Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
tak, ale może kupić zwierzę też 10latek żeby potem je torturować. albo bez zgody rodziców i zwierzak ląduje potem na śmietniku.
a to jasne że przepisy mają sens tylko wtedy, gdy są przestrzegane. natomiast to, że nie są przestrzegane nie znaczy, że nie powinno ich być
a to jasne że przepisy mają sens tylko wtedy, gdy są przestrzegane. natomiast to, że nie są przestrzegane nie znaczy, że nie powinno ich być
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Z tym 10 latkiem to możliwe.. Ja się dziwię, że nawet 8 latkom sprzedają zwierze :/
No ale co przepisy, skoro są, ale nie są przestrzegane? To tak samo jakby ich nie było, nie ma żadnej różnicy..
No ale co przepisy, skoro są, ale nie są przestrzegane? To tak samo jakby ich nie było, nie ma żadnej różnicy..
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
bo gdyby był taki przepis, to można by chociażby zareagować "dlaczego sprzedaje pan zwierzę nieletniemu?" i zgłosić sprzedawcę do odpowiednich władz typu toz a teraz ja zobaczysz jak banda ośmiolatków kupuje pudło myszy żeby straszyć nauczycielki w szkole to co zrobisz? możesz ewentualnie nakopać im do dupy i zabrać zwierzęta ale co z tego, kupią kolejne.
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Ooo.. Nie pomyślałam o tym. Eh, ale czasy w których treba będzie mieć określony wiek, zeby kupić zwierze u nas nigdy nie nastąpią pewnie :/
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
dużo wspólnego z tym ma mentalność ludzi. w Polsce jest bardziej na poziomie zwierzę=rzecz. kiedyś znajomych synek znalazł żabę, pocieszył się chwilę po czym cisnął ją o ziemię. dostał ochrzan przy swoich rodzicach (bo przeciez to tylko żaba i co to kogo obchodzi...) dzieci są wychowywane w braku poszanowania co żywej istoty. ostatnio ochrzaniłam chłopaka (powinnam raczej mu wytłumaczyć, ale to nie był dobry dzień, byle co wyprowadzało mnie z równowagi a przez ta sytuacje się zagotowałam) moja kotka nie chciała dac mu sie pogłaskać, więc podszedł powoli z milutkim kicikici i ze schowanych za plecami jabłkiem. kot nachylił pyszczek a ten w niego cisnął owocem.
rodzice raczej nie reaguja na takie sytuacje, zwierzątka traktują jako chwilowe zabawki, a dzieciakom wszystko wolno.
ale co tam dzieciakom. moja znajoma wiek 17. dowiedziawszy się że jestem (byłam )szczęśliwą posiadaczką ogonka kupiła szczura bo dla szpanu przecież. trzymała malucha w pudełku pod łóżkiem (dodatkowa atrakcja: ojciec nic nie wiedział), to była późna jesień, szpan obowiązuje pokazanie towarzystwu totez mały lądował w kieszeni- i na dwór. przeżył ok 2 tygodni. cieżko zachorował i odszedł.
czasami wydaje mi się że to walka z wiatrakami.
rodzice raczej nie reaguja na takie sytuacje, zwierzątka traktują jako chwilowe zabawki, a dzieciakom wszystko wolno.
ale co tam dzieciakom. moja znajoma wiek 17. dowiedziawszy się że jestem (byłam )szczęśliwą posiadaczką ogonka kupiła szczura bo dla szpanu przecież. trzymała malucha w pudełku pod łóżkiem (dodatkowa atrakcja: ojciec nic nie wiedział), to była późna jesień, szpan obowiązuje pokazanie towarzystwu totez mały lądował w kieszeni- i na dwór. przeżył ok 2 tygodni. cieżko zachorował i odszedł.
czasami wydaje mi się że to walka z wiatrakami.
<3)~~
w moim domu mieszkał ktoś, kto przynosił szczęście.
została sama, więc wzięłam ją - szczęścia było więcej
[*]
w moim domu mieszkał ktoś, kto przynosił szczęście.
została sama, więc wzięłam ją - szczęścia było więcej
[*]
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Dodatkowa atrakcja: szczurek był sam. zarówno jej, jak i Twój. Jupikajej!
