Nie ma już kochanych czortów - Kisha [*]

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane

Post autor: alken »

sto lat :)
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane

Post autor: unipaks »

Najlepszego! :-* I jak najmniej zmartwień :)
Co tam u Was słychać?
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Dorotka96
Posty: 1702
Rejestracja: pn paź 13, 2008 6:59 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Moje czorty kochane

Post autor: Dorotka96 »

Spóźnione życzenia!
Wszystkiego dobrego. :-*
Dorotkowe prosiaki:Kiwający siusiumajtek oraz Kozackie jagniątko plus kot Mufek.
za TM Julka, Frutka, Odinka, Niunia, patyczak Kijusia i kocur Puchacz (*)...
Żółwik Tuptuś u Muchy.
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane

Post autor: Naixinka »

O raju, zupełnie się nie spodziewałam, dziękuję :)
U nas po staremu, dziewczyny zdrowe, Skierka ma zdjęte szwy i już ładnie jej się zagoiło, choć bliznę będzie mieć nie za fajną (ale grunt, że bez guza). Martwi mnie Megi, bo jej guz znacząco urósł, zaczyna przeszkadzać a umiejscowiony jest między przednimi łapkami. Napisałam maila do dr Piaseckiego z opisem i pytaniem czy by się podjął operacji oraz załączyłam zdjęcia ale niestety nie doczekałam się odpowiedzi, a nie mam obecnie możliwości zadzwonić w tych godzinach co przyjmuje. Druga sprawa, że Megi ma już 2 lata i 3 m-ce, a to spore utrudnienie. Nie wiem trochę co z nią zrobić, w Szczecinie nie ma żadnego porządnego weta znającego się na gryzoniach, a jechać do Wrocławia w ciemno, by się dowiedzieć że jednak się nie podejmie operacji to też nie bardzo.

Megi:
http://img530.imageshack.us/img530/6622/imgp6736.jpg
http://img829.imageshack.us/img829/4558/imgp6738.jpg
http://img686.imageshack.us/img686/4237/imgp6742.jpg
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane

Post autor: unipaks »

Kurczę , faktycznie wielkie to świństwo...Czy w tym miejscu może być bardzo ukrwione? :-\ Oby się dało je usunąć z powodzeniem , będę trzymać kciuki za biedulkę :)
Cieszę się , że reszta czortów się trzyma i że Skierka już w porządku! Buziaczki dla was! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane

Post autor: Naixinka »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&p=712240 :(

Megi nie będzie operowana, za duże ryzyko...
Łatce nie zostały wyjęte wszystkie szwy, podobno mają się same rozpuścić. Z boku miała olbrzymią martwicę, która odpadła i ma duży łysy placek z wielką raną na środku (wielkości 2-groszówki). Na szczęście ładnie się goi, i nic się nie odnawia. Reszta bab zdrowa, tylko trochę znudzona bo ostatnio nie miałam czasu ich wypuszczać.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: unipaks »

jak mi przykro... :(
Rosalie [*] śliczna agutkowa księżniczka :(
Megi życzymy dużo sił i wielu jak najlepszych dni , pozostałe dziewczyny też niech się trzymają! :) Ty też się trzymaj Naixinko :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: ol. »

Serce się kraje jak się widzi przez co te niewinne istoty muszą przechodzić. Wtedy nawet nagłe, nieoczekiwane odejście, choć tak bolesne, wydaje się prezentem od losu :(
Moc ciepłych myśli dla Megi.


Rosalie (^), żegnaj pięknooka ...
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: Babli »

Bardzo mi przykro Naixinko.. Trzymaj się :-*

Dobranoc Rosalie.. (*)
xKate
Posty: 33
Rejestracja: śr sie 18, 2010 9:45 am

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: xKate »

Moj szczurek tez mial takiego guza dokladnie w tym samym miescu tylko ciutke mniejszego, bylismy u weta nie operowalismy nie bylo warto nie wiadomo czy by przezyla byla w podobnym wieku jak twoja dostala zastrzyk nie pamietam nawet po co i wtedy odrazu po zastrzyku dostala chyba zawału była taka "zdechła" i uśpiliśmy ją :'(
Mam nadzieję że twojemu szczurkowi uda sie jeszcze troche pozyc :)
Ayumi Tequila <3
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: Naixinka »

Same złe wieści... :/ Megi ma dwa guzy, jeden ten duży między przednimi łapkami, a drugi z boku, taka kulka wielkości murmelki . Do tego Skierka ma znowu guza trochę niżej niż poprzednio usuwany i jakby tego było mało, znalazłam u niej drugiego guza przy ogonku, niedaleko cewki. Ale to oczywiście za mało, bo okazało się, że Alice również ma guza przy ogonie blisko cewki... Mam 5 szczurów, z czego 3 mają guzy, Megi jest ładnie po 2 latach, nieoperacyjna kompletnie, Skierka skończyła teraz 2 lata, operacja u niej to za duże ryzyko niewybudzenia się z narkozy, dość problemów było ostatnim razem. A Alice w listopadzie będzie mieć 2 lata, więc też małolatą już nie jest. No i najlepsze co może być to to, że w Szczecinie nie znam żadnego sprawdzonego i dobrego weta z narkozą wziewną, u którego mogłabym operować, na wycieczkę do Wrocławia jest za zimno, a auta nie mam i szybko mieć nie będę (nadal spłacam poprzednie które poszło do kasacji po wypadku ::) ). No i zapomniałam dodać, że Megi grucha strasznie, bo nie grzeją i w pokoju jest chłodno (na szczęście wczoraj kaloryfery zrobiły się już letnie, więc coś zaczyna się dziać w tym kierunku, a już zastanawiałam się nad kupnem elektrycznego grzejnika) do tego schudła i przez guza muszę ją myć bo sama nie sięga. Daję jej syrop, dokarmiam nutridrinkiem i rozpieszczam jak się da, bo to kochana babulinka. Razem z Sigmą jako pierwsze do mnie trafiły, od nich wszystko się zaczęło. Ten rok już jest dla mnie najgorszy pod wieloma względami, a wiem że będzie jeszcze cięższy ze względu na stan zdrowia i wiek moich czorcików... :(

