moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

ol. pisze:Wiem, że to minie, ale na razie mi do tego nie spieszno.
ol., takie pańci każdy szczuras by sobie życzył - dającej mu tak wiele miejsca w sercu, nawet miejsca na ból... To pokazuje wielkie przywiązanie, ale i dużą dojrzałość - przecież najłatwiej szybko zapomnieć, zając się czymś innym...
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Taka scenka ze wspólnego pożycia Pistola i Dżuma
http://www.youtube.com/watch?v=P0YOvFtYkIo

Mieli być sobie towarzyszami na stare lata, ale parą byli wybitnie niedobraną.
(i tak jak w moim szczurzym testamencie stoi, że Misia z Hermanem, a Barucha z Ulriką nie wolno w żadnym wypadku rozdzielić, tak przy tej dwójce dyspozycja ogranicza się tylko do znalezienia dobrego domu...)

Pamiętam szczególnie jedno tragikomiczne starcie w kartonie, głupie wspomnienie, ale właśnie w związku z nim odszukałam ten fragment.
Pistol zawsze rościł sobie prawo do przestrzeni zamkniętych: kartonów, kołder; Dżum, nie czując się w nich pewnie, nawet lekko podszczypnięty, przesadzał z reakcją. A cóż dopiero, kiedy właśnie skrycie zajadał sobie znaleziony kąsek !
Któryś biały grzmotek na to się nawinął - wszedł w ten kocioł, oberwał i wyleciał z hukiem; i byłby niemądry wrócił, gdybym szybciej dwóch pomponów przebrzydłych nie wytrząsnęła z kartonu ::) .

Zaczynał zwykle Pistol, ale jak już na dobre rozsierdził Dżuma, to jemu trzeba było przychodzić w sukurs.
Na hamaku tolerowali się wzajemnie, a wogóle ich stosunki były najlepsze, kiedy obj spali twardym snem.

Dwa zawzięte roczniaki ).


Siedem dni dzisiaj

Obrazek




Z innych: chyba coś znowu się czepiło Barucha :-[
Maluch czuje się dobrze, więc może skończy się tylko na antybiotyku. Po witaminach i beta, jednak nie przeszło (nigdy nie przechodzi ;< ). Tylko co, teraz już tylko miesiąc przepustki ?
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Nue »

Ech, te szczury, są z nami tylko przez chwilę, a tyle pustki po sobie zostawiają... :( My teraz już z uśmiechem umiemy wspominać wyczyny Frapinka, ale to zabrało trochę czasu.
Dużo zdrówka dla Barucha, niech wraca do zdrowia i nie martwi pańci!
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Baruszku kochany , zdrowiej szybciutko i niech już nie wracają żadne takie niedomagania! :) My tu ślemy pozytywne myśli i życzymy poprawy kondycji :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

zdrowiej Baruszku i nie choruj już więcej.
nas tez dopadła klątwa labika :-\
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Jessica
Posty: 4306
Rejestracja: ndz lis 08, 2009 10:14 am
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Jessica »

zdrowiej szybciutko! nie choruj prosimy! :-*
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Awatar użytkownika
*Delilah*
Posty: 2040
Rejestracja: pt lut 01, 2008 2:37 pm
Lokalizacja: krk

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: *Delilah* »

Miłośnicy szczurów, jak dla mnie zawsze będą po trosze masochistami...
... Każda ogoniasta istotka zabiera swój kawałek duszy...
A my ?
Musimy żyć dalej, zszywać rany i czekać na następne...


A Pistol tak bardzo przypomina mi Masumkę...


Baruchu walcz ! :*
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Jesteśmy z Baruszaduszą po trzech seansach nebulizacji.
Nie jest tak jak naiwnie sobie wyobrażałam, skutecznie i bezstresowo. Baruch się bardzo denerwuje, jeśli mierzyć ilością kupek, co najmniej cztery razy bardziej niż przy zastrzykach, tam raczej nie zdarzało mu się, teraz za każdym razem.
I widok jego to spanikowanego to zrezygnowanego za zaparowaną ścianą, nie jest bynajmniej kojący.
W rezultacie wszystkie podejścia skończyły się przed czasem :-[ Żeby mieć pewność, że jednak jest leczony wzięłam też tabletki. Ranną dawkę dostaje doustnie, wieczorną wziewnie, a i tak zastanawiam się czy to warte jego strachu i czy całkiem nie odstąpić od nebuliizacji. Myślałam, że będzie łatwiej, a jak na razie kojarzy się nieodparcie z laboratorum, które już przecież opuścił !