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Izol, może Angie po prostu nie wiediała, że to stadne? Chociaż no nie wiem. Ale ważne, że zrozumiała chyba, bo widziałam, że chce adoptować kilka samiczek, to jest wazne.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Izold zawsze musi się popienić trochę ;P
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
dostałam szczurkę od cioci na święta. mała akceptowała (bez antuzjazmu, po prostu łaskawie akceptowała obezność) innych ale jak była poza moim pokojem. w moim pokoju (a miała za dnia cały do dyspozycji) gryzła po palcach jakiekolwiek napotkała, z wyjatkiem moich, a co do klatki to już wogóle tylko ja mogłam się zbliżyć. znielubiła ją rodzina bo była agresywna w stosunku do nich. mnie nie ugryzła nigdy, jako jedyna mogłam robić z nią co chciałam. dlatego nie zaryzykowałam połączenia jej z inną szczurzycą.
męczy mnie już to trochę. ile razy ktoś usłyszy że miałam jednego szczurka atakuje mnie zaciekle. a to przecież była "niespodzianka", nie miałam wpływu ani no to że została nabyta w sklepie zoologicznym na co z pewnością się bym nie zgodziła ani na to została zakupiona samotnie. podobno w sklepie też siedziała sama w klatce.
serce mi się rozdzierało jak musiałam wyjechać choćby na dwa dni choć nadal mała była wypuszczana na pokój. miałam zwyczajne wyrzuty sumienia...
ale myślę że gdybym dostarczyła jej inną szczurzycę to ta skończyłaby marnie.
i tak, na forum trafiłam dopiero jak dostałam szczurę.
i co tu dużo mówić - zakochałam się
w szczurach.
męczy mnie już to trochę. ile razy ktoś usłyszy że miałam jednego szczurka atakuje mnie zaciekle. a to przecież była "niespodzianka", nie miałam wpływu ani no to że została nabyta w sklepie zoologicznym na co z pewnością się bym nie zgodziła ani na to została zakupiona samotnie. podobno w sklepie też siedziała sama w klatce.
serce mi się rozdzierało jak musiałam wyjechać choćby na dwa dni choć nadal mała była wypuszczana na pokój. miałam zwyczajne wyrzuty sumienia...
ale myślę że gdybym dostarczyła jej inną szczurzycę to ta skończyłaby marnie.
i tak, na forum trafiłam dopiero jak dostałam szczurę.
i co tu dużo mówić - zakochałam się
w szczurach.
<3)~~
w moim domu mieszkał ktoś, kto przynosił szczęście.
została sama, więc wzięłam ją - szczęścia było więcej
[*]
w moim domu mieszkał ktoś, kto przynosił szczęście.
została sama, więc wzięłam ją - szczęścia było więcej
[*]
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Kiedy kupowałam chomika w zoologicznym [miałam może...dziesięć? dziewięć? może nawet jeszcze mniej, bo wystawałam z lekka czubkiem główki za ladę] to pani poddała mnie chyba półgodzinnym wypytywaniem, ile mam zwierząt,lat, czy wiem jaka to odpowioedzialność...w dodatku pokazała mi jak sprząta si chomikowi, jak się łapie je w ręke, jak się je trzyma... A na koniec powiedziała że gdybym niepodołała to żebym przyniosła jej chomika z powrotem, ona zwróci mi pieniądze, bylebym tylko go gdzieś nie wyrzuciła na zewnątrz.alken pisze: ja osobiście byłabym megazadowolona gdyby ktoś mnie tak skontrolował przy zakupie czułabym się zupełnie inaczej wiedząc ze osoba która sprzedaje mi zwierzę nie traktuje go przedmiotowo.
Ale co prawda- to prawda, teraz nawet dziesięciolatek może wejść do sklepu, kupić szczura/chomika/mysz, i go/ją wymęczyć, albo po prostu mamusia się wystraszy i wyrzuci.