Jedyna dobra rzecz to taka, że będę mieć przemeblowanie na dniach, dzięki czemu zabezpieczę cały pokój i dziewczyny będą miały go w końcu dla siebie bez ograniczeń, a nie tylko jego kawałek.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: unipaks »

Przykre , że tak szybko przychodzi czas , kiedy choroby , guzy i podobne okroponości uświadamiają nam , że nasze ogonki mają już za sobą najlepsze miesiące i zaczyna się starość , często pełna schorzeń i niedomagań :( Z niepokojem myślę o tym , że Dżuma z Czarnulką za trzy miesiące skończą już dwa lata , choć całkiem niedawno przybyły jako kilkutygodniowe szkraby , podskakujące wesolo jak pchełki ... :-\
Dużo ciepłych myśli Wam przesyłam i życzę czego się tylko da , żeby jakoś było , najlepiej jak tylko będzie można. Przytul ode mnie chorutki , niech się trzymają :-* I Ty się ciepło trzymaj , Naixinko :)
Naprawdę gdzieś bliżej nie ma weta dysponującego wziewką? Ja bym operowała także i te starsze , ale musiałaby być wziewka...
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: Naixinka »

No właśnie wychodzi na to, że w Szczecinie nie ma żadnego weta z wziewką. Jestem niezmotoryzowana, co utrudnia jakiekolwiek wycieczki, pociągiem w taką pogodę to już ryzyko, poza tym nie dysponuję aż takim czasem :/ Generalnie sytuacja wygląda tak, że Megi jest nieoperowalna, bo sam dr Piasecki nie chciał się podjąć. Alice guz jest niewielki, wydaje mi się, że bardziej do środka się chowa niż na zewnątrz i podejrzewam, że jakikolwiek wet powiedziałby, że guz jest za mały na operację. Jedynie Skierka by się nadawała na cięcie, ale z drugiej strony, ma nadwagę, waży ładnie ponad pół kilo i swą budową zaczyna przypominać świnkę morską i to taką solidnych rozmiarów, przez co ostatnim razem wybudzała mi się grubo ponad 10h. Ręce mi już opadają. Chciałabym by Megi dożyła 3 lat, ale w jej obecnym stanie dużym sukcesem będzie jeśli ni stracę jej w tym roku...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: unipaks »

:(
Najgorsze , że ten wielki guz być może będzie jeszcze wrastał i utrudniał Megi codzienne funkcjonowanie :-\
Może przynajmniej , skoro guz Alice do operacji musiałby podrosnąć , ten czas wykorzystać na odchudzenie Skierki jakimś granulatem bez możliwości wybierania bardziej kalorycznych , tuczących smakołyków , a Megi indywidualnie rozpieszczać wysokokaroryczną dietą ( kiedy było trzeba , nasza pierwsza szczurka utrzymywała jako taką wagę dzięki własnoręcznie przyrządzanym "gerberkom" - naprzemiennie dostawała tam mięsko z warzywkami i zmielonym słonecznikiem , dynią , gotowanym żółtkiem , z posiekaną drobniutko zieleninką , z kapką wsiowej śmietanki , czasem tłustego twarożku a nawet pierożka z mięskiem , szpinakiem , serem . Chętnie też pojadała ziemniaczki ze śmietanką albo z żółtkiem . Do picia herbatkę osłodzoną miodem dla większej krzepy :)
Trzymam kciuki , żeby los był łaskawszy dla nich i dla Ciebie , ściskam serdecznie :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Rosalie [*]

Post autor: Naixinka »

Dziękuję Ci unipaks za wsparcie :)
Niestety guz Megi cały czas rośnie, powoli ale jednak... A ze Skierką to nie takie proste. Dziewczyny jedzą timę rattimę, jeśli daję im jakieś smakołyki to ją wyciągam daję jej malutki kawałeczek, a reszta dziewczyn spokojnie je więcej w klatce. Granulatu się obawiam, że pozostałe mi też zejdą z wagi, a są takie akurat. Jedynie Skiera mocno odbiega w górę, no i teraz Megi zaczyna w dół, ale u niej to już wiekowe. Mam jeszcze trochę mniej niż 1/3 worka karmy (a zamawiam zawsze 15kg), logicznie patrząc, najpierw bym musiała wykorzystać to co mam, a potem przerzucić się na granulat, ale zajmie to trochę czasu co jest na niekorzyść, z racji wieku, bo 2 latka już stuknęły. Ograniczać jedzenia nie mogę ze względu na pozostałe. Innym wyjściem mogłoby być odizolowanie jej do drugiej klatki, ale teraz jak stado tak mi się skurczyło, dziewczyny są strasznie zżyte z sobą i wszystkie razem zawsze śpią ściśnięte w domku. Wydaje się, że całkiem nie tak dawno miałam stadko 10 ogonków, momentami nawet 13-14, a teraz? tylko 5... (choć dla mojego taty to aż 5 ;) ). Czas jest okrutny dla tych kochanych istotek... Strach mnie trochę łapie, że nowy rok mogę zacząć tylko z 2 ogonkami...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”