to czuja, glupoty gadam. Ale wiesz co ??? Ja i tak bede myslec pozytywnie i wierzyc ze misiulki beda jeszcze z nami i nie beda cierpiec na tyle zeby uniemozliwilo im to normalne funkcjonowanie. Moze to teraz tak beznadziejnie wyglada, ale nie ma lepszego leku jak 'wola zycia' a sama mowisz ze sa dzielne i nie poddaja sie. Jak one walcza Ty tez musisz !!!!
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Beeata »

Joanna,bo to co miala majka przy glowce to byly prawdopodobnie powiekszone wezly chlonne z pewnoscia a nie guzy.Iva ....a co tobie powiedziec...? Jak Parszywek mial juz sparalizowany caly tyl i pojawialy sie bolesne skurcze "dostalam" w prezencie od znajomej taka modlitwe .Boze ,jezeli jest to zgodne z twoim planem uzdrow mojego szczurka ( tu imie zwierzaczka) .Jezeli jednak mialby odejsc to pozwol mu umrzec spokojnie i bez bolu . Nie wiem,moze dla Ciebie to bezsensowne ,ale mnie to pomagalo ,wiec moze i Tobie sie przyda.... Komus,przygladajacemu sie z boku moze sie wydac glupie ,ze tak kochamy te swoje ogony ....hmmmm...
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Joanna Tomczuk
Posty: 66
Rejestracja: wt gru 21, 2004 11:49 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Joanna Tomczuk »

:(
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: IVA »

Dziękuję, z całego serca dziękuję.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
GoHa
Posty: 830
Rejestracja: śr wrz 03, 2003 4:29 pm
Kontakt:

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: GoHa »

Az serce sciska jak tu wchodze... I teraz znow przed praca... lezki uronilam... Takie to smutne i nie ma jak poradzic... A probowalas okladow ze skrzypu? wiem ze pewno za pozno juz... ale ja jakos w ten skrzyp wierze... moze chociaz do picia dawaj? i pokrzywe....
Dobrze jest być kochanym... :)
Dixi
Posty: 1171
Rejestracja: wt lis 16, 2004 4:24 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Dixi »

...Heh...IVA, chcialabym pomoc, ale czuje sie taka bezsilna wobec tych wszystkich chorob, jakie dotykaja szczurki....
Pozdrawiam,
Aguśka
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: IVA »

Jakby wszystkiego było mało. W czwartek wieczorem, nie zdązyłam jeszcze pochować Mysi a zauważyłam, że Gwiazdeczka drapie prawe uszko i stale potrzasa główką. W piątek rano poszliśmy do weta. Diagnoza - zapalenie obu uszu, są w nich wysięki. Rozpoczęłam kolejną walkę. W poniedziałek kontrola.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Beeata »

co dostalas na uszy?
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: IVA »

Atecortin w zawiesinie (2 x dziennie po 1 kropelce do kazdego uszka) + polecenie, że gdyby nie było poprawy to mam sie zgłosic w sobote do godz. 14. W innym przypadku w poniedziałek kontrola i zobaczymy co dalej. Poza tym mam mam Enrobioflox w zawiesinie i gdyby coś zaczęlo sie dziać to mam podawac 2 x dziennie (przygotowanie troche skomplikowane). Nie musiałam dzisiaj iść do weta.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Moje stadko - Nadusia, Lilusia i Demisia, teraz znowu razem ;(

Post autor: Beeata »

parszywek dostawal do zakrapiania oridermyl ,przed zakrapianiem codziennie czyscilam mu uszy z wydzieliny . Czy wet pokazal ci jak masz czyscic uszka? No i ponad tydzien dostawal podskornie antybiotyk .Uszy ciezko sie leczy i to cholerstwo podobno lubi miec nawroty.
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”