Jej Karmelku, co się dzieje

Nie marudź tam i zdrowiej szybko, bardzo Cię proszę !
Alken, jedzenie (a właściwie podjadanie, bo jakieś zawrotne ilości i tak nie szły) przez pręty to i nam znany proceder, co ja się przy klatce nastałam ostatnim razem z paletą kąsków na dłoni i podsuwałam Baruchowi a może to ? - nie, a to ?- nawet, nawet, a jeszcze jeden ? - tak ale pomiędzy innymi prętami, albo na innej półeczce
Jeśli Karmelek ma większy apetyt na jedzonko w postaci stałej - to może w kulce z chleba przeszedłby antybiotyk albo w serze pleśniowym z kawałkiem skórki, którą najwyraźniej lubi ?
Myślę, że to że je wapno to dobry znak, po pierwsze ma siłę, po drugie oczyszcza się z czegokolwiek co organizm zatruwa.
Trzymam kciuki, żeby było dobrze