Ma pełne prawo czuć urazę, a co szczupaczek zrobił szczupaczek kiedy tylko otworzyła się dziś pokrywa – dał nura do rękawa oprawcy :-X

Zmartwienie numer dwa - u Hermana powróciły krwawe wybroczyny z nosa. Miał je już kiedyś, potem sporadycznie, raz zdarzyło się jakiś miesiąc temu, w ciągu ostatnich 7 dni - już dwa razy. To nie jest porfiryna jak kiedyś myśleliśmy, tylko krew. Weterynarz na miejscu snuje jakieś teorie o podrażnionej śluzówce, zamiast czegoś na wzmocnienie naczyń krwionośnych, dałby mu antybiotyk, na co sam nie wie, ”w sumie mógłby” dać mu witminę K, ale lepiej żebym przyszła po świętach, może wymyśli coś innego etc.
Tak właśnie jest na miejscu >:( .
Herman sprawia wrażenie słabszego, chorego nie – ale słabszego. Jutro więc znowu do Poznania, ale dopiero po południu, więc nawet nie chcę myśleć o której wrócimy do domu.

Poza tym: Misiu się bunkruje. Dżum je bez umiaru. Ulrika chodzi z wydzierganym na pupie półksiężycem. Zarosło jej się od wcześniejszego, i jedynego jak dotąd, podcięcia i choć właściwie rozróżniam już jujki bez pomocy oznaczeń, to ze względu na chorobę Barucha i onegdajszą pomyłkę przy zastrzykach, wolę żeby identyfikacja była stuprocentowa.
Sądząc po reakcji na hałas maszyny, Urczyk nie wybaczyłby mi gdybym jego zamiast Barucha zagarnęła na seans w plastikowym pudle. Od wczoraj przemyka pod ścianami, jeśli już podejdzie to z dużą rezerwą po smakołyk.


Chciałabym, żeby wieści były lepsze, ale ostatnio same takie :(
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: denewa »

Ol. trzymamy mocno kciuki za Baruszka. Ufa Ci maluszek i słusznie bo chcesz dla niego jak najlepiej...
A ja z 15 minut polowałam na Polar, jako na ostatnią ściąganą z wybiegu. Ostatecznie mi się udało ją ale szczurek nieufny... :-\

Hermanowi zdrówka - mamy nadzieję, że to nic poważnego i o standardowe wzmocnienie chodzi. Najgorsze, że dobry wet daleko... :-\

Mimo wszystko uśmiechu na Twojej twarzy życzymy - Misiu, Dżum i Ulrczyk tego potrzebują :)
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Kochany Baruch :) Jak go będziesz tulić , słodziaka jednego , to posmyraj go za uszkiem ode mnie i daj buziaczka :-* I Hermana wytul też :) Niech jazda do Poznania będzie jak najmniej uciążliwa i niech przyniesie jakieś rozsądne rozwiązanie zagadki; trzymamy za was kciuki i za dobre wieści! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

Hermankowi na krwawienia pokrzywę, w postaci herbacianej bądź spreparowanej jak szpinak.
A Baruszkowi dużo sił i zdrówka :-*
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Sysa
Posty: 948
Rejestracja: śr gru 30, 2009 1:45 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Sysa »

Ależ szczurki sobie u Ciebie rozrabiają :( Trzymamy mocno kciuki, zeby wszystko było dobrze!
Awatar użytkownika
Nue
Posty: 1641
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 9:35 am
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Nue »

Weterynarz na miejscu snuje jakieś teorie o podrażnionej śluzówce, zamiast czegoś na wzmocnienie naczyń krwionośnych, dałby mu antybiotyk, na co sam nie wie, ”w sumie mógłby” dać mu witminę K, ale lepiej żebym przyszła po świętach, może wymyśli coś innego etc.
Może okruszek rutinoscorbinu do łapki? Uwzględnienie w diecie papryki czerwonej, pomidora, zielonej pietruszki? Choć pewnie dostają zdrowe dobra wszelakie...

Kurczę, nie zazdroszczę Ci, każdy tu doskonale zna ten stres, jak w stadku coś jest nie tak, stres gorszy tym bardziej, że nie do końca wiadomo, dlaczego... Tak czy inaczej mocno kciukamy za szczupaki! :-*
[*] Mała Kawowa Apokalipsa... ciąg dalszy nastąpi. [/color][/size]

Gdyby szczury nie istniały, należałoby je wymyślić.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

I co , udało wam się dotrzeć do Poznania , coś konkretniejszego wiadomo? Mam nadzieję , że jest diagnoza i da się coś poradzić na te wybroczyny u Hermana , i wyprowadzić Barucha z choroby :) Trzymamy za was kciuki bardzo mocno!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

my też myślimy i trzymamy kciuki :-*
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”