byliśmy dzisiaj u weta.
Fetce po lekach się poprawia, wiec kontynuujemy leczenie Bemecorem i Furosemidem.
Fobia ma te same objawy co Feciak, są z jednego szczepu, więc jest praktycznie pewne, że to również wada serduszka. dźwięki wydaje takie same jak Feta przed leczeniem. leczymy tak samo jak Fetkę.
co do Keiko.. pani Dr mówiła, że gdyby to faktycznie było zapalenie mózgu to już by nie żyła. na zdjęciu, które było poprzednio robione ucho środkowe mogło wyjść bez zmian, a teraz mogłoby pokazać coś innego, ale już nie robiliśmy rtg. zmieniliśmy lek (nie mam siły wstać z łóżka po kartkę z nazwą) i idziemy do kontroli w czwartek.
dziewczyny podczas mojej nieobecności (wizyty u weta) napędziły stracha mojemu tacie. wychodząc z lecznicy odbieram telefon, a tata przerażony mówi, że nie zamknęłam klatki. 'pięknie' - pomyślałam. kazałam mu wyłapać te, które wyszły z klatki i przeliczyć, że ma być 15. tata trochę wkurzony, ale ok. okazuje się, że dziewczyny stłukły szklankę. no nieważne, co tam szklanka.
dojechałam do domu, przeliczyłam dziewczyny, wytaplałam się w siuśkach podnosząc laptopa i ujrzałam pięknie wylizany talerz po obiedzie..
jutro jedziemy po klatkę dla chłopców, po drodze wstąpimy do weta, jeśli będzie otwarty, po Furosemid. u weta na sztuki wychodzi taniej niż w aptece
