Dziękujemy bardzo.
Manianiera, a wpadajże kiedy tylko najdzie Cię ochota
Alken, bo przecież ten Pistol taki niezdecydowany, a Herman szczurem czynu jest !
Vicka, Jessica, Dorotka - bardzo mi miło
Sysa - skrzypem się obsłużyły tym razem
Nue - ależ skąd, każdy normalny człowiek tak ma

, ja co prawda ograniczam pieszczoty oralne do okolic głowy i karczycha, ale tylko dlatego, że obcałowywanie stópek zdaje się szczupaki peszyć; miętolenie w palcach jest już bardziej dozwolone więc z tego korzystam kiedy tylko nadarza się okazja
Unipaks, Dżum też prawie że na zawołanie tak się wykłada, i tego tylko trzeba Baruchowi aby nad nim wampirzył z satysfakcją
A propos tego pyszczka, to bardzo charakterystyczny dla Misia wyraz twarzy : eee.. ?
Kilka razy na dobę taki ma, co daje pretekst do tradycyjnych już konwersacji:
Misiaczek, który w zasadzie wybieg spędza pod tapczanem, kiedy posłyszy większy ruch wyłania się na światło dzienne półprzytomny, wykrzywiony z całej tej jasności - staje w zaułku pomiędzy tapczanem a ścianą z zapytaniem w oczach:
„Czy idziemy już spać ?” - „Jeszcze nie Misiaczku, pobiegaj trochę.”
Misiaczek dyplomatycznie wycofuje się pod tapczan.
Po jakimś czasie jest na powrót w kąciku:
„Kolacja ?” - „Jeszcze trochę Misiu.”
Misiaczek chwilę postoi (w razie gdyby jednak) po czym znika pod tapczanem...
I tak kilka razy w ciągu 3-4 godzin, kiedy są na wybiegu, z tym, że w miarę jak jego nadzieje są zawodzone – ogranicza się do wystawienia głowy przez dziurę w tapczanie.
Nic mu nie broni samemu udać się do klatki, czasami to robi, kiedy służba transportowa sprawuje się zbyt opieszale a w żołądku burczy, ale w większości ogranicza się do kontrolowania sytuacji z odchłani i jej pobliża.
Raz czy dwa przespaceruje się niespiesznie po pokoju, nawiedzi miejsca gdzie lubią występować smakołyki. Zwykle robi to jako ostatni, kiedy niewiele już zostało, ale ponieważ jest dokładny wywęszy wszystko co rozstrzepani poprzednicy pominęli.
Po czym wraca do swojej bajki.
Mamy w szczupakowie dwóch szczurzych pasjonatów sportów wysokiego ryzyka, dwa szczury, które postanowiły zatracić się w jedzeniu, Misiu - umyślił sobie zrobić to we śnie...
Chyba jedna Ulrika nie przejawia jakichś szczególnych zachowań maniakalnych

.