Jakby chociaż w zoologicznych było coś takiego że sprzedają zwierzaki tylko wtedy gdy ktoś wzbudzi zaufanie i przyjdzie z rodzicem.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
O właśnie! Wyłącznie za zgodą rodzica. Tak, jak do kina, na jakiś horror czy coś (jeśli jest się niepełnoletnim) - zgoda rodzica MUSI być. Może by coś pomogło...
Zaszczurzona o__O
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Ja ostatnio kupowałam Versele Laga, to weszła dziewczynka na oko osiem,może dziewięć lat, i powiedziała "chcę chomika".
Pani uprzejmie sie zapytała czy rodzice wiedzą o planach na temat chomika, czy ma klatke, i w ogole, a ona "nie, nie wiedzą. Tata mówi że chomiki śmierdzą, a mama się boi. klatki nie mam, bo drogie są, ale mam pudelko. [macha różowym pudełkiem po butach, z otworkami robionymi najwyraźniej nożyczkami.] bedzie u mnie pod łóżkiem, albo w szafie. zrobie mu więce otworków, wsypie trocinki , i będzie sobie mieszkał."
pani odesłała dziewczynke z kwitkiem, i jej pieknym rózowym pudełkiem które prawde mowiąc było odrobine większe od chomika, mówiąc by namówiła mamę na chomika, klatkę i dopiero wtedy przyszła, naturalnie z mamą czy tatą i dodała jesczze że skoro klatka jest dla niej za droga, to chomik nie jest dla niej, bo czasami leczenie u lekarza kosztuje dużo więcej niż taka klatka.
I chyba tylko dlatego chodzę tam, bo ona nie traktuje zwierzat jak towar do sprzedania, ale czasem po zamknięciu sklepu siedzę sobie tam z nią, i puszczamy na wybieg chomiki,króliki i świnki morskie. ^^
ale sam fakt, strach pomyśleć że niedługo zwierzaki będą mogły kupować pięciolatki...
Pani uprzejmie sie zapytała czy rodzice wiedzą o planach na temat chomika, czy ma klatke, i w ogole, a ona "nie, nie wiedzą. Tata mówi że chomiki śmierdzą, a mama się boi. klatki nie mam, bo drogie są, ale mam pudelko. [macha różowym pudełkiem po butach, z otworkami robionymi najwyraźniej nożyczkami.] bedzie u mnie pod łóżkiem, albo w szafie. zrobie mu więce otworków, wsypie trocinki , i będzie sobie mieszkał."
pani odesłała dziewczynke z kwitkiem, i jej pieknym rózowym pudełkiem które prawde mowiąc było odrobine większe od chomika, mówiąc by namówiła mamę na chomika, klatkę i dopiero wtedy przyszła, naturalnie z mamą czy tatą i dodała jesczze że skoro klatka jest dla niej za droga, to chomik nie jest dla niej, bo czasami leczenie u lekarza kosztuje dużo więcej niż taka klatka.
I chyba tylko dlatego chodzę tam, bo ona nie traktuje zwierzat jak towar do sprzedania, ale czasem po zamknięciu sklepu siedzę sobie tam z nią, i puszczamy na wybieg chomiki,króliki i świnki morskie. ^^
ale sam fakt, strach pomyśleć że niedługo zwierzaki będą mogły kupować pięciolatki...
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
W Kakadu jest tabliczka, że sprzedają zwierzęta ludziom +18. Jak to jest w praktyce - nie wiem, ale w końcu to nie wiek świadczy o człowieku.alken pisze:a tak poza tym, to powinni wprowadzić choć jedną banalną zasadę: trzeba mieć skończone 18 lat żeby kupić zwierzę. to już by wiele zmieniło.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Najczęściej i tak jest tak, że patrza na kogoś i oceniają "na oko" kto ile ma lat.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Właśnie :/ Chociaż ja pierwszą szczurkę (Maksię) też miałam z zoologa A nie mam +18
Zaszczurzona o__O