
Kawusie śliczne jak zawsze.

Moderator: Junior Moderator
Na fotkach obie wyglądają jak szczurze miss świataNue pisze:Tchibo ma śliczną sierść, natomiast Neska właśnie taką sobie ,
Trootka jest ciekawska, ruchliwa i ani myśli o mizianiu. Lola dla odmiany o niczym innym nie myśli. I tak tą swoją przytulankowością zjednuje sobie rzesze wiernych fanów ...Nue pisze:Aersnem, a jak tam Trootka i Lizak-Lola? Mam nadzieję, że wszystko u nich ok.
Nue pisze:Nie wybierasz się może na jakieś małe wakacje ?
One są zadziwiająceNue pisze: Mówiłam już, jaką mam mądrą-i-wszystko-rozumiejącą szczurę ?
Dziś zrobiłam Mocce trochę kuskusa i przeniosłam szczurę z dużej klatki do małej, żeby spokojnie sobie zjadła śniadanko. Skubnęła trochę, pokręciła się po chorobówce i wyraziła pragnienie wyjścia przez niezamknięte drzwiczki.
Ja: Zjedz jeszcze trochę, bo potem będziesz głodna w dużej klatce, tam jest tylko jabłko i sucha karma!
Szczura tylko łypnęła oczyskami i posłusznie udała się z powrotem do miski z kaszą.
Ha!
Ja też tak kiedyś myślałam , ale bardzo się myliłam ; jak najbardziej występują - jestem tego żywym dowodem!Aersnem pisze: Panny w tym czasie wylądowały u mojej koleżanki , którą zauroczyły na tyle, że chciała je przygarnąć (swoją drogą myślałam, że u nie zaszczurzonych takie uczucia nie występują)
Szczura jest apatyczna, oczka ma na wpół przymknięte i przymglone, często zgrzyta ząbkami. Je tylko wtedy, kiedy podstawi się jej miseczkę z jedzeniem pod sam nos... choć trudno to nazwać jedzeniem. Wzięta na ręce jest jak szmaciana laleczkaa czy oprócz braku normalnego łaknienia obserwujesz ewidentne objawy bólowe?
obojętnie co by się nie stało zawsze będzie... przy Tobie a nawet w Tobie... w Twoim serduszkuNue pisze:nie potrafię sobie wyobrazić, że miałoby jej nie być.
wiem że ciężkie jest rozważanie takich rzeczy, czasem po fakcie przychodzą myśli że może dało się inaczej, ale moja pierwsza szczura umierała dokładnie tak samo, dałam jej jeden dzień więcej, i tego drugiego dnia praktycznie była już w stanie agonalnym, rzęziła z przerwami na zgrzytanie i oczy miała sklejone porfiryną tak, że już ich nie otwierała. z dzisiejszego punktu widzenia niepotrzebnie przeciągałam...chociaż w lecznicy mimo stanu agonalnego była tak silna że usnęła dopiero po dawce jak dla dużego psa. wtedy jeszcze miałam myśli, że skoro nie chce zasnąć to może nie powinnam jej usypiać...ale co bym dalej z nią zrobiła, patrzyła jak walczy ze śmiercią i przegrywa?Nue pisze: Szczura jest apatyczna, oczka ma na wpół przymknięte i przymglone, często zgrzyta ząbkami. Je tylko wtedy, kiedy podstawi się jej miseczkę z jedzeniem pod sam nos... choć trudno to nazwać jedzeniem. Wzięta na ręce jest jak szmaciana laleczka![]